Dla nas mecz z Anglią jest sprawą niebagatelną. To jedna z największych rywalizacji, które toczymy w świecie futbolu. Właściwie od poniedziałku trwa przygotowanie – medialne, psychiczne, organizacyjne – do tego, co wydarzy się na Stadionie Narodowym. Da się wyczuć, że to dla nas najważniejszy mecz w grupie.
Tymczasem Anglicy podchodzą do całej sprawy zupełnie na spokojnie. Jedynym tematem, który wczoraj poruszali, była obawa przed zachowaniem polskich kibiców podczas wykonywania antyrasistowskiego gestu. Tak tę sprawę przedstawiało The Independent: Węgry dostały karę FIFA po odgłosach małp skierowanych w angielskich czarnoskórych piłkarzy po meczu w Budapeszcie. Są obawy, że podobny incydent może zdarzyć się w Warszawie, bo Polska też swego czasu doświadczała takich sankcji za rasistowskie incydenty. Angielscy piłkarze przyklękną przed meczem w swoim geście przeciw dyskryminacji i – przy braku kibiców z Anglii – spodziewana jest negatywna reakcja na ten gest.
Czy dzisiaj Anglicy dostrzegli w nadchodzącym meczu coś więcej niż tylko ewentualne obawy o postawę kibiców?
Daily Mail: Kto jest lepszy – Lewandowski czy Kane?
Na łamach Daily Mail analizy dwójki napastników dokonał Chris Sutton, była gwiazda Leeds United. 48-latek ocenił tę dwójkę pod kątem wykończenia, kreatywności, świadomości przestrzennej, gry w powietrzu, i przyspieszenia. Nieznacznie, bo o 1.5 punktu, wygrał Robert Lewandowski, który uzyskał 44 punkty na 50. Polak, zdaniem Suttona, ustępuje Kane’owi jedynie w kreatywności.
Wykończenie: W zeszłym sezonie Lewandowski miał absurdalny współczynnik liczby strzałów do strzelonych goli, który wynosił 29,9%. U Kane’a było to tylko 16,8%. Kane ma swój unikany sposób uderzania piłki, który sprawia bramkarzom problemy, ale Lewandowski jest lepszy w finalizacji akcji.
Kreatywność: Ze swoim talentem do gry głębiej, Kane jest bardziej kreatywny. W zeszłym sezonie zaliczył 14 asyst w Premier League – najwięcej ze wszystkich piłkarzy, w tym aż cztery podczas jednego popołudnia z Southampton. Kane jest gotowy do poświęcenia, ma zestaw umiejętności, które pozwalają mu posyłać zabójcze podania. Lewandowski zaś jest mniej zaangażowany w budowanie akcji. W tym sezonie Bundesligi ma pięć goli, ale nie ma asyst. W Bayernie wolą, by napastnik był skoncentrowany na zdobywaniu bramek, ale jeśli masz kogoś takiego jak Lewandowski, to czy możesz ich za to winić?
Orientacja przestrzenna: Lewandowski znajdzie przestrzeń w budce telefonicznej. 38 z jego 41 goli padło po uderzeniach z pola karnego. Jest wyjątkowy w oswobodzeniu się spod opieki obrońcy, czego nasi zawodnicy powinni się wystrzegać. Spójrzcie tylko na jego gola z Węgrami – był otoczony na prawym skrzydle, a gdy wszyscy zbiegli do dośrodkowania, on odsunął się, by zyskać miejsce. Wszystko trwało cztery sekundy.
Gra w powietrzu: Cztery z 23 goli Kane’a padły po uderzeniach głową. U Lewandowskiego – pięć z 41. Obaj są świetni w powietrzu.
Przyspieszenie: Obaj bardzo pracowali nad swoją szybkością w ostatnim czasie. Lewandowski jest mistrzem w oszczędzaniu energii. Pobiegnie, gdy będzie miało to znaczenie. Kto jednak wygrałby pojedynek sprinterski? Nie umiem ocenić, potrzebna byłaby fotokomórka.
The Times: Peany na cześć Lewandowskiego
Constantin Eckner popełnił tekst na temat – co za zaskoczenie – Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz The Times przedstawił kompleksową sylwetkę Polaka, zwrócił uwagę na jego innowacyjne nawyki żywieniowe oraz bezustanny rozwój.
Eckner podkreślił także, że Anglia, właśnie przez wzgląd na Lewandowskiego, nie może pozwolić sobie na takie błędy, jak podczas ostatniego meczu z Polską. Kiedy Anglia zmierzyła się z Polską na Wembley sześć miesięcy temu, drużynie gości prezent podarował John Stones. Obrońca wrócił na chwilę do swoich dawnych nawyków, gdy został złapany na krawędzi pola karnego i jego błąd wykorzystał Jakub Moder.
Stones później odpokutował swój błąd, asystując przy golu Harry’ego Maguire’a, swojego partnera z linii obrony. W Warszawie będzie jednak jeszcze mniej miejsca na błędy, gdy obie strony zmierzą się w meczu eliminacyjnym. W końcu obecny będzie Robert Lewandowski.
Daily Mail: Jak zatrzymać Roberta Lewandowskiego?
Adam Shergold z Daily Mail stworzył poradnik-analizę dla Harry’ego Maguire’a oraz Johna Stonesa. Angielski dziennikarz uważa, że obrońcy powinni skupić się na powstrzymaniu Roberta Lewandowskiego.
Poza Lewandowskim Polska ma tylko Karola Świderskiego oraz Adama Buksę. Można więc będzie wybaczyć Anglii, że skupią całą swoją uwagę na zatrzymaniu Lewandowskiego. W końcu wyszliśmy bez szwanku z ostatniej potyczki z nim, w odróżnieniu od większości reprezentacji. Miało to jednak miejsce siedem lat temu. […] Teraz Lewandowski jest jeszcze lepszy, strzelił 41 goli w jednym sezonie. Co więc muszą zrobić Maguire i Stones, by go zatrzymać?
Lewandowski wywiera psychologiczny wpływ na obrońców, więc nasi stoperzy muszą być czujni. On uwielbia zmienić miejsce w ostatniej chwili. Maguire i Stones powinni zatem grać zawsze blisko niego, by przynajmniej jeden zdążył zareagować. Jeśli tego nie zrobią, mogą przekonać się o tym, co czuł Reece James podczas starcia Chelsea z Bayernem w Lidze Mistrzów.
Ponadto Daily Mail docenia pracę Paulo Sousy właśnie w kontekście naszego napastnika. – Paulo Sousa przejął kadrę dopiero w styczniu, ale zdecydowanie dotarł do Lewandowskiego. Od tego czasu napastnik Bayernu strzelił dziewięć goli w ośmiu meczach. Nie ma sensu zaprzeczać ich dobrej współpracy.
Daily Express: Co z nowym kontraktem dla Southgate’a?
Daily Express skupiło się zaś na nowej umowie dla selekcjonera reprezentacji. FA prowadzi rozmowy z Southgatem na temat przedłużenia umowy, która wygasa po mistrzostwach świata w Katarze, ale główny zainteresowany podkreśla, że jego zawodnicy nie powinni sobie zaprzątać tym głowy.
– Nie sądzę, żeby zawodnicy mogli się mniej przejmować tym, kto jest ich trenerem narodowym. Nie przejmują się nawet tym, kto prowadzi ich w klubie. Jeden przychodzi, jeden odchodzi. Kolejny jest wyznaczony i tak to wszystko działa. Moje rozmowy na temat przedłużenia kontraktu nie mają żadnego znaczenia dla poziomu ich koncentracji. Lubię pracować z tym zespołem i mam nadzieję, że o mojej umowie nie będziemy rozmawiać aż do jesieni – stwierdził Southgate.
BBC: Anglia nie może popadać w samozachwyt
BBC, w odróżnieniu od reszty, jest dość ostrożne. Podkreślają istotę słów Garetha Southgate’a, który stwierdził, że jego reprezentacja musi mieć się na baczności. – Nie możemy popadać w samozachwyt, chcemy utrzymać 100% zwycięstw w eliminacjach do mistrzostw świata. Mamy dobrą drużynę, gramy naprawdę dobrze, ale są momenty, w których czujemy się zbyt pewnie. Wchodzimy wówczas w tryb, który dla nas samych stanowi wyzwanie. Musimy być dobrze zmotywowani, ale też chronić siebie przed poczuciem, że jesteśmy lepsi niż naprawdę jesteśmy – powiedział selekcjoner Anglików.
Poza tym BBC zwraca uwagę na powrót Roberta Lewandowskiego. – Dla każdej drużyny byłby wzmocnieniem, każda poczułaby jego brak. Wiemy, że to jeden z najlepszych napastników na świecie – przyznał Southgate.
The Independent: Polska jest uzależniona od Lewandowskiego
Klasę Lewandowskiego podkreśla również The Independent. Lukas Vrablik posuwa się nawet do stwierdzenia, że nasza reprezentacja jest uzależniona od napastnika Bayernu Monachium: – Polska jest zależna od Roberta Lewandowskiego. Trudno się temu dziwić, ponieważ 33-latek jest uważany za najlepszego napastnika na świecie, odebrał nawet nagrodę UEFA w grudniu 2020. Lewandowski jest nie tylko gwarantem bramek, ale też człowiekiem z plakatu i kapitanem. W rodzinnym kraju wiele się od niego oczekuje, biorąc pod uwagę jego formę w klubie. A przecież piętnaście lat temu nikt nie sądził, że Lewandowski będzie najlepszym graczem na świecie.
Później Vrablik gra płytę, którą doskonale znają wszyscy polscy kibice. Wyrzucenie z Legii Warszawa, Znicz Pruszków, Lech Poznań, Borussia, 4 gole z Realem Madryt, Bayern Monachium, pobicie rekordu Mullera. Dla większości – nic odkrywczego, ale to tylko pokazuje jaką postacią jest Lewandowski na zachodzie. Jego historia jest tam odświeżana wciąż i wciąż.
Wniosek jest jeden i jest on dość prosty – Anglików de facto obchodzi tylko Robert Lewandowski. Z oczywistych względów jest to dla nich postać najciekawsza, postać, której boją się najbardziej. Pytanie, czy nie stwarza to dobrych okoliczności do zaskoczenia Synów Albionu. W końcu na boisku będzie przebywało jeszcze dziesięciu innych piłkarzy.
Fot. FotoPyk