Polskie ślady pucharowe na razie w fazie mocno wstępnej, ale już się pojawiają. Na razie niespodziewanie mocną historię napisał Michał Przybylski, piłkarz HB Torshavn z Wysp Owczych.
Piłkarze z Wysp Owczych mierzyli się z Budocnost Podgorica. Klub z Czarnogóry w zeszłym sezonie potrafił choćby wyeliminować Astanę, w dodatku po meczu na jej terenie. To też, pamiętajmy, mistrz swojego kraju.
Ale pucharowa przygoda Budocnost jest fatalna. W pierwszej rundzie gry o Ligę Mistrzów zostali rozbici przez HJK Helsinki – 1:3, 0:4. Teraz znowu mają złe wspomnienia z północy, bowiem zespół Michała Przybylskiego wygrał:
- 4:0 u siebie
- 2:0 w Czarnogórze
To Przybylski dał sygnał do ataku, w pierwszym z meczów strzelając dwa pierwsze gole. W Czarnogórze Polak grał do 73 minuty.
W trzeciej rundzie HB zmierzy się ze zwycięzcą pary Dinamo Tbilisi – Maccabi Hajfa. Pierwszy mecz wygrali piłkarze z Izraela 2:1. Jeśli Maccabi wygra dwumecz, obie drużyny do pokonania będą miały po 6000 kilometrów, by dolecieć na wyjazd.