Reklama

Šesták po raz pierwszy, Šesták po raz drugi | BRAMA DNIA

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2021, 09:20 • 1 min czytania 0 komentarzy

Dariusz Szpakowski namiętnie przekręcający nazwiska przeciwników, Artur Boruc uporczywie mylący futbol z grą “piłka parzy”, obrońcy reprezentacji Polski niestrudzenie gubiący krycie w najprostszych sytuacjach… Trzynaście lat temu biało-czerwoni przegrali na wyjeździe ze Słowacją 1:2 w ramach eliminacji do mistrzostw świata w RPA. Właśnie ten mecz przypominamy w ramach “Bramy dnia”.

Šesták po raz pierwszy, Šesták po raz drugi | BRAMA DNIA

STANISLAV SESTAK (1.) VS POLSKA (15.10.2008)

Wydawało się, że w tym meczu wszystko idzie nieźle, przynajmniej jeżeli chodzi o wynik. Od 70. minuty Polacy prowadzili ze Słowakami 1:0 po trafieniu Ebiego Smolarka. Koszmar zaczął się kwadrans później. Jak to często bywa w przypadku naszej kadry – morderczy okazał się wrzut z autu dla przeciwników. Kotłowanina w obronie, kuriozalne zachowanie Boruca, no i Stanislav Sestak zdobył swojego pierwszego gola tamtego wieczora.

Borucowi pozostało tylko wściekle odpluwać.

STANISLAV SESTAK (2.) VS POLSKA (15.10.2008)

Minutę później Słowacy wyprowadzili kolejny cios. Znów po akcji przyspieszonej wrzutem z autu. I znów do sieci trafił Sestak.

Reklama

“Teraz mamy szczęście! Nie mamy szczęścia…”.

Którą bramką Słowacja mocniej ośmieszyła defensywę biało-czerwonych?

***

CYKL “BRAMA DNIA” WSPÓŁTWORZYMY Z FIRMĄ GATIGO – PRODUCENTEM NOWOCZESNYCH OGRODZEŃ, NALEŻĄCYM DO POLARGOS GROUP. BĘDZIEMY WAM CODZIENNIE PRZYPOMINAĆ DWA SPEKTAKULARNE TRAFIENIA, KTÓRE PADŁY DANEGO DNIA. WYBÓR “BRAMY DNIA” NALEŻY JUŻ TYLKO DO WAS.

Reklama

Najnowsze

Brama dnia