Reklama

Puszcza bije Lechię, Arka w finale… Największe sensacje poprzedniego Pucharu Polski

redakcja

Autor:redakcja

21 września 2021, 12:24 • 6 min czytania 6 komentarzy

KSZO wyrzucające za burtę Wisłę Kraków. Puszcza podpalająca stołek pod tyłkiem Piotra Stokowca. Arka sprawiająca psikusa Piastowi. Chojniczanka eliminująca Zagłębie Lubin. Jakie były największe sensacje poprzedniej edycji Pucharu Polski?

Puszcza bije Lechię, Arka w finale… Największe sensacje poprzedniego Pucharu Polski

Powspominajmy.

1/32 finału Pucharu Polski 2020/21

Na początkowym etapie rozgrywek niespodzianek nie było zbyt wiele, ale kilka się trafiło. Jedną z nich niewątpliwie był triumf, jaki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski odniosło nad Wisłą Kraków. Dla „Białej Gwiazdy” start sezonu 2020/21 był generalnie kompletnie nieudany – podopieczni Artura Skowronka mieli olbrzymie problemy z punktowaniem w lidze i naprawdę wiele wskazywało na to, że do końca ligowych zmagań będą uwikłani w rozpaczliwą walkę o utrzymanie. Ostatecznie Skowronek przypłacił zresztą te fatalne rezultaty utratą posady, a do akcji wkroczył Peter Hyballa. Co na krótką metę okazało się dla Wisły bardzo korzystne, ale na dłuższą już niekoniecznie. Niemiecki szkoleniowiec zaczął generować nowe problemy, zamiast zwalczać stare.

WIGRY SUWAŁKI POKONAJĄ LEGIĘ? KURS: 10,00 W FUKSIARZU!

Sierpniowa klapa w starciu z KSZO była zatem dla wiślaków niejako zwiastunem nadchodzących kłopotów. Zresztą krakowianie wyglądali w tamtym meczu tak nędznie, że – jak opowiadał nam Marcin Sasal, trener KSZO – gracze trzecioligowca w przerwie byli na siebie wściekli, że jeszcze nie prowadzą. – Nie było podejścia: „OK, 0:0 to dobry wynik”. Były pretensje o niewykorzystane sytuacje i to, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej. Sportowa złość, zespół żył. W tym momencie musiałem aż trochę uspokoić zespół. Po meczu nic nie trzeba było mówić. Piłkarze, jak zwykle, puścili „Mój jest ten kawałek podłogi” i wszyscy się cieszyli, śpiewali. Przybyliśmy sobie piątki, a nawet troszeczkę więcej, bo faktycznie euforia. Wszyscy w świetnych humorach – przyznał Sasal.

Reklama

(1/32) KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1 Wisła Kraków

Co jeszcze warto odnotować?

Trzecioligowa Ślęza Wrocław uporała się z Wigrami Suwałki (II liga), spadkowicz ŁKS Łódź wyeliminował Śląsk Wrocław, a Błękitni Stargard dopiero po serii rzutów karnych ulegli Warcie Poznań. Z kolei Unia Janikowo (III liga) wyrzuciła za burtę pierwszoligowca – Zagłębie Sosnowiec.

Zarejestruj się na Fuksiarz.pl

Graj mecze EARLY PAYOUT. Drużyna prowadzi 2:0 w dowolnym momencie, wygrywasz zakład

1/16 i 1/8 finału Pucharu Polski 2020/21

W 1/16 finału nie było ani jednego rezultatu, który mógłby uchodzić za naprawdę sensacyjny. Ekstraklasowicze bez litości kosili konkurencję, choć czasami potrzebowali do tego odrobiny szczęścia. W efekcie do grona szesnastu najlepszych drużyn poprzedniej edycji Pucharu Polski zakwalifikowało się aż dziesięć ekip z najwyższego poziomu rozgrywek, a do tego pięciu przedstawicieli zaplecza Ekstraklasy. Plus drugoligowy rodzynek – Chojniczanka Chojnice. I to właśnie chojniczanie sprawili największą niespodziankę na etapie 1/8 finału. Udało im się bowiem po serii jedenastek pokonać Zagłębie Lubin.

Reklama

WŁOCŁAVIA WYELIMINUJE PIASTA? KURS: 14,00 W FUKSIARZU!

I to na wyjeździe. – Mieliśmy bardzo dobrze rozpracowanego rywala. Bardzo długo analizowaliśmy jego występy oraz poszczególnych zawodników. Już nawet na obozie przygotowawczym poświęcaliśmy dużo czasu na zagadnienia związane z naszym wczorajszym przeciwnikiem. Taktykę i plan gry ułożyliśmy konkretnie pod Zagłębie Lubin nie ukrywał satysfakcji trener Adam Nocoń. – Powiem szczerze: myślałem, że będzie nam trudniej stawiać czoła drużynie z ekstraklasy. Lubinianie z Lechem mieli już dobre momenty. Obawiałem się, czy wytrzymamy napór ich siły ofensywnej, lecz daliśmy radę. Wyglądało to nawet całkiem nieźle z naszej strony.

