Zagłębie Sosnowiec idzie swoją drogą. Klub po raz kolejny w ostatnich latach przeszedł rewolucję, która – oczywiście – zakładała m.in. zmianę trenera. Pierwszoligowiec pod wodzą Grzegorza Bąka miał dostać skrzydeł w walce o ligowe punkty. Cóż, nie pykło. Dzisiaj punkty urwała im Puszcza Niepołomice, która wygrała dopiero drugi mecz w sezonie.
Chciałoby się powiedzieć: klasyczne Zagłębie Sosnowiec. Nie pomógł nowy trener, nie pomógł powrót Matko Perdijicia do bramki. Puszcza Niepołomice objęła prowadzenie już po kwadransie, strzelając pierwszego gola od blisko 250 minut. Sosnowiczanie zdołali wyrównać po rzucie karnym, jednak niewiele to dało. W 76. minucie Tomasz Wojnarowicz strzelił zwycięskiego gola dla Puszczy. Dla gości było to drugie zwycięstwo w sezonie i drugie odniesione na wyjeździe.
Zagłębie Sosnowiec z kolei znalazło się w strefie spadkowej – minęła je właśnie Puszcza. Sosnowiczanie nie wygrali pięciu meczów z rzędu na własnym stadionie. W 2021 roku u siebie wygrali tylko trzy razy:
- z GKS-em Jastrzębie (3:0)
- z Widzewem (3:0)
- ze Stomilem (2:1)
Pozytywy? Chyba tylko powrót do gry Szymona Pawłowskiego, który wyleczył groźną kontuzję.
Zagłębie Sosnowiec – Puszcza Niepołomice 1:2 (1:1)
Sobczak 38′ – Kobusiński 15′, Wojnarowicz 76′
fot. Newspix