Tym razem to nie my zostaliśmy pośmiewiskiem Europy. Białorusini wypadli z pucharów jeszcze w lipcu, w dodatku z wykopem, przegrywając wszystkie swoje dwumecze przy pierwszym podejściu. To trzeci fatalny sezon Białorusi, widać jak im brakuje konia pociągowego w postaci mocnego BATE. My możemy żałować odpadnięcia Pogoni, pogubionych punktów rankingowych Śląska czy Rakowa, ale w rankingu na razie wygląda to obiecująco. Rywale mają więcej problemów.

Przyjrzyjmy się najpierw klęsce zza wschodniej granicy. Popisy mistrza Białorusi:
- Szachtior Szoligorsk w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów – 0:1 i 0:1 z Łudogorcem
- Po spadku do Europa Conference League Szachtior Szoligorsk zbiera baty od luksemburskiej Fola Esch – 1:2, 0:1 i do domu bez jakiegokolwiek punktu do krajowego rankingu
Inne drużyny w Europa Conference League:
- – BATE odniosło spektakularny sukces, wygrało bowiem jakiś mecz; 1:0 z Dinamo Batumi w II rundzie ECL, ale przegrało drugi 1:4 więc i tak do domu
- – Dynamo Brześć przegrało oba mecze z Viktorią Pilzno w II rundzie ECL, 1:2 i 1:2, do domu
- – Torpedo-BelAZ Żodino przyjęło dziewięć bramek od FC Kopenhagi, 1:4, 0:5
Łączy bilans Białorusinów to więc jedno 1:0 z BATE, które nie dało nic, i same porażki. Cały dorobek rankingowy Białorusi to 0.250, czyli tyle, ile Legia zdobyła w pierwszym meczu z Bodo/Glimt. Jedynymi gorszymi nacjami od Białorusi w tym sezonie rankingowym będą Liechtenstein (0.000) i San Marino (0.166). Białorusini odpadli na tym samym etapie, co powyższe nacje, a także Czarnogóra – którą wyprzedził w rankingu Gibraltar – i Andora. Duża sprawa.
***
Komu jeszcze z naszego rewiru rankingowego nie powiodło się?
Dwie wpadki zanotowali Węgrzy. Mają już jednak zespół w Europa Conference League – Ferencvaros przeszedł dwie rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Ale:
- – Fehervar, który na Euro posłał czterech zawodników (Nikolić, Negy, Fiola, Bolla) do dzielnej drużyny węgierskiej, odpadł z dobrze znanym nam Araratem w pierwszej rundzie ECL
- – Puskas Akademia przegrała 0:5 z łotewskim znanym, lubianym i popularnym FK RFS
Węgrzy mają jeszcze w grze Ujpest, który po pokonaniu Vaduz teraz wpadnie na FC Basel. Zapowiadają się ciężary.
***
Aż trzy drużyny zdążyła stracić już Rumunia. Cluj co prawda przebił się przez dwie rundy eliminacji Ligi Mistrzów, przechodząc Borac Banja Luka i Lincoln Red Imps, dzięki czemu ma już Europa Conference League, ale pozostali?
- – FCSB, czyli niegdysiejsza Steaua, odpadli w II rundzie ECL z Szachtiorem Karaganda;
- – Universitatea Craiova odpadła z albańskim Laci;
- – Sepsi przegrało po dogrywce ze Spartakiem Trnawa.
I już, szast prast, jedna runda i święty spokój. Rumuni raczej w tym sezonie nie powtórzą tego sezonu, kiedy mieliśmy derby Bukaresztu w ćwierćfinale Ligi Europy.
Morutan missed a penalty in FCSB’s penalty shootout vs Shakhter Karagandy. Shocking performance for FCSB vs Karagandy in the Conference League qualifiers.
FCSB IS OUT FROM EUROPE. One of the worst European outings in the history of Romanian football. Disaster.— Emanuel Roşu (@Emishor) July 29, 2021
***
Warto natomiast docenić ostatnią rundę Kazachów. Co prawda Kajrat poległ z Crveną w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale pozostałe drużyny:
- Wspomniany Szachtior Karaganda ograł FCSB
- Astana ograła Aris Saloniki
- Toboł Kostanaj ograł Hajduk Split
Trzy porządne drużyny na rozkładzie, winszować. No i Kazachowie mają wciąż komplet w grze, bo Kajrat spadł do eliminacji Ligi Europy. Ich pary na kolejną rundę też są obiecujące:
- Kairat z Alaszkertem w LE
- Astana z fińskim KuPS
- Szachtior Karaganda z ukraińskim Kolosem Kovalonka
- Toboł z Żiliną
W dwóch parach Kazachowie mocnym faworytem, w dwóch 50 na 50. Nastukają jeszcze punktów. Warto też docenić, że Irlandczcy wciąż mają trzy ekipy w grze, choć ogrywały tylko zespoły „w swoim zasięgu”, czyli choćby Levadię, Dudelange.
