Nie jest to najlepszy dzień w historii polskiego bramkarstwa na ziemi włoskiej. Po tym jak Wojciech Szczęsny kompletnie się skompromitował w meczu Udinese – Juventus, wyczyn rodaka spróbował wyrównać Bartłomiej Drągowski. Golkiper Fiorentiny i jeden z najpewniejszych punktów tej drużyny w ubiegłym sezonie rozegrał dzisiaj 17 minut.
Potem wpadł na pomysł, by wybić piłkę wślizgiem spod nóg szarżującego Tammy’ego Abrahama. Niestety dla Fiorentiny i samego siebie – trafił prosto w Anglika, a sędzia ani przez moment nie miał wątpliwości. Czerwona kartka.
Niedługo później grająca w dziesiątkę Viola utraciła gola po strzale Mchitariana. Za moment przerwa w spotkaniu, liczymy, że Polaka na murawie jeszcze zobaczymy – na ławce Romy siedzi dzisiaj Nikola Zalewski.
Co zrobił Drągowski to ja nie mam pytań. 30 metrów za polem karnym, w bocznej strefie boiska bez bezpośredniego zagrożenia. Sanki w Abrahama. Cud, że tylko go musnął a nie ściął równo z murawą bo byłby gips. pic.twitter.com/gh8pFpdpfZ
— AdamKaczmarek (@ad_kaczmarek) August 22, 2021
Fot.Newspix