Kolejna odsłona konfliktu pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Patrykiem Małeckim. Komisji Dyscyplinarnej PZPN postanowiła ukarać zawodnika za jego zachowanie po marcowym spotkaniu ze Stomilem Olsztyn.
Były piłkarz Wisły Kraków odczuje konsekwencje na dwa sposoby. Po pierwsze został ukarany dyskwalifikacją w wymiarze 2 miesięcy (liczoną od pierwszych dni kwietnia), po drugie otrzymał karę finansową w wysokości 10 tysięcy złotych. Zagłębie Sosnowiec – jak podał Łukasz Olkowicz – wnioskowało o karę dyskwalifikacji na pięć miesięcy. Dodatkowo klub chce rozwiązać kontrakt z winy piłkarza i otrzymać od niego 170 tysięcy złotych odszkodowania.
Nie jesteście w temacie? Tutaj znajdziecie podsumowanie tej sprawy z naszym komentarzem. Fragment:
Tuż po zakończeniu marcowego meczu ze Stomilem Olsztyn w szatni Zagłębia nastąpiła eskalacja trwającego od dłuższego czasu konfliktu między Małeckim a Matusiakiem, będącym asystentem trenera Kazimierza Moskala. Pewne jest to, że między panami doszło do gwałtownej wymiany zdań. Sam Małecki przyznaje, że Matusiaka “zwyzywał ostro i dosadnie”. Problem polega na tym, że podobno Małecki chciał go też pobić. Miało się jednak skończyć na odepchnięciu głównie ze względu na interweniującego Matko Perdijicia, który rozdzielił zwaśnione strony. Nie ma także jasności odnośnie do tego, co widzieli pozostali piłkarze. Prezes Marcin Jaroszewski przekonywał, że świadkami początku pierwszego starcia – czyli najważniejszego momentu – było jedynie kilku graczy i on sam. Dalej leciały już tylko bluzgi. Gdy potem Matusiak wrócił do szatni, żeby załagodzić spór, Małecki miał ponownie eksplodować z wiązanką słowną i to już widzieli prawie wszyscy.
Fot. FotoPyK