Pamiętacie jeszcze Jacka Krywulta, byłego prezydenta Bielska-Białej, który podczas sesji rady miejskiej pytał „kto kupił Murzyna”? Okazuje się, że bielscy radni nie ustają w dążeniu do odpowiedzi na to pytanie. W specjalnej interpelacji jako winnych spadku z Ekstraklasy wskazali zagranicznych piłkarzy. Chcą też powołać radę społeczną, która pomoże rządzić Podbeskidziem. Bo jak wiadomo, każdy szanujący się klub musi słuchać społeczeństwa.
Maksymilian Pryga, Karol Markowski, Rafał Ryplewicz, Roman Matyja i Dariusz Michasiów. To lista radnych, która złożyła dokument. Od samego początku wiemy, że mamy do czynienia z poważnymi ludźmi i zarząd Podbeskidzia nie powinien ich zdania lekceważyć.
Panowie słusznie zauważają przecież, że Podbeskidzie zatrudnia mało znanych w środowisku piłkarzy. Gdyby sięgnęło po Roberta Lewandowskiego, plan powrotu do Ekstraklasy byłby bardziej realny. Ale, cholera jasna, Szymon Stasik? Młody chłopak z Mielca? No panie prezesie, z Mielca to co najwyżej Grzegorz Lato.
Bielscy radni obwiniają zagranicznych piłkarzy
W kolejnej części drobiazgowej analizy naszych ekspertów powraca temat spadku z Ekstraklasy. Wszystkiemu winni są obcokrajowcy, bo przecież Polacy w Podbeskidziu byli TOP. Rafał Leszczyński, Bartosz Jaroch – gdyby nieudolny zarząd klubu nie wymienił tych gości na zagranicznych statystów, którzy ewidentnie nie chcieli umierać za klub, bielszczanie byliby w zupełnie innym miejscu.
Milan Rundić? Poniżej statystyk i oczekiwań. Bielscy radni powinni wysłać swoją analizę do Rakowa Częstochowa. Dla dobra polskiej piłki trzeba skorzystać z ich wiedzy i doświadczenia, żeby ratować kolejny klub przed nabraniem się na takiego zawodnika. Ale spokojnie, najpierw Podbeskidzie. „Górale” to dopiero mają szczęście. Cała piątka analityków chciałaby pierwszoligowcowi pomóc.
I to za darmo! Cholera, czy to jakaś ukryta kamera? Przecież tacy eksperci muszą kosić miliony w jakimś potężnym, zachodnim klubie.
Ze sportowym pozdrowieniem.