Jacek Magiera pracę w Śląsku Wrocław rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa w Białymstoku. Nowy trener WKS-u na pomeczowej konferencji równie dużo co o grze drużyny, mówił o sprawach kadrowych.
– Założyliśmy sobie przed meczem, że przez dużą jego część będziemy chcieli grać wysokim pressingiem i to też robiliśmy. Staczaliśmy bardzo dużo pojedynków – defensywnych i ofensywnych – które były wygrywane. Z tego aspektu jesteśmy zadowoleni. Strzeliliśmy gola po znakomitej kontrze, w której zawodnicy skorzystali to, że widzieli siebie dobrze ustawionych na boisku. W drugiej części spotkania też chcieliśmy grać wysokim pressingiem, natomiast były momenty, w których drużyna Jagiellonii spychała nas do defensywy. Brakowało właśnie tych pojedynków, wygrywania ich w środkowej strefie. Nasze dwie “dziesiątki” przed przerwą bardzo dobrze to robiły, później nie doskakiwały już tak do zawodników Jagi wyprowadzających piłkę i stąd się wzięły niektóre problemy. Nasi zawodnicy ofensywni nie mogą pozwalać, by obrońcy rywala tak łatwo rozgrywali do przodu. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami nadal dużo pracy, ale od zespołu wymaga się przede wszystkim zwycięstw i to dziś zostało zrealizowane – cieszył się Magiera.
– Nie miałem żadnych obaw związanych z nowym ustawieniem. Pierwszy tydzień to było poznawanie zawodników, zdefiniowanie ich przydatności na konkretnych pozycjach. Ustawienie z trójką obrońców wdrażaliśmy dopiero w tym tygodniu. Mieliśmy na to dwa treningi – jeden poświęcony ofensywie, drugi defensywie. Były też indywidualne odprawy – zaznaczył.
Magiera wspomniał też o zawodnikach, których wykluczyły kontuzje. U Matusa Putnockiego było to jeszcze pokłosie urazu z Wisłą Płock. Marcel Zylla w niedzielę w pozornie niegroźnej sytuacji skręcił staw skokowy. Israel Puerto natomiast kontuzji nabawił się podczas jednego z pierwszych treningów po zatrudnieniu Magiery i w ostatnich dniach nie trenował.
Zabrakło także Piotra Celebana, który wystąpił w meczu rezerw. – Nie trenował przez jakiś czas i uznałem ze sztabem, że powinien zagrać w rezerwach, rywalizujących na poziomie centralnym, w II lidze. Niestety Piotrek doznał w tym meczu kontuzji mięśnia dwugłowego i musiał opuścić boisko w 16. minucie. Czekam na decyzję lekarzy. Jeśli będzie zdrowy, będzie pełnoprawnym zawodnikiem walczącym o miejsce w składzie pierwszej drużyny. Dziś wybrałem wariant z Konradem Poprawą, który był kapitanem rezerw. Widziałem go w meczu II ligi z Wigrami Suwałki. Zagrał na tyle dobrze, że postanowiliśmy dać mu szansę. Wykorzystał ją. Ma pracować, bo pokazuje chłopakom w drugim zespole, że warto się starać. Nigdy nie wiadomo, kiedy może nadejść ich czas – tłumaczył Magiera.
Dodał także, że rozważa Rafała Makowskiego jako kandydata do występów na środku obrony i w żadnym stopniu nie skreśla Roberta Picha, który usiadł na ławce rezerwowych.
źródło: JagaTV
Fot. Newspix