Wieczorem będziemy przeżywać emocje związane z europejską Ligą Mistrzów, ale wcześniej według naszego czasu grała ta azjatycka. Nagoya ze Świerczokiem w składzie rywalizowała z Daegu, a Polak został absolutnym bohaterem.
Strzelił bowiem aż trzy bramki, więc – co oczywiste – miał ogromny wpływ na to, że japoński zespół wygrał swoje spotkanie. Świerczok trafiał w 12., 63. i 65. minucie. Trzeba podkreślić jak ważne to były bramki, bo Koreańczycy nie odpuszczali, dwukrotnie wychodząc na prowadzenie. Ale Nagoya za każdym razem odrabiała straty i stanęło na wyniku 4:2, bo do trzech trafień Świerczoka dorzucił się jeszcze Nakatani.
Tym samym Nagoya awansowała do ćwierćfinału rozgrywek. Spójrzcie na jedną z bramek, przecież chłop tu sam robi całą robotę:
I Jakub Świerczok po raz trzeci, hat-trick, wywalczony samodzielnie. Coś pięknego 🔥🇵🇱#AllforNAGOYA 🧡🖤 pic.twitter.com/4iGv0TlSQw
— Antoni Majewski ❤🇯🇵 (@to_amajewski) September 14, 2021
Świetny piłkarz.
Nagoya – Daegu 4:2
Świerczok 12′ 63′ 65′ Nakatani 79′ – Cesinha 4′ Edgar 28′
Fot. FotoPyk