Euzebiusz Smolarek w rozmowie z Interią skomentował ostatnie występy reprezentacji Polski. Jego zdaniem zmiana selekcjonera na kilka miesięcy przed Euro 2020 była błędem.
– To nie była do końca porażka. Z jednej strony uważam, że to Jerzy Brzęczek powinien być trenerem podczas Euro. Chyba, że zostałby zwolniony sporo wcześniej, a nie na początku roku. Nie rozumiałem momentu, w którym PZPN podjął taką decyzję. Miałem dobry kontakt z Brzęczkiem i nie uważałem, by coś zawalił. Jeden mecz był gorszy, drugi lepszy. Nie byłem jednak w środku, więc nie wiem, czy nie działo się coś innego – stwierdził Ebi.
Widzi jednak światełko w tunelu jeśli chodzi o dalszą pracę Paulo Sousy. – Po pierwszym meczu na Euro nie zobaczyłem, by reprezentacja z nowym selekcjonerem jakoś się zmieniła. Gdyby poszła do przodu, to byśmy pokonali Słowację. Trener Paulo Sousa miał za mało czasu, by poznać specyfikę polskiej piłki. On musi dopiero się jej nauczyć. A tego nie da się zrobić w tak krótkim czasie. To niemożliwie, by tak szybko narzucić swój styl. Tak naprawdę przekonamy się dopiero w meczach eliminacji do mistrzostw świata, czy trener sobie radzi. Leo Beenhakker dobrze się odnalazł w Polsce i myślę, że tak samo powinno być z Sousą – ocenił.
Fot. FotoPyK