– Następne dni będą trudne. Niektórzy pracownicy stracą pracę. Mają kredyty, rachunki do zapłacenia. To przerażające – mówi Wayne Rooney, trener Derby. Klub Kamila Jóźwiaka i Krystiana Bielika jest w poważnych tarapatach finansowych. Do Derby wejdą “administratorzy”, którzy mają naprostować sytuację finansową zespołu Championship.
Problemy z płynnością finansową ciągną się za Derby już od kilku miesięcy. Klub w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej twierdzi, że gdyby nie pandemia, to z budżetem nie byłoby tak źle. Ale “The Rams” mają długi wynoszące około 60 milionów funtów. Wiszą na nim minusowe punkty w Championship, a władze lokalne administracyjne podjęły decyzje, by do zadłużonego przedsiębiorstwa weszli nadzorcy, którzy mają przeprowadzić cięcia w firmie.
Co się z tym wiąże? Przede wszystkim – plany zwolnień i rozwiązania umów. Mówi się o tym, że pierwsi do zwolnienia są ci, którym najłatwiej rozwiązać umowę – czyli pracownicy biurowi, sztab i administracja. Ich pierwszych mają dotknąć radykalne cięcia finansowe w klubie.
Wayne Rooney nie ukrywał, że bardzo go ta sytuacja martwi: – Następne dni będą trudne. Niektórzy pracownicy stracą pracę. Mają kredyty, rachunki do zapłacenia… To przerażające. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by im jakoś pomóc – przyznał w wywiadzie po zwycięstwie nad Stoke.
Derby zajmuje obecnie dwunaste miejsce w Championship. “The Rams” zdobyli dziesięć punktów w ośmiu meczach.
fot. NewsPix