Dużym zaskoczeniem był również triumf Puszczy Niepołomice nad Lechią Gdańsk. Biało-zieloni w 2019 roku wygrali Puchar Polski, w kolejnej edycji polegli dopiero w finale. Wydawać się mogło, że te rozgrywki to ich specjalność. A jednak podopieczni Piotra Stokowca dali się zaskoczyć. Wydawało się zresztą wówczas, że ta wpadka może doprowadzić do rozstania Stokowca z Lechią. Ostatecznie trener przetrwał na stołku, choć – jak się okazało – nie na długo.

PUSZCZA WYCIĘŁA NIEZŁY NUMER

(1/8) Zagłębie Lubin 0:0 (k. 5:6) Chojniczanka Chojnice
(1/8) Puszcza Niepołomice 3:1 Lechia Gdańsk

– Po takim rezultacie nie ma słów, które mogłyby w jakikolwiek sposób nas usprawiedliwić. Rywal zagrał dobrze, ale my nie możemy sobie pozwolić na takie porażki. Mogę tylko przeprosić kibiców. Nie może być tak, że strzelamy bramkę na początku meczu, zdarza nam się bramka samobójcza i pojawia się w drużynie zbyt duża nerwowość. W konsekwencji kolejne katastrofalne błędy. To ogromne rozczarowanie, także dla mnie – stwierdził Stokowiec.

Niespodzianką pachniało również w Sosnowcu, gdzie miejscowi z bardzo dobrej strony zaprezentowali się na tle Lecha Poznań. Finalnie Radomiakowi nie udało się jednak przypieczętować triumfu, a w rzutach karnych „Kolejorz” zdołał uciec katu spod topora.

1/4 i 1/2 finału Pucharu Polski 2020/21

Tak się złożyło, że w ćwierćfinale pole do dużych zaskoczeń było dość ograniczone. Dwaj przedstawiciele I ligi – Arka Gdynia i Puszcza Niepołomice – trafili bowiem na siebie, a Chojniczanka Chojnice na własnym obiekcie nie sprostała Cracovii. Oczywiście pod status niespodzianki można podciągnąć zwycięstwo Piasta Gliwice nad celującą w dublet Legią Warszawa, no ale umówmy się – podopieczni Waldemara Fornalika na krajowym podwórku mogą wygrać z każdym, są po prostu mocnym zespołem, więc trudno wspominać to spotkanie jako szczególnie zdumiewające.

Sukces w starciu z Legią uczynił zresztą z gliwiczan głównych, obok Rakowa Częstochowa, faworytów do końcowego sukcesu w Pucharze Polski. No ale nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. W półfinale rozgrywek Piast wykazał się niebywałą indolencją strzelecką i finalnie przegrał po karnych z Arką Gdynia, która trochę po cichutku, trochę niepostrzeżenie, ale po raz kolejny w ostatnich latach zameldowała się w finale pucharu. – Spodziewaliśmy się twardego spotkania, znając zalety przeciwnika. Piast miał te momenty, gdy mógł nas zaskoczyć, ale my też mieliśmy bramkowe sytuacje. Myślę, że Piast się nie spodziewał, że my tak zagramy. Może myślał, że pójdzie im łatwiej, a my wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę – przyznał trener Dariusz Marzec.

(1/2) Arka Gdynia 0:0 (k. 4:3) Piast Gliwice

W finale zaskoczenia już nie było – Raków Częstochowa uporał się z Arkąsięgnął po pierwszy w swoich dziejach Pucharu Polski. Aczkolwiek gdynianie zaprezentowali kawał dobrej piłki i mocno napędzili wyżej notowanym przeciwnikom stracha.

Jaka będzie bieżąca edycja Pucharu Polski? Niebawem się o tym przekonamy. Gdybyśmy mieli na koniec pokusić się o jakieś życzenia, to mimo wszystko marzyłoby nam się, by bieżąca odsłona rozgrywek obfitowała w nieco więcej romantycznych historii niż poprzednia, która tak naprawdę była od początku do końca mocno zdominowana przez przedstawicieli Ekstraklasy oraz I ligi. A przecież solą pucharowych zmagań są zupełnie nieoczekiwane triumfy kopciuszków.

KKS KALISZ POKONA DZIŚ POGOŃ SZCZECIN? KURS: 5,70 W FUKSIARZU!

fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Klopp: Jeśli będziemy grać tak dalej, nie mamy szans na mistrzostwo

Bartosz Lodko
1
Klopp: Jeśli będziemy grać tak dalej, nie mamy szans na mistrzostwo
1 liga

Concordia Elbląg odpowiada na zarzuty dot. match-fixingu

Bartosz Lodko
3
Concordia Elbląg odpowiada na zarzuty dot. match-fixingu
Francja

Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu

Bartosz Lodko
0
Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu

Piłka nożna

Anglia

Klopp: Jeśli będziemy grać tak dalej, nie mamy szans na mistrzostwo

Bartosz Lodko
1
Klopp: Jeśli będziemy grać tak dalej, nie mamy szans na mistrzostwo
1 liga

Concordia Elbląg odpowiada na zarzuty dot. match-fixingu

Bartosz Lodko
3
Concordia Elbląg odpowiada na zarzuty dot. match-fixingu
Francja

Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu

Bartosz Lodko
0
Radosław Majecki się rozkręca. Trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu

Komentarze

6 komentarzy

Loading...