Lubimy śledzić to, jak potoczyły się losy obcokrajowców, którzy trochę pograli w Ekstraklasie. Szczególnie jeśli mowa o zawodnikach, którzy coś tam kopali, a nie tylko przemknęli przez rozgrywki. Hamalainen to na pewno ten przypadek, ale jego losy po pożegnaniu z Polską nie były za szczęśliwe.
Hamalainen swój ostatni mecz w Polsce rozegrał na koniec sezonu 18/19, zaliczył nawet asystę z Zagłębiem Lubin. Od września kolejnego sezonu wzmocnił FK Jablonec z czeskiej Ekstraklasy. Tam jednak nie zachwycił, będąc tylko rezerwowym w czołowym czeskim klubie. Zdobył dwa gole, zaliczył niespełna 500 minut.
Ale i tak było nieźle w porównaniu do minionego sezonu, kiedy cały sezon spędził w rezerwach Jablonca. Pewnie na tym nie stracił finansowo, ale piłkarsko?
Finlandia sposobi się właśnie do Euro, Hamalainen długie lata w tej kadrze odgrywał istotną rolę. Jasne, to rocznik 1986, są młodsi, lepsi. Niemniej jeszcze w marcu 2019 zagrał mecze, w tym z Włochami w eliminacjach o rzeczone Euro.
Teraz, po jedenastu latach, Hamalainen wraca do kraju. Będzie grał w klubie, z którego się wywodzi – TPS. Wyjechał z niego w styczniu 2010 roku, przechodząc do Djugarden.
Fot. FotoPyK