Już tylko kataklizm może odebrać Zagłębiu Sosnowiec utrzymanie w I lidze. Dzisiaj Zagłębie prawdopodobnie zdobyło najważniejsze punkty w sezonie – pewnie pokonując 3:0 GKS Jastrzębie, podopieczni Kazimierza Moskala powiększyli swoją przewagę nad GKS-em Bełchatów do sześciu punktów. Wobec wczorajszej porażki bełchatowian z Radomiakiem – ta strata wydaje się już nie do odrobienia.
Dzisiejszy mecz przebiegał od początku do końca pod dyktando gospodarzy. Już w 10. minucie wynik otworzył Michał Masłowski, a GKS nijak nie potrafił stworzyć chociaż namiastki okazji na wyrównanie. W przerwie trener Włodarek wykonał trzy zmiany, ale obraz gry akurat zmianie nie uległ. Wręcz przeciwnie – w 53. minucie karnego trafił Sobczak i Zagłębie mogło już się poczuć wygrane. Na niecały kwadrans przed końcem Ambrosiewicz trzepnął na 3:0 i nie było z gości co zbierać.
W teorii GKS Bełchatów może dogonić więc nawet jastrzębian – z 28 punktami na koncie GKS z Jastrzębia może nadal skończyć ligę pod imiennikami z Bełchatowa. W praktyce? Zdaje się, że na dole wszystko jest już jasne. Zostały trzy mecze, GKS Bełchatów gra z Chrobrym i Puszczą na wyjeździe oraz GKS-em Jastrzębie u siebie. Zagłębie Sosnowiec ma sześć punktów więcej i zostały mu mecze z Puszczą i Miedzią na wyjeździe oraz Górnikiem Łęczna u siebie. GKS musiałby tutaj zrobić przynajmniej sześć punktów i liczyć, że Zagłębie przegra wszystko. Absurdalna i niemożliwa do realizacji wydaje się już pierwsza część tego zdania – bo bełchatowianie punktują ze średnią 0,7 punktu na mecz.
ZAGŁEBIE SOSNOWIEC – GKS JASTRZĘBIE 3:0 (1:0)
Masłowski 10′, Sobczak 53′, Ambrosiewicz 77′
Fot.FotoPyK