Reklama

Sześć medali w historii, trzy z rzędu. Brazylia w Tokio znów skończy na podium?

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

21 lipca 2021, 11:51 • 6 min czytania 1 komentarz

Igrzyska Olimpijskie niekoniecznie kojarzą się z piłką nożną. Owszem, wspominamy je także dzięki sukcesom Polaków, którzy zdobyli aż trzy medale tej imprezy, w tym złoty w 1972 roku. Faktem jest jednak to, że futbol nie odgrywa pierwszoplanowej roli w świecie olimpijskim. A kto odgrywa pierwszoplanowe role w olimpijskim futbolu? Kiedy spojrzymy na klasyfikację medalową turniejów piłkarskich, możemy być w niezłym szoku.

Sześć medali w historii, trzy z rzędu. Brazylia w Tokio znów skończy na podium?

Najwięcej mistrzostw olimpijskich w piłce nożnej zdobyli Węgrzy i reprezentanci Wielkiej Brytanii. Nie Anglii, a Wielkiej Brytanii, bo na Igrzyskach Olimpijskich zawodnicy z Wysp Brytyjskich występują pod wspólną flagą. Nie myślcie jednak, że to dlatego udało im się to, czego nie potrafią dokonać na mistrzostwach Europy, a na mistrzostwach świata zdarzyło się to tylko raz. Prawda o złotej erze Wyspiarzy na igrzyskach jest bolesna – ich ostatni medal dawno już skończył 100 lat. Złota olimpijskie brytyjscy piłkarze zdobywali w:

  • 1900 roku
  • 1908
  • 1912

Czyli wtedy, kiedy marynarze z Anglii dopiero rozprowadzali futbol po świecie. Zdecydowanie nowsze są sukcesy Węgrów, choć i oni lata olimpijskiej świetności mają już dawno za sobą. Niemniej ich dorobek jest bogatszy także o srebro i brąz. Na osi czasu wygląda to tak:

  • 1952 – złoto
  • 1960 – brąz
  • 1964 – złoto
  • 1968 – złoto
  • 1972 – srebro

20 tłustych lat, a potem… Potem tylko jeden występ na igrzyskach olimpijskich – w 1996 roku. W czołówce klasyfikacji medalowej nie jest to jednak nic nowego. Musimy pamiętać, że dwie inne ekipy, które sięgnęły po pięć medali tej imprezy, już nawet nie istnieją. Mowa o reprezentacjach ZSRR i Jugosławii, które rządziły podczas igrzysk do 1992 roku, a potem – jeśli już pojawiały się na zawodach tej rangi – odgrywały niewielką rolę, rozbite na kilka lub nawet kilkanaście państw. Najlepsze lata mają za sobą także Duńczycy, którzy uzbierali cztery medale (trzy srebrne, jeden brązowy), ale zatrzymali swój marsz na 1960 roku.

Dlatego w poszukiwaniu piłkarskich gigantów na igrzyskach olimpijskich trzeba się zwrócić ku Ameryce Południowej.

Reklama

6 – medali olimpijskich na koncie ma reprezentacja Brazylii

Brazylia to pewien ewenement. Kraj, który ma w gablocie najwięcej olimpijskich medali, bo aż sześć. Ale także kraj, który musiał czekać aż do 2016 roku i domowego turnieju na to, żeby sięgnąć po złoto. Mistrzowską ekipę Canarinhos do medalu poprowadził Neymar. Skrzydłowy ma za sobą już dwa podejścia do zdobycia olimpijskiego tronu.

  • 2012 – 6 meczów, 3 gole i 4 asysty, porażka w finale
  • 2016 – 6 meczów, 4 gole i 3 asysty, wygrana w finale

Neymar na turniejach olimpijskich się bawił. Trzy gole zdobył po bezpośrednich strzałach z rzutów wolnych. Dogrywał piłki na nos do kolegów. Wiadomo – rywali miał w większości mizernych, bo grał z Białorusinami, Irakiem czy dwukrotnie z Hondurasem. Niemniej gol to gol, medal to medal. Nie jest przypadkiem to, że dopiero on zdołał wywalczyć dla Brazylii złoto. Wcześniejsze lata nie były dla ekipy z Kraju Kawy aż tak udane.

  • 2008 – brąz
  • 1996 – brąz
  • 1988 – srebro
  • 1984 – srebro

W wielu przypadkach Canarinhos przegrywali w sposób bolesny. W 1988 roku ZSRR wygrało z nimi po dogrywce. Rok 1996 to porażka w półfinale po złotym golu autorstwa Nwankwo Kanu. Najnowsza historia? Najbardziej bolesna wpadka, bo przeciwko odwiecznemu rywalowi. Argentyna ograła Brazylijczyków aż 3:0. To dobry moment, żeby przyjrzeć się olimpijskiej historii Albicelestes. To także czołowa ekipa klasyfikacji medalowej z czterema krążkami na koncie. Argentyńczycy mają jednak na koncie dwa złote krążki, oba wywalczone w XXI wieku.

  • 2008 – złoto
  • 2004 – złoto
  • 1996 – srebro
  • 1928 – srebro

Ostatnie zwycięstwo Argentyny to oczywiście kapitalna paczka z Ezequielem Lavezzim, Angelem di Marią, Juanem Romanem Riquelme, Sergio Aguero i Lionelem Messim. Ta ekipa była skazana na sukces, podobnie jak na Copa America 2021, temat rozstrzygnął finałowy gol di Marii. Cztery lata wstecz Argentyńczycy też przywieźli świetną kapelę: Gabriel Heinze, Javier Saviola, Lucho Gonzalez i król strzelców turnieju – Carlos Tevez.

