Przed tym meczem dobrze mówiło się o Jagiellonii, niekoniecznie tak samo o Górniku. Jeden wieczór spowodował jednak, że obie ekipy niemal zrównały się liczbą punktów w tabeli. Nie świadczy to dobrze o ekipie trenera Mamrota, która dzisiaj przez większość spotkania grała paździerz. Kibiców na pewno rozczarowała po całości, a nas uczuliła, żeby nie chwalić tej maszynki za wcześnie. Górnik Zabrze pokazał natomiast, że nie trzeba patrzeć na ten zespół tylko przez pryzmat Podolskiego. Na każdej płaszczyźnie był lepszy, lepiej zorganizowany i zabójczy pod bramką. To oczywiście przyniosło zasłużone punkty, oj, cholernie zasłużone.

Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze. Kubica asem przestworzy
Jagiellonia weszła w ten mecz bardzo spokojnie, zapraszając piłkarzy Górnika na własną połowę. W sumie ani jedni, ani drudzy nie forsowali tempa, a jeśli już ktoś grał pressingiem, to goście. Co prawda bez Podolskiego w składzie, ale i tak wyglądało to obiecująco. Ekipa trenera Urbana dobrze operowała piłką, kontrolowała mecz od samego początku i nie miała problemu, żeby dotrzeć do pola karnego „Jagi”. Na ich barkach ciążył jednak fakt, że nie wygrali jeszcze spotkania na wyjeździe w 2021 roku, a trzeba przyznać, że istnieją lepsze szyki obronne do pokonania niż ta z Białegostoku. Ale co z tego, skoro jej najsłabszym ogniwem jest bramkarz…
Górnik potwierdził swoją dominację i wyszedł na prowadzenie. Manneh rzucił wysokie dośrodkowanie na drugi słupek, gdzie niepilnowany wyskoczył do główki Kubica. Dziekoński zawahał się, nie poszedł na piłkę do końca, a chyba mógł, bo ta leciała w powietrzu dość długo. Tym samym ułatwił sprawę młodzieżowcowi po drugiej stronie barykady, dał strzelić sobie gola nad głową.
Na widok tej sytuacji piłkarze ofensywni Jagiellonii wzięli się do roboty.
Mówiliśmy, że ostatnio zespół z Podlasia okradł Imaza z kilku asyst piętką? Co się odwlecze, to nie uciecze. Hiszpan znów to zrobił, ale tym razem udało się zakończyć akcję bramką. Prikryl zagrał na klepkę do swojego kolegi, otrzymał piłkę zwrotną w głąb pola karnego, wjechał w pobliże pola bramkowego i fałszem uderzył obok nogi Sandomierskiego. Wydaje się, że bramkarz Górnika miał wystarczająco czasu na reakcję, to nie był mocny strzał. W każdym razie Jagiellonia szybko odrobiła straty, pokazując przy tym dużą jakość.
Ale nie potrafiła poradzić sobie z dzisiejszym asem przestworzy. Ba, ogółem defensywa Jagiellonii przy wrzutkach chyba myślała jeszcze o wakacjach. Oto bowiem Kubica strzelił drugiego gola, też głową. Ładnie dośrodkował na piąty metr Janża, najwyżej wyskoczył właśnie piłkarz Górnika. Uderzył sprytnie, bo piłka po koźle wpadła pod poprzeczkę i tym razem Dziekoński był raczej bez szans. Ale to kolejna strata idąca na konto obrońców, ot, nie można tak gubić krycia w tak newralgicznym punkcie boiska. Chwaliliśmy już wcześniej Augustyna czy Pazdana, lecz dzisiaj obaj nie funkcjonowali najlepiej. Tak jak Quintana czy Cernych, którzy razili bezbarwnością.
Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze. Jimenez w akcji
Górnik prowadził zasłużenie, chciał grać w piłkę i swoje sytuacje wykorzystał. Co prawda za pomocą prostych środków, ale jednak. Jagiellonia musiała zmienić trochę koncepcję na grę w drugiej połowie, bo poza golem i jednym niecelnym strzałem Imaza nie stworzyła nic konkretnego. Brakowało pomysłu, nie było za bardzo wiadomo, jak gospodarze chcą dobrać się do skóry ekipie trenera Urbana. Po zmianie stron to ich pokarało, bo Górnik strzelił gola na 3:1.
