Ansu Fati odniósł kontuzję kolana w listopadzie 2020 roku. Do tej pory stracił już 37 meczów w Barcelonie do rozegrania i istnieje prawdopodobieństwo, że braków w tym sezonie już nie nadrobi. Pogłoski z Hiszpanii wskazują, nie po raz pierwszy zresztą, że powrót do zdrowia 18-letniego Hiszpana nie przebiega jak należy. Padła nawet informacja, że może być potrzebna kolejna operacja, której wcześniej nie zakładano. Piłkarz miał już wracać na boisko w najbliższych tygodniach.
Doniesienia z Katalonii nie są jednoznaczne, choć sam fakt tej sytuacji raczej nie napawa optymizmem kibiców “Dumy Katalonii”. Otóż najpierw w mediach pojawiła się wieść, że Fati może przejść trzecią operację, bo jego rekonwalescencja nie idzie zbyt dobrze. Niedługo później inna stacja radiowa zaprzeczyła tym informacjom, mówiąc, że Fati czuje się dobrze. Jeszcze inny obóz medialny napisał, że 18-latek odwiedził dwóch różnych lekarzy, żeby móc