Poranne informacje „L’Équipe” spełniły się połowicznie. To znaczy, to, co najistotniejsze, spełniło się – Neymar zostaje w stolicy Francji. Ale kontrakt podpisze nieco krótszy – zamiast pięcioletniego tylko czteroletni.
Cóż, tak czy siak oznacza to, że zostanie w PSG w zasadzie do końca… może nie kariery, ale najlepszych piłkarsko lat. Wiemy, że kolejni piłkarze przesuwają granicę tego, co oznacza ten najlepszy wiek dla piłkarza, no ale jednak, Neymar już teraz ma wiele problemów z urazami. Bardzo byśmy chcieli, by poszedł drogą Lewandowskiego czy Zlatana, to korzyść dla całego futbolu. Ale po prostu jakoś w to nie wierzymy.
🤙❤️💙#NeymarJr2025 pic.twitter.com/nNKvR52c4O
— Paris Saint-Germain (@PSG_inside) May 8, 2021
Niby wiadomo, podpisanie kontraktu nie oznacza, że zawodnik tak długo zostanie, ale wątpliwe, by kogoś było stać na Neymara. Nie przy dzisiejszych uwarunkowaniach rynkowych, nie przy konkretnej kwocie, jaką trzeba byłoby wydać, a jeszcze tych – według pogłosek – 30 milionach euro, jakie rok w rok będą wpływać na konto Brazylijczyka. To jest gwiazdorski kontrakt i ciężko będzie z nim rywalizować.
Jaki jest plan na Neymara w Paryżu? Oczywiście przede wszystkim zbudowanie wokół niego zespołu, który sięgnie po tytuł w Lidze Mistrzów. Neymar jest fundamentem na lata, sytuacja jasna, czytelna. To jego zespół. On sam jest w stanie dać wielkość, choć na pewno potrzebuje większej regularności i lepszego zdrowia.