Transferowa karuzela ruszyła, więc pojawiają się kolejne ligowe plotki. Słyszymy, że na radary Rakowa Częstochowa trafił Milan Rundić, czyli defensor Podbeskidzia Bielsko-Biała. To informacja nieoficjalna i luźna, ale wcale nie tak absurdalna, jak się wydaje. Lewonożny stoper to pod Jasną Górą odwieczny problem, więc warto skorzystać z okazji i poszerzyć kadrę o takiego zawodnika.
Rundić rzecz jasna ligi nie podbił, jednak można go nazwać najlepszym obrońcą Podbeskidzia obok Rafała Janickiego. Obaj zawodnicy mają w swoich umowach opcję rozwiązania kontraktu w przypadku spadku do 1. ligi, więc Raków nie musi za tego zawodnika płacić. Słyszymy, że w Częstochowie szukają lewonożnego obrońcy, który byłby uzupełnieniem składu.
To ważne – Milan Rundić nie byłby główną bronią Rakowa, a jedynie opcją rezerwową, która może się przydać w trakcie sezonu.
29-letni Serb ostatnio grał w Bielsku-Białej i chluby mu to nie przyniosło, jednak jego CV wcale nie jest takie ogórkowe. 70 meczów w Trenczynie, 50 w Slovanie Bratysława, tyle samo w Karwinie. Trochę świata zobaczył, trzykrotnie był mistrzem Słowacji, grał w eliminacjach do pucharów. Nie bez powodu już latem widzieliśmy w nim potencjalne największe wzmocnienie „Górali”.
Czy Rundić do Rakowa trafi? Nie przesądzamy. Natomiast warto odnotować, że takie nazwisko wokół częstochowskiego klubu krąży.
fot. Newspix