To był szybki cios, ozdoba tego spotkania. Piłka jak po sznurku wylądowała przed pole karne Dziekońskiego, gdzie genialnym prostopadłym podaniem z pierwszej piłki popisał się Nowak. To było ciasteczko, które bezbłędnie przy wykończeniu wykorzystał Jimenez. „Jaga” była źle ustawiona, luki między zawodnikami zdecydowanie za duże. Choćby po tej sytuacji widać było, że mimo braku Podolskiego na boisku piłkarze Górnika mieli duży luz. A jeśli już gospodarze odpowiadali ogniem, były to zbyt lakoniczne próby. Raz Imaz przedryblował trzech zawodników w obrębie szesnastki, oddał strzał, tyle że obok bramki. Sandomierski cieszył się na ten widok tak, jakby właśnie obronił rzut karny na wagę zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Słowem: zabrzanie byli dzisiaj mocno napompowani. Nie potrafili ustrzec się błędów, tracili czasami za łatwo piłkę w środku pola, ale co z tego, skoro rywale odpowiadali tym samym.
Czy to był mocny Górnik? Co najmniej dobry pod kątem organizacji gry, solidny w odbiorze piłki, ciekawy w ofensywie. Aczkolwiek wydaje się, że Jagiellonia w najlepszym wydaniu tak łatwo nie oddałaby tego meczu. Jej najlepsi piłkarze zagrali poniżej oczekiwań, nie utrzymali formy z poprzednich kolejek. Quintana, Nastić i Cernych nie dali prawie nic, jako tako poziom trzymali tylko Imaz i Prikryl. Fajne zmiany dali też Toporkiewicz i Tabiś, którzy przez 20 minut dali więcej ożywienia w ofensywie niż wcześniej wymienieni jegomoście. Szczególnie 19-letni Toporkiewicz wszedł na boisko jak do siebie, zrobił kilka skutecznych dryblingów i kluczowych podań. Każda jego myśl – ruch do przodu. To była jedna z niewielu pozytywnych rzeczy po stronie Jagielloni w tym meczu.
Jagiellonia – Górnik 1:3 (1:2)
Prikryl 27′ – Kubica 24′ i 37′, Jimenez 54′
Fot. Newspix
Zaiste wielka to nowość, że w tej gównianej lidze każdy może wygrać z każdym.
Trenera Urban, a nie Janas xD
Aż się zaśmiałem, jak zobaczyłem przy poprawce, że trener Janas mi tekst nawiedził
Tu nie ma co się śmiać, tu pozostaje jedynie płacz jak się czyta wasze teksty. Ani jednego artykułu bez błędu, nawet suche info na 5 zdań spierdolicie. Serio nie jest wam wstyd, że jesteście takimi debilami?
A ty płacisz za dostęp do tego portalu? To coś taki wymagający, za darmo to się nie marudzi
Smyku, spierdalaj 🙂 Wszystko ma swoje granice ….
Spierdalaj sobie kupić przegląd sportowy to będziesz miał same zajebiste treści.
Rozumiem, że gdyby cię w sklepie poczęstowali gównem na wykałaczce to za darmo, ale byś łyknął?
Polaki biedaki.
Nie płaci bo reklam jest w huj na tym portalu.. A jakbyś ty miał płacić za swój komentarz to byś płacił? Nawet jak ktoś robi coś za darmoche to nie oznacza, że musi coś spierdolić.. Nie wiem czy jakiś ogarniety typ na korektę by się przydał, pewnie po tygodniu by to jebnął wszystko i pojechał w Bieszczady.. Lub co gorzej Tworki..
Podolski się rozkraczył. Po co im ten transfer był?
a czemu Podolski nie grał?
Smarzył kebsa i serwował lody.
kontuzja
Miał występ w Mam Talent.
Widać już rękę Mamrota…
Wszedłem tu by to samo napisać 🙂
Dokładnie. I tak długo miał farta
Skończyło się mamrotowanie
Janasa???
Janicki jest u was STRASZNIE niedoceniany. Kolejny mecz jak profesor i kolejny mecz niska ocena.
Potwierdzam, Przemek Wiśniewski potrzebuje jeszcze kogoś solidnego u boku, gdy był Paweł Bochniewicz-super. Potem miał u boku Paluszka XD no i sam stracił na pewności. Teraz jest Rafał i gra profesora, ustawieniem nadrabia brak szybkości ale jak dla mnie solidna firma. No i cieszy fakt że Adi Gryszkiewicz gra szefa, gość naprawdę jest niedoceniany a ma duże doświadczenie, można już na niego liczyć, dobry fizycznie i lewa noga – gracz pokroju Pawła Olkowskiego.
Urban tego głośno nie powie, ale Podolski jest mu tak potrzebny, jak wrzód na dupie. Uszczęśliwili go na siłę.
Czasem czytajcie to co piszecie, bo w sumie niczym nie różnicie się od tych autorów tekstów, którzy piszą bzdury w tematyce nie związaną ze sportem.
