W marcu Karim Benzema został zapytany o porównanie siebie do Oliviera Giroud. Odpisał tak:
– To nie będzie długie. To tak jakby porównywać bolid Formuły 1 z gokartem. Następne pytanie… A, i to ja jestem bolidem.
Giroud poczuł się niesłusznie zaatakowany i skrytykowany. Kilka miesięcy później obaj panowie znaleźli się razem na zgrupowaniu reprezentacji Francji i muszą się dogadać przed Euro 2020.
W procesie godzenia pomóc postanowił im Didier Deschamps, który usytuował obu panów przy jednym stoliku na odbywających się na zgrupowaniu posiłkach. Benzema i Giroud szybko znaleźli wspólny język, nawet mimo tego, że gwiazdor Realu nigdy nie wycofał się ze swoich słów, powtarzając raz po raz, że mówił prawdę.
– Trochę mnie to zabolało, nie ukrywam, bo całkowicie niesprawiedliwie stałem się jego celem. Tylko dlatego, że gram na tej samej pozycji co on w reprezentacji, do której on długo nie był powoływany. Ale potem postawiłem się na jego pozycji i zacząłem się z tego śmiać. Nie ma powodów, żeby szukać kłótni między nami. Trzeba umieć przebaczać – opowiadał Giroud.
Francja, wzmocniona obecnością Karima Benzemy, jest jednym z wielkich faworytów do wygrania Euro. Jak napastnicy Trójkolorowych zamierzają świętować ewentualny złoty medal?
– Będziemy świętować na torze kartingowym. Powstanie świetne zdjęcie – powiedział Giroud, czym chyba ostatecznie udowodnił, że ma dystans do całej sytuacji.
Fot. Newspix