– Nie chcę już grać w Europie. Chcę grać dla Boca Juniors. To nie żadna gwałtowna decyzja. Chcę grać już tylko dla Boca – mówi Lucas Torreira, zawodnik Atletico Madryt, do którego wypożyczony jest z Arsenalu. Urugwajczyk po śmierci matki na covid przyznaje, że pewne rzeczy przewartościował w swoim życiu i chce być teraz bliżej bliskich.
Lucas Torreira był swego czasu wyróżniającym się piłkarze Sampdorii. Pierwszy jego sezon w Arsenalu też można zaliczyć do udanych. Ale z czasem stracił miejsce w składzie londyńczków, a Kanonierzy wysłali go na wypożyczenie do Atletico. Tam też jednak grał mało.
Jak sam przyznaje jednak – to nie mała liczba minut stoi za tym, ze chce wynieść się z Europy. Powodem ma być śmierć matki, która w wieku 53 lat zmarła na koronawirusa. – Próbuję sobie poradzić z tą sytuacją, ale bedziemy musieli żyć z tym bólem. Poprosiłem Atletico, bym mógł zostać na tydzień z rodziną. Trener Smieone to zrozumiał, dał mi trochę więcej czasu. Ale w niedzielę wracam do klubu – wyjaśnia.
Urugwajczyk chce jednak, by to była jego ostatnia runda w Europie. – To nie gwałtowna emocja. Zawsze mówiłem, że chce zagrać w Boca. Nie tylko na chwilę, zawsze chciałem tam grać. Już nie mogę się doczekać, aż tam trafię. Nie chcę grać w Europie, chce grać w Boca – deklaruje.
Torreira przyznaje, że interesuje go tylko transfer do tego konkretnego klubu. – Nie czułem się dobrze przez osatnie dwa lata. Arsenal mnie zranił. W Atletico nie gram tak, jak chcę. Nikt z Boca do mnie nie dzwonił, przysłali mi tylko koszulkę. Podjąłem decyzję. Robię to dla mojego ojca – zakończył Torreira.
fot. NewsPix