Dobrze szło Jagiellonii w tym sezonie – do czasu. Porażka z Górnikiem Zabrze, grającym bez Podolskiego, w dodatku porażka bezdyskusyjna, nieprzypadkowa… To musiało zaboleć kibiców Jagi. Jak tłumaczył się z tej porażki Ireneusz Mamrot?
Mamrot tłumaczył porażkę niedopuszczalnymi błędami: – Górnik był zespołem lepszym do przerwy, natomiast nie przypominam sobie jakiejś groźnej sytuacji z ich strony, oczywiście poza tymi dwoma stałymi fragmentami gry. My popełniliśmy sporo błędów przy tych sytuacjach. Nie były to sytuacje, w których przegraliśmy walkę o piłkę, ale zupełnie odpuściliśmy krycie. Jest to rzecz niedopuszczalna. Nie możemy sobie na coś takiego pozwolić.
Co więcej, zapytany o to, czy nie jest zbyt przywiązany do nazwisk, powiedział, że teraz pokaże inne oblicze.
Ireneusz Mamrot: – W Jagiellonii nie ma świętych krów. Jestem innym trenerem niż wcześniej i wkrótce się o tym przekonacie. Teraz jest to atak na mnie, z którym ja się nie zgadzam.
Fot. NewsPix