Miroslav Stoch, który okazał się totalnym niewypałem w Zagłębiu Lubin, wreszcie ma nowy klub.
Były reprezentant Słowacji szeregi “Miedziowych” zasilił 1 lutego. Jesień spędził na bezrobociu, a we wcześniejszym sezonie nie pograł za dużo w PAOK-u Saloniki. Wydawało się jednak, że skoro podpisał tylko półroczny kontrakt, to w miarę szybko będzie w stanie się godnie zaprezentować, bo inaczej nie miałoby to sensu.
No i nie miało. Stoch był cieniem samego siebie z najlepszych lat. W ośmiu meczach Ekstraklasy praktycznie nic nie pokazał, za to zdarzało mu się popełniać błędy w defensywie. Ostatni występ zaliczył 24 kwietnia. Niecały miesiąc później Zagłębie ogłosiło, że jego umowa nie zostanie przedłużona.
Od tego momentu Słowak pozostał bez pracodawcy, mimo że wcześniej plotkowano, iż miał już nagrany klub w USA, a pobyt w Lubinie to tylko element przygotowań przed wyjazdem za Ocean. Jego przyszłość wyjaśniła się dopiero teraz. Stoch poszedł do Slovana Liberec, który bardzo słabo zaczął sezon (pięć punktów w ośmiu meczach). Czesi zapewne mają nadzieję, że filigranowy skrzydłowy nawiąże do świetnego w swoim wykonaniu sezonu 2018/19 w barwach Slavii Praga. Liczbowo był to najlepszy rok Stocha w karierze (12 goli i 11 asyst w lidze, 2 gole i 2 asysty w Lidze Europy).
Fot. FotoPyK