GKS Jastrzębie zaprezentował się z całkiem niezłej strony na stadionie Widzewa, ale i tak przegrał 1:3. Zespół ten zamyka pierwszoligową tabelę, a w ostatnich sześciu kolejkach wywalczył zaledwie jeden punkt.
Nic dziwnego, że trener Jacek Trzeciak był mocno niezadowolony po ostatnim gwizdku sędziego i nie ukrywał tego przed dziennikarzami. Ba, nie będzie przesadą stwierdzenie, że był wściekły, co oddają jego wypowiedzi.
– Jednym zdaniem można to określić, że graliśmy bardzo dobrze, a przegraliśmy jak zwykle. Tak mógłbym zakończyć, natomiast rozwijając to zdanie, mogę powiedzieć tak: ganią nas wszyscy, że gramy słabo, co jest po prostu gówno-prawdą. Podchodzimy do każdego meczu zdeterminowani, z myślą, że walczymy o życie. Dla wielu naszych rodzin to właśnie walka o życie. Jesteśmy Ślązakami, chcemy walczyć za ten klub – zaczął Trzeciak.
I kontynuował: – Różnica między Widzewem a nami polegała dziś na tym, że my wyprowadzając piłkę, dochodząc do sytuacji strzeleckich, do rzutów, do dograń, pieprzymy się z tą piłką, jakby to była jakaś piękna pani. Widzew natomiast idzie, chce strzelić gola i strzela. Na tym właśnie polegała różnica: Widzew 20 razy przestrzelał dośrodkowania, ale raz trafił kogoś w głowę. Jak Widzew szedł z akcją, to aż zadyma była. Na tym to polegało. My dochodziliśmy do dorzutów, wyprowadzaliśmy zawodników do sytuacji strzeleckich, bramkowych, graliśmy naprawdę całkiem niezłą piłkę, ale przychodzi moment, w którym potrzebne jest wyrachowanie i dobry wybór. My wtedy zaczynamy kombinować. Do cholery jasnej, to nie jest konkurs piękności! Tutaj nie musi być wszystko ładnie i nie musi być piłka ustawiona za linią. Jeżeli będziemy tak grali, to nie będziemy w stanie wygrać meczu. Niektórzy muszą zrozumieć, że nie na tym mecz polega. Co z tego, że graliśmy dobry mecz? Co z tego, że trzymaliśmy piłkę, wyprowadzaliśmy wielopodaniowe akcje i dochodziliśmy do sytuacji, skoro znowu schodzimy jako przegrani? 1:3 w takim spotkaniu? Oczywiście w wielu momentach można być dumnym z tego, co ci chłopcy prezentowali, ale zawsze się znajdzie jeden zawodnik, który ma własny pomysł na to granie. I to mi się nie podoba.
W następnej kolejce GKS Jastrzębie zagra u siebie z Górnikiem Polkowice.
Fot. 400mm.pl