Kacper Przybyłko miał świetną serię w LM CONCACAF, gdzie strzelał właściwie na zawołanie. Teraz Polak wreszcie poprawił swój dorobek w MLS, walnie przyczyniając się do kolejnego zwycięstwa Philadelphii.
Wczorajszej nocy jego drużyna mierzyła się z DC United i była wyraźnym faworytem spotkania. Nie wszystko jednak układało się po myśli gospodarzy, którzy w drugiej połowie stracili wcześnie wypracowane prowadzenie. Na kolejnego gola trzeba było czekać aż do 83. minuty, gdy do akcji wkroczył Kacper Przybyłko.
That one ain’t comin’ back 👏👏👏
Selfless play from Sergio on this one! pic.twitter.com/O7zBMa4nh4
— PhilaUnion🛡 (@PhilaUnion) July 18, 2021
Polak właściwie jedynie dołożył nogę po świetnym podaniu Sergio Santosa, niemniej zdobył w ten sposób czwartą bramkę w sezonie ligowym, a jego klub utrzymał się na drugim miejscu w tabeli MLS.
Mecz z DC United był przerywany z powodu ulewy i przechodzącej nad Philadelphią burzy. Na wznowienie spotkania piłkarza czekali bagatela 114 minut.
Fot.Newspix