Dietmar Hamann jest zniesmaczony sposobem, w jaki do przyszłego transferu szykuje się Erling Haaland i jego otoczenie. Napastnik Borussii Dortmund w ostatnich dniach gościł w Barcelonie i Madrycie, żeby rozmawiać z przedstawicielami “Barcy” i Realu. Wszystko to w momencie, gdy BVB czekał kluczowy mecz z Eintrachtem Frankfurt, który ostatecznie został przegrany 1:2.
– Zespół ma najważniejsze spotkanie w sezonie, a prezesi boją się cokolwiek powiedzieć, żeby nie zdenerwować zawodnika. W Borussii brakuje przywództwa, dlatego piłkarze mogą tam grać klubowi na nosie. Brak słów na zachowanie ojca Haalanda i Mino Raioli, to lekceważąca postawa. Jeśli Haaland zamierza odejść, niech po prostu pójdzie do Zorca i Kehla i powie, że chce transferu bez względu na to, czy w przyszłym sezonie BVB będzie w Lidze Mistrzów – cytuje “Bild” byłego reprezentanta Niemiec.
Dortmundczycy po sobotniej porażce do czwartego Eintrachtu tracą już siedem punktów, a norweski snajper zmarnował kilka dobrych sytuacji. Szanse na awans do Champions League znacznie zmalały.
Fot. Newspix