Zacznie Jaga wystawiać bramkarza czy twardo będą próbować załatwić transfer Dziekońskiemu jako 'młodemu talentowi’?
Coś się boję że jak dyrektorzy sportowi zaczną patrzeć na kadry i ilu młodych bramkarzy broni to mogą się nie nabrać
Ten Dziekoński to jest pomyłka, juz w tamtym sezonie puszczał babola za babolem. Steinbors go wciąga nosem, ale liczy sie hajs i liczą że go sprzedadza jak Dragowskiego. Tylko Dragowski to był kozak a ten to jakas fajtłapa bez jajec.
Panowie redaktorzy no jak będzie tak typować po linii najmniejszego oporu to daleko nie zajedziecie. Typ na Jagiellonię to czyste lenistwo i zostaliście pokarani. Szczególnie Paweł Paczul, który skopiował typ kolegi Piekutowskiego (który notabene spada na przedostatnie miejsce tylko przed beznadziejnego Szymona Janczyka) praktycznie bez żadnego uzasadnienia. Wstyd!
Fuksiarz triumfuje, Weszło coraz bliżej zera. Już tylko +2,7 j!
Leszek Milewski +3,31 j
Michał Kołkowski +2,55 j
Jakub Olkiewicz +1,18 j
Paweł Paczul +1,10 j
Przemysław Michalak +0,78 j
Jan Mazurek +0,75 j
Kamil Warzocha +0,28 j
Piotr Stolarczyk -1,00 j
Damian Smyk -1,02 j
Jan Piekutowski -1,55 j
Szymon Janczyk -3,68 j
Nie wiem o co chodzi ale podoba mi się to szkalowanie Smyka i Janczyka
Smyk to ten zakompleksiony pajac z jakiejs wioski który pisze o sobie „pochodzę z Poznania, ale nie z samego”?
Mamrot moźe jeszcze powalczyć z Probierzem o tytuł przegrywu sezonu.
Gdyby tylko ta 2ka dostała szansę poprowadzenia zespołu. I do tego jeszcze wuja.
Mogliby prowadzić drużynę powstałą na bazie stali, radomiaka i gornika leczna.
Ponieważ w Polsce nie obowiązuje kara śmierci to powinni to puszczać więźniom w ramach resocjalizacji.
Gryszkiewicz staje się w Górniku i to nie od teraz, a już od pewnego czasu, graczem bez którego Górnik miewa problemy. To piłkarz, który nie boi się walki, nie wybija piłki na oślep, a wręcz stara się grać do przodu, wygrywa wiele pojedynków jeden na jeden, ale nadal jest traktowany jako młodzian, dlatego sędziowie go często karzą kartkami mimo, że ewentualne faule nawet nie były groźne bądź ich nie było, ale rywal był sprytniejszy i mający bardziej znane nazwisko, no i oczywiście nawet na Weszło oceniany bywał bardzo nisko. Nie ma chłopak prasy, pewnie nie je z dłoni dziennikarzom, stąd takie jego oceny.
Czysta prawda, grając na jednej stronie z Janżą chłopaki mają super pewność siebie przy wyprowadzaniu piłki w trójkącie – na tej stronie często operuje Manneh
P.S. Taka drobna uwaga. W 11 Górnika 8 polskich graczy.
Prawie jak w Cracovii 🙂
Mamrot raczej będzie miał problem aby dokończyć sezon na stołku. Jak nie ma przebłysków Imaza to drużyna nic nie gra. Dziekoński absolutnie beznadziejny na przedpolu. W dzisiejszej piłce to nie przejdzie. Augustyn gra chyba tylko za nazwisko, a Pazdan też odcina kupony. Już chyba wiadomo czemu siedział na ławie w spadkowiczu z ligi tureckiej?
W tamtym sezonie było widać ze Kubica to jest solidny zawodnik. Może nie jest to jakiś hipertalent, ale miał mecze gdzie grał naprawdę bardzo dobrze.
Manneh to jest piłkarz już od dawna ponad tę ligę 🙂
Jaga dzisiaj rozjechana, brawo Górnik. Jadymy durś
ale napisac czemu nie grał Podolski to już nie łaska…. widocznie meczyki.pl nie podały…
Dalej nie pojmuje jak oni w tym Białymstoku po Zającu mogli zatrudnić kolejnego speca od niskiego pressingu, czyli Mamrota. Przecież ten gość nie powinien nawet w I lidze trenować, całe życie wszędzie to samo nudne granie. Stajemy niskim pressingiem i czekamy na kontry.
Idealnie oddales zalozenia pressingu w stylu PMS: stajemy i czekamy 🙂
Specjalista od niskiego pressingu? Czyli jednak coś tam umie. Myślałem, że nawet tego nie ogarnia