To nie mogło skończyć się inaczej. Nie mogło i już. FC Barcelona wpadła w głęboki dołek sportowy i administracyjny, przeżywa kryzys tożsamości i czas najwyższy na wielopoziomowe zmiany. Jako ich początek, jako ich zwiastun, można odbierać zwolnienie Ronalda Koemana.
Porażki Barcelony z Realem Madryt i z Rayo Vallecano przeważyły szalę goryczy. Leci głowa holenderskiego trenera Dumy Katalonii. FC Barcelona wydała lapidarny, ale konkretny komunikat:
FC Barcelona zwolniła Ronalda Koemana z obowiązków trenera pierwszego zespołu. Joan Laporta, prezydent klubu, poinformował go o swojej decyzji po porażce z Rayo Vallecano. Ronald Koeman pożegna się z drużyną w czwartek na Ciutat Esportiva.
FC Barcelona pragnie podziękować mu za pracę dla klubu i życzy mu wszystkiego najlepszego w jego karierze zawodowej.
Sam Koeman bardzo niepewnie i niezdecydowanie wypowiadał się na temat swojej przyszłości już po meczu z Rayo.
Czy myślisz, że ten wynik może zaważyć na twojej przyszłości?
Nie wiem.
Mógł coś przeczuwać. Teraz mamy potwierdzenie. Bardzo brzydko kończy się więc jego barcelońska przygoda.
Ostatnie miesiące były dla Ronalda Koemana istną drogą przez piekło – fatalne wyniki, powszechna krytyka, cholerne niefortunne wypowiedzi, sromotne porażki z innymi wielkimi markami (0:3 z Bayernem, 0:2 z Atletico, 1:2 z Realem), brak jakiegokolwiek sensownego pomysłu na poprawienie marnej gry swoich podopiecznych. Holender padł ofiarą nie tylko końca dekady wielkiej Barcelony, ale też własnych braków warsztatowych. Najlepszym dowodem wyniki Barcy z tego sezonu – pięć zwycięstw, trzy remisy, pięć porażek w trzynastu meczach.
Oj, to nie będzie dobrze zapamiętana kadencja w historii katalońskiego klubu.
Czytaj więcej:
Fot. Newspix