Ekipa Borac Banja Luka zremisowała dziś 1-1 z FK Zeljeznicar w lidze bośniackiej, a bramkę dla gospodarzy strzelił Stojan Vranjes. Były piłkarz Lechii Gdańsk, Legii Warszawa i Piasta Gliwice utrzymuje kapitalną skuteczność, choć nie jest przecież napastnikiem.
W Ekstrakasie Vranjes strzelił łącznie 19 goli w 91 meczach. Nie jest to oczywiście zły wynik jak na środkowego pomocnika, choć należy pamiętać, że ponad połowa z tych goli (10) padła po rzutach karnych. Po przenosinach do obecnego klubu 34-latek rozhulał się jednak na dobre. W sezonie 19/20 strzelił 12 goli w lidze (2 dołożył w krajowym pucharze) i tylko o jedno trafienie przegrał koronę króla strzelców. W poprzednich rozgrywkach poprawił swój ligowy dorobek o trzy trafienia (kolejne trzy dołożył w innych rozgrywkach), ale znów nie zgarnął tytułu najskuteczniejszego gracza, tym razem mając dwa gole mniej niż numer jeden (na pocieszenie zostało mu mistrzostwo kraju).
Ale Vranjes nie daje za wygraną. Dzisiejszy gol był jego ósmym trafieniem w tym sezonie ligowym (strzelił też Cluj w eliminacjach do Ligi Mistrzów). Oznacza to, że został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców w Bośni i Hercegowinie. O jedno trafienie za nim jest Nemanja Bilbija (Zrinjski Mostar), z którym przegrał koronę rok temu.
Może do trzech razy sztuka.
Fot. FotoPyK