W Tokio obydwie drużyny mają szansę powiększyć swój medalowy dorobek. Tym razem bez Messiego, Neymara i spółki, ale wciąż z wieloma talentami. Na papierze lepiej wypada Brazylia, więc być może czeka nas czwarty turniej z rzędu z medalem dla Canarinhos.

3 – Polacy trzykrotnie zostawali królami strzelców turnieju piłkarskiego na igrzyskach olimpijskich

Skoro już wspomnieliśmy o Carlosie Tevezie, który rozbił bank w 2004 roku, ładując osiem goli na igrzyskach (strzelał w pięciu z sześciu spotkań), warto prześledzić najlepszych strzelców w historii olimpijskich turniejów. Tutaj swój sukces mogą odnotować Polacy. Jeśli podzielimy najlepszych strzelców pod względem narodowości, statystyki prezentują się tak:

Reklama
Kraj Liczba tytułów króla strzelców
Jugosławia 5
Argentyna, Brazylia, Dania, Niemcy, Polska 3
Francja, Kanada, Szwecja, Włochy 2
Chile, ZSRR, Japonia, Węgry, Indie, Bułgaria, Urugwaj, Wielka Brytania 1

Biało-czerwoni w czołówce, a to nie koniec, bo w przypadku wszystkich innych topowych krajów mówimy o tytułach współdzielonych. Jugosławia dwukrotnie miała podwójnego króla strzelców. Argentyna i Brazylia dzieliły tytuł najlepszego snajpera w 1996 roku. Niemcy mieli podwójnego króla strzelców w roku 2016. Duńczyk John Hansen był z kolei najlepszy tuż po wojnie, ale do spółki ze Szwedem Gunnarem Nordhalem. A Polacy?

  • 1972 – Kazimierz Deyna (9, solo)
  • 1976 – Andrzej Szarmach (6, solo)
  • 1992 – Andrzej Juskowiak (7, solo)

Wszystko własnymi siłami, wszystko deklasując konkurencję. Co więcej, kiedy spojrzymy na najlepszych snajperów w historii igrzysk, także mamy powody do dumy. Kazimierz Deyna zapakował na turniejach spod tego szyldu 10 goli, co jest jednym z czołowych wyników. Lepsi od niego są tylko:

  • Sophus Nielsen (Dania) i Antal Dunai (Węgry) – 13 goli
  • Ferenc Bene (Węgry) – 12
  • Domingo Tarasconi (Argentyna) i Pedro Petrone (Urugwaj) – 11

Deyna wyprzedza z kolei Teveza, Bebeto czy nawet Neymara i Romario. Identyczny dorobek co dwóch ostatnich piłkarzy ma natomiast Andrzej Juskowiak.

Czyli nawet przed Robertem Lewandowskim mieliśmy swoich wybitnych snajperów.

4 – razy turniej olimpijski wygrywali gospodarze

A jakie szanse na zwycięstwo w Tokio ma Japonia? Cóż, niewielkie, ale nie żadne. Wiadomo, jak to jest z domowymi turniejami: trochę niosą cię ściany, trochę też to, że zależy ci na sukcesie przed własną publicznością. Dotychczas azjatyckie reprezentacje nie popisywały się podczas domowych turniejów olimpijskich.

  • 2008 – Chiny odpadły w grupie: 1:1, 0:2, 0:3. Jedyny punkt z Nową Zelandią dał im gol Donga Fanzghuo
  • 1988 – Korea Południowa odpadła w grupie: 0:0, 0:0 i 1:2
  • 1964 – Japonia wyszła z grupy, ale trzyosobowej, bo zdyskwalifikowano Włochów: 3:2, 2:3 i 0:4 w ćwierćfinale z Czechami

Ale lata, w których państwa z Dalekiego Wschodu robiły sobie siarę na piłkarskim turnieju podczas igrzysk (Koreańczycy mieli kiedyś bilans bramek w grupie 1:20) bezpowrotnie minęły. W 2012 roku kwestię brązowego medalu rozstrzygały między sobą Japonia i Korea Południowa. Wygrali ci drudzy, którzy cztery lata później zajęli piąte miejsce na turnieju olimpijskim. Dlatego teraz nadzieje związane z występem gospodarzy są spore. Hajime Moriyasu zabrał na imprezę kilku kozaków:

  • Ritsu Doan (34 mecze, 5 goli, 3 asysty w Bundeslidze)
  • Takefusa Kubo (5 meczów, gol i 3 asysty w Lidze Europy, ponad 30 gier w La Lidze)
  • Wataru Endo (33 mecze, 3 gole, 4 asysty w Bundeslidze)
  • Hiroki Sakai (blisko 250 meczów w Ligue 1 i Bundeslidze)
  • Ko Itakura (34 mecze w Eredivisie)
  • Takehiro Tomiyasu (31 meczów w Serie A)
  • Maya Yoshida (32 mecze w Serie A)

I z przodu i z tyłu mamy więc zawodników doświadczonych z topowych lig w Europie. Do tego w ataku można liczyć na duet najlepszych strzelców tej kadry – Ayase Ueada strzelił dla Japonii U-23 12 bramek, Daizen Maeda osiem. Jeden w trwającym sezonie ligowym J1 League ma na koncie 11 trafień, drugi 10. Są w formie, są gotowi do walki o medal. Na drodze Japończyków staną piłkarze z Francji, RPA i Meksyku. Nie jest to więc łatwa grupa, ale jeśli już uda się z niej wyjść, gospodarze mogą porządnie namieszać.

SZYMON JANCZYK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
6
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Felietony i blogi

Komentarze

1 komentarz

Loading...