Najmocniejszą rankingowo nacją, która już zaliczyła stratę klubu, jest Austria. Wczoraj Austria Wiedeń ośmieszyła się z islandzkim Breidabilkiem.
***
Jakie wolne wnioski dotyczące nas?
Już zdobyliśmy więcej punktów, niż w sezonach 19/20 oraz 18/19. To też pokazuje skalę tego, co się wówczas działo, bo przecież teraz nikt niczego wielkiego nie osiągnął – najlepszy wynik to ogranie Bodo/Glimt, czyli naprawdę spoko, ale bez sensacji. No ale nie ma też żadnej kompromitacji. I tak mogło być znacznie lepiej, bo przecież w ostatniej chwili uciekło zwycięstwo Śląskowi w rewanżu – byłoby więcej punktów – no i na papierze liczyliśmy, że lepiej zapunktuje Raków. Niemniej nie ma co rozdzierać szat.
Ciekawe jest to, że Polska w tym momencie zgromadziła najwięcej rankingowych punktów. 2.250 to więcej, niż druga Słowenia i Chorwacja z 2.125. Niemniej to nie teraz punkty są najistotniejsze – kluczowa będzie faza grupowa. Legia już tam jest, pytanie w których rozgrywkach. Gdyby jeszcze jeden polski zespół tam dopadł, byłoby naprawdę świetnie. Nie chcemy na razie zapeszać mówiąc o potencjalnym rozstawieniu Śląska w rundzie Play-Off, bo wiadomo, że faworytem z Hapoelem Beer-Sheva nie jest. Ale szanse oczywiście ma, to drużyna w zasięgu.
Aktualny ranking (źródlo https://kassiesa.net/uefa/data/method5/crank2022.html):
Śląsk zagra z Hapoelem Beer Sheva, a nie z Maccabi.
Wpadki są wszędzie i zawsze. Tylko u nas panuje mentalność Chrystusa narodów i to my musimy samobiczować się nawet jak polskie zespoły idą dalej. Kiedy odpadaliśmy, było źle. Kiedy awansujemy, też jest źle, bo Legia się męczyła, Raków w karnych, a Śląsk gra bez obrony. Cebulakowi nigdy nie dogodzisz, on zawsze będzie narzekał.
Przecież gdyby te 3 zespoły awansowały po bezbłędnych, porywających dwumeczach, to ten sam cebulak kręciłby bekę, że przecież to był ich obowiązek, bo grali z pasterzami i trzeba poczekać najlepiej na Bayern w finale LM, który zweryfikuje ich żałosne możliwości i dowali im po 10 bramek. Wtedy znowu można byłoby narzekać i tak w kółko.
To że polskie zespoły idą dalej, to jedno. To że należy im pewne błędy wytykać w tym „marszu”. To drugie.
Ludzie po prostu zdają sobie sprawę, w jaki sposób są tracone te setne części do rankingu i później wychodzi to bokiem w najmniej spodziewanym momencie.
Wpadka to jest jak odpada 1 na 4 raz na 2-3 lata a nie 4 na 4 co roku
jest progres, choć styl pozostawia wiele do życzenia. przed Rubinem nie powinni klękać, a chcieć się pokazać przed solidną liga (transfery, bajery), Żydków Śląsk musi wyczyścić jesli chce mysleć o grze w grupowych rozgrywkach, tylko mniej tracić by trzeba 7-5 robić wrażenie 😀
poziom ligi rosyjskiej pokazała tamtejsza gwiazda Grzegorz Krychowiak na Euro…
te eliminacje pokazują że na tym poziomie każdy jest w zasięgu każdego, żadna drużyna nie ma jeszcze formy meczowej i wszędzie decyduje dyspozycja dnia, także polscy kelnerzy spinać poślady i spuszczać kolejnym zagranicznym kelnerom manto!
Tak jest! Kiełbasy do góry, Panowie!
Potrzebujemy koniecznie w tym sezonei co najmniej 5 punktów – to jest takie „minimalne minimum” Dobrze byłoby gdyby Śląsk przeszedl 3 rundę a Legia mimo wszystko spadła do LE a nie LK. Przykro mi ale w Raków nie wierzę – chciałbym, żeby przynajmniej u siebie ugrali remis albo minimalne zwycięstwo, ale po tym co pokazali wczoraj trudno dać temu wiarę.
