Wojciech Szczęsny wystąpił na oficjalnej konferencji prasowej przed meczem z San Marino. Oczywistym było, że bramkarz dostanie pytanie o Łukasza Fabiańskiego. Jak wybrnął?
Z dużą klasą. – Rywalizacja między nami została już zakończona. Przyznam, że inaczej jest już na treningach, bo nie mam Łukasza przy sobie. Przez wiele lat walczyliśmy o miejsce w pierwszym składzie reprezentacji Polski, rywalizowaliśmy także o bramkę Arsenalu. Chciałbym powiedzieć, że są zwolennicy Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. Każdy ma swoje powody i racje, ale jeśli miałbym coś powiedzieć, to chyba lepszym wzorem do naśladowania jest Łukasz niż ja – mówi Szczęsny cytowany przez „Łączy nas piłka”.
PIĘCIU REPREZENTANTÓW, KTÓRZY MAJĄ COŚ DO UDOWODNIENIA
Bramkarz Juventusu odniósł się także do krytyki, jaka spadła na niego po Euro i – zwłaszcza – po meczu z Udinese, w którym sprezentował rywalom dwie bramki.
– Zawsze podkreślałem, że jedną ze swoich mocnych stron uważałem się odcięcie od opinii na temat mojej osoby. Zarówno od tych złych, ale i pozytywnych. Uważam, że zawsze jedno i drugie jest mocno przesadzone, a prawda leży gdzieś po środku. Po kolejnych rozegranych meczach trzeba ciężko pracować, żeby dalej iść do przodu. Przede wszystkim na tym się skupiam. Nie przywiązuję uwagi do bodźców zewnętrznych – mówi bramkarz naszej reprezentacji.
Czy Szczęsny wyjdzie na San Marino? Sam deklaruje na konferencji prasowej, że chce grać w każdym meczu reprezentacji. W odwodzie są jeszcze Łukasz Skorupski i Bartłomiej Drągowski.
OBSTAWIAJ MECZE REPREZENTACJI W FUKSIARZ.PL!
Fot. FotoPyK