Marcin Radzewicz udowadnia, że wiek to tylko liczba. Urodzony w 1980 roku zawodnik nadal regularnie gra na szczeblu centralnym. W tym sezonie drugiej ligi zebrał już blisko 1400 minut w barwach KKS-u Kalisz. Niedawno wpisał się na listę strzelców, co – z racji jego wieku – przykuło uwagę.
https://twitter.com/matuszewski_ini/status/1382654767843917828
Z Radzewiczem porozmawiał “Głos Wielkopolski”. Piłkarz zdradził dziennikarzom, że nie zamierza szybko kończyć kariery. – Usiądziemy w czerwcu do rozmów i zobaczymy, jak sytuacja się potoczy. Z mojej strony jest duża chęć kontynuować granie. Cieszę się z tego, że jestem w Kaliszu – stwierdził Radzewicz, który ma na koncie blisko 200 występów w Ekstraklasie.
W poprzednim sezonie zawodnik wywalczył z KKS-em awans do 2. ligi. Teraz chce przeskoczyć kolejny szczebel. Ale przede wszystkim Radzewicz cieszy się, że wciąż może grać w piłkę. – Kieruje się tym, że chciałbym jak najdłużej grać, bo w tym momencie cieszę się każdą chwilą na boisku. Czy gram od początku, czy pięć minut, dla mnie jest to najważniejsze i na pewno chciałbym to kontynuować. Wiadomo, jak nadarzy się okazja, żeby pobijać jakieś rekordy, to jestem do tego skłonny.
KKS Kalisz zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli, co oznacza, że zagrałby w barażach o awans na zaplecze Ekstraklasy. Do końca sezonu pozostało jednak jeszcze 11 kolejek. W weekend zespół z Kalisza zagra w hicie tej serii gier. Rywalem KKS-u będzie trzecia w tabeli Chojniczanka.
fot. Newspix