A dlaczego LE? LK daje bardzo zblizone punkty do rankingu a poziom powninen byc nizszy i szanse na kilka zwyciestw wieksze.
Jak Śląsk przejdzie Hapoel, to przejmuje jego współczynnik (swoją drogą BARDZO wysoki – 17.500) i ma już zagwarantowane rozstawienie w rundzie Play-Off.
Oczywiście będzie to bardzo trudne wyzwanie, ale jest o co walczyć – to są minimum 3 bańki € za sam awans, plus punkty do rankingu, plus pula marketingowa. Magiera na pewno nie odpuści i będzie motywować swoją drużynę, liczę też na to, że sam klub też sobie zda sprawę z tego, że to gruby hajs i warto dać z siebie wszystko, nawet gdyby przyszło oddać połowę – piłkarzom i sztabowi.
Śląsk niczego nie przejmuje, bo nie ma czegoś takiego jak przejmowanie współczynnika.
I nie musi pokonywać Hapoelu, bo już w tym momencie para Hapoel Śląsk, należy do grona zespołów/par rozstawionych w play off.
Po prostu ze względu na to że jest dziwny system losowania kolejnych rund kwalifikacyjnych, jeszcze przed zakończeniem, czy nawet rozpoczęciem poprzednich, rozstawione są pary zespołów, wg współczynnika lepszego zespołu w parze.
W tym konkretnym przypadku będzie do Hapoel.
Jakiś tam progres jest, bo Pogoń odpadła po walce z lepsza drużyna, przynajmniej na papierze, bo mecze były dość wyrównane, a pozostali uniknęli eurowpierdolów.
I tego powinniy wymagać na poczatek – nie jakichś cudów, ale walki z lepszymi, po której raz się uda, a raz i nie. Ale przede wszystkim dość eurowpierdolów! Za to powobny być serio jakieś kary, np w postaci zwrotu dodatkowych pieniedzy, które Eklasa daje pucharowiczom.
walczmy z lepszymi, unikajmu eurowpierdolów i powoli ruszymy do przodu w rankingu
Nie tracić punktów z kelnerami jak Raków, urywać punkty lepszym jak Pogoń, robić swoje jak Legia i Ślask.
I będzie dobrze
Co do Białorusi, to grali już u siebie w kraju, a nie jak to miało miejsce w 1 rundzie ”gdzieś”. Co się zmieniło w polityce, że raptem im pozwolono grać u siebie?
Nie, tylko BATE chyba grało rzeczywiście u siebie, bo rywal był spoza UE.
U nas jest plaga narzekactwa, Raków przeszedł dalej – źle bo w karnych i kompromitacja. Śląsk przeszedł dalej ? – źle bo bo tracił dużo bramek i kompromitacja.
Legia przeszła dalej też źle i kompromitacja bo się męczyła.
Pogoń w dwumeczu przegrała 1:0 z wyżej notowaną ekipa? Kompromitacja bo mogła wygract 5 zero.
Raków to JEST kompromitacja. Nad kim oczekiwać zwycięstwa jak nie z wicemistrzem jednej z najsłabszych lig kontynentu, która to liga jest jeszcze naście miejsc za naszą? Pomijam pompowanie Rakowa jako nie wiadomo co.
Litwa jest naście za nami? Spójrz na tabelkę w artykule.
Skoro Irlandia ma 3 przedstawicieli, to ile w takim razie ma Czechosłowacja?
O co Ci kurwa chodzi? 😀
Irlandia Północna od 1921 roku jest oddzielnym krajem. Redakcja napisała, że Irlandczycy mają 3 drużyny w rozgrywkach.
Bo mają: Bohemians, Dundalk i Shamrock Rovers.
Nazwa Irlandia jest dopuszczalna, bez dodawania ”Republika” ”Republic of”, samo Ireland jest używane przez obywateli tego Państwa, co innego w przypadku Irlandii Północnej, gdzie nazwą Jest Irlandia Północna, a nie sama Irlandia, jak w przypadku Irlandii ze stolicą w Dublinie.
Zapewne o to mu chodziło, ale przez takie samo imię, wyjdzie ze ktoś ma alter-ego i pisze sam ze sobą.
Jeżeli Kamil ma 1 piłkę, a Kamil P. 2 piłki, czy można powiedzieć, że Kamil ma 3 piłki?
Napisz jeszcze coś śmiesznego, dobrze ci idzie.
101 dokładnie 101. Skąd bierzesz towar?
chcialeś się wymądrzyć ale zupełnie nie pykło. nie brnij w to bo się ośmieszasz coraz bardziej,
Raków z Rubinem może mieć łatwiej, niż Śląsk z Beer Shewą. Hapoel klepał bez litości zespoły na poziomie Śląska (a nawet lepsze) w ostatnich latach.
Ale największy gwiazdor Hapoelu, Josue jest już w Legii. Śląsk jak poprawi defensywę, to ma szanse na awans.
Daję 40% szans polskim klubom. Fakt, rywale są w zasięgu, ale obawiam się, że polskie kluby takie dwumecze raczej przegrywają.
Przed Legią jeszcze 10 spotkań wiec spokojnie rankoingowo uzbieramy wiecej punktów niz w 3 z 4 ostatnich sezonów. Sląsk i Raków tez jeszcze po minimum jednym remisie wyciągną, wiec 3,000 z palcem w dupie bedziemy mieć jesienią…
Zwycięstwa w grupie są wyżej punktowane niż w eliminacjach. Dwie wygrane Legii w grupie dałyby już 1pkt
Punktowo jest dobrze, bo upadliśmy tak nisko, że zaczynamy od samego początku. Legia i Śląsk zrobiły swoje i brawa im za to. Natomiast oglądając wczorajszy mecz Pogoni z Osijekiem – miałem niesmak.
Niby walka, niby się postawili, niby wizualnie nie byli słabsi, ale… na Boga, to tylko Osijek. Z czym do Europy? Pogoń to w ostatnich latach czołowy zespół Ekstraklasy, jeżeli jest bezzębna w starciu z wicemistrzem Chorwacji, to czego spodziewać się po reszcie?
Po cichu liczę, że Raków grając z kontry, coś tam urwie Rubinowi, ale to dopiero 3 runda. Śląsk gra atrakcyjnie dla oka, tylko, że za to niestety punktów nie przyznają.
Chciałbym się pomylić, jednak niestety czuję, że to i tak skończy się na samej Legii w Lidze Konferencji Europy i wyniku w granicach 4 punktów do krajowego. Niby nie będzie dramatu, ale chciałoby się więcej. Wystarczy spojrzeć na Serbów, mają tylko 2 eksportowe ekipy, a już dobijają się do 12. miejsca w rankingu. I to wszystko w ciągu 4 lat, bo w 2017 byli na 28. pozycji!
Można? Można! Ale nie u nas! Bo czy finansowo i organizacyjnie Legia i Lech w czymś ustępują Crvenej Zvezdzie i Partizanowi? Oczywiście, że nie.
Jeśli Serbowie potrafili, to czemu nie Polacy? Sam mówisz, że byli w dupie tak samej jak my. Oni zaczęli się piąć cztery lata temu, może ten rok będzie przełomowy dla polskich klubów?
Polska liga ma wielki potencjał, z krajów w regionie tylko Austriacy, Ukraińcy i Rosjanie mają mocniejszą. Ale tu trzeba dwie, trzy drużyny eksportowe, które rokrocznie będą mocno punktować. I tyle wystarczy w sumie. Oglądalność jest, liga się sprzedaje bardo dobrze, infrastruktura top w Europie, frekwencja na stadionach bardzo wysoka. Nic tylko grać, spinać się i dobijać do top 15.
Tia, tylko Austriacy, Ukraińcy i Rosjanie mają mocniejszą, chuj z Czechami, chuj z Węgrami, którzy są od nas wyżej w rankingu, nawet Bułgarzy i Rumuni są nad nami. Oglądalność na C+ jest niższa niż Plusligi na Polsacie Sport, TVP dopłaca do praw z naszych podatków, bo im się nie spinają biznesowo, sponsorzy ligi są z nadania politycznego, a nie dlatego, że wielkim markom się to opłaca (kiedyś była Orange Eskstraklasa i T-Mobile Ekstraklasa i dziwnym trafem żadna z tych marek nie przedłużyła umowy. Od tamtej pory sponsorem tytularnym ligi są spółki Skarbu Państwa). Frekwencja maksymalna w pierwszych kolejkach to 10 tysięcy na Legii i Lechu po pandemii, na stadionach, które mogą pomieścić 3-4 razy tyle ludu. Wstawaj, bo… wiesz co.
„frekwencja na stadionach bardzo wysoka”
No nie wiem, czy taka wysoka. Patrząc na ostatni w sezon przed covidem, Legia, drużyna ze stolicy i mistrz Polski, ledwo wyprzedziła drugoligową drużynę.
Tyle zespołów miało średnią frekwencję wyższą niż 10k w sezonie 2018/2019:
1. Legia Warszawa – 17 614 widzów
2. Widzew Łódź – 17 032 widzów
3. Wisła Kraków – 15 969 widzów
4. Lechia Gdańsk – 14 746 widzów
5. Górnik Zabrze – 13 205 widzów
6. Lech Poznań – 11 953 widzów
Aż pięć drużyn z ektraklasy miało średnią frekwencję niższą niż 5k.
Tylko, że Serbowie się odbili w sezonie 2017/18, od razu wprowadzając dwie drużyny do 1/16 finału Ligi Europy. Czy u nas widać przesłanki na taki przełom? Ja ich nie widzę.
Polska liga jest podobna do…. Angielskiej, oczywiście w odniesieniu do naszego regionu. Duże pieniądze, i ogromny niewykorzystany potencjał, ale robiliśmy duże błędy przez lata (głównie Legia) wystarczy ich uniknąć i dalej się rozwijać tak jak Pogoń chociażby, żeby wskoczyć tam gdzie nasze miejsce, czyli gdzieś w okolice Belgii i Holandii, przed Ukrainą czy Chorwacją i Czechami.
Pogoń Hahaha, niech jeszcze znajdzie się co najmniej JEDEN zespół taki jak Legia i będziemy punktować w rankingach a ekstraklasa będzie lepsza, a narazie pogoń pokazała ze jeszcze trochę przed nimi, żeby dojść do poziomu Legii.
Polskie drużyny miały szczęście w losowaniu. I najnormalniej w świecie się nie skompromitowały (a było blisko 🙂 )
Poza Bodo i Osijekiem reszta to ogórki.
Teraz, jak w pokerze jest ta chwila na „sprawdzam” i wystarczy, że ktokolwiek: Sląsk, Raków czy Legiunia wyeliminuje swojego przeciwnika i to uznam za sukces.
Jesteśmy potengom.
Tylko przypomnę że Raków był nierozstawiony i ze sporymi problemami kadrowymi, a jednak przeszedł będąc lepszą drużyną w obu meczach, szczególnie w pierwszym. Ciekaw jestem meczu z Zenitu, ale Rosyjskie kluby są mega przeszacowane, przkład: kupili Haksabanovica z Norrkoping za 6.5mln, tego samego który jako nastolatek za 3mln został sprzedany do West Hamu, tam sobie nie poradził, więc Szwedzi go odkupili za 2.5mln, po roku już 22 latka Rosjanie kupują za 6.5mln, tylko rosyjskie kluby mogą kupić już zweryfikowany (nie)talent za taką kasę i to w okresie post pandemicznym. Cała reprezentacja Rosji i zawodnicy ligowi są tak na oko 2-3x przeszacowani…
O, dodalbym do tego ze top 6-7 klubow to poziom europejski, a reszta moglaby pewnie spasc w Ekstraklasie. Rubin jest do jebniecia, tak jak kiedys Spartak czy Dnipro(wiem Ukraina ale tam wyglada to podobnie)
Komentarze o „kazachskich pastuchach” albo „pasterzach z kazachskich stepów” kumatych patriotów w ortalionowych zbrojach, którzy nie wiadomo dlaczego mają się za nację wyższego rzędu, za 3… 2… 1…
> Już zdobyliśmy więcej punktów, niż w sezonach 19/20 oraz 18/19
Chyba więcej niż w 19/20 i tyle samo co w 18/19.
Przegrane drużyn białoruskich z Łudogorcem, Kopenhagą czy Pilznem trudno nazwać eurowpierdolem – to w pełni oczekiwane wyniki. Tylko Batumi i Luksemburg to lekkie wtopy.
Fola chwilę wcześniej dostała 0-5 na Gibraltarze, więc dwie porażki z nią to potężny eurowpierdol.
„wypadli z pucharów jeszcze w lipcu, w dodatku z wykopem”
z przytupem, na litość
Po tym co odwalila Steaua czy Austria Wiedeń u nas trwalaby ogólnonarodowa debata na temat rozwiązania ligi, 2 tygodnie samobiczowania w mediach i orgazm Kowala, pierwszy od wielu lat
U nich to są wpadki, u nas jest to w zasadzie norma.
Gdybyśmy grali z tymi drużynami co Białorusini to byłby taki sam wpierdol od nich
racja!
No hejterzy, proszę teraz pohejtować Legię, która jako jedyna z polskich drużyn na 4 mecze pucharowe wygrała 4.