– Skoro Super Bowl czy Wimbledon można rozgrywać co roku, to czemu nie można grać mundialu co dwa lata? – pyta na łamach dziennika “Marca” Gianni Infantino, prezydent FIFA. Federacja prowadzi badania na temat wykonalności organizacji mistrzostw świata w cyklu dwuletnim.
Coś czujemy, że co jakiś czas będziemy raczeni kolejnymi tego typu wypowiedziami. Infantino w rozmowie z “Marcą” zdecydowanie optuje za tym, by grać mundial co dwa lata. – Wielu krytyków twierdzi, że byłoby to szkodliwe, ale badania FIFA pokazują, że to nie zmniejszy magii turnieju, bo jego częstotliwość nie wpłynie na jakość i reputację mistrzostw – uważa prezydent FIFA.
Sęk w tym, że sprzeciw władz ligowych, trenerów czy samych piłkarzy nie wynika z tego, że martwią się o sam mundial. Problemem może być po prostu przeładowany do granic możliwości terminarz piłkarski. Już teraz wielu uczestników gry (zwłaszcza trenerów i zawodników) narzeka na to, że meczów jest za dużo. Dołożenie do tego kolejnej wielkiej imprezy piłkarskiej sprawi, że będzie ich jeszcze więcej. A przecież mundial to nie tylko 3-4 tygodnie gry, ale i zgrupowania przed turniejem.
– Super Bowl jest organizowany co roku. Wimbledon tak samo. Liga Mistrzów też. Wszyscy na to czekają. Reputacja imprezy nie zależy od częstotliwości jej organizacji, a jedynie od jej jakości – uważa Infantino. I dodaje, że FIFA prowadzi obecnie studium wykonalności rozgrywania mistrzostw świata co dwa lata.
Czytaj też:
fot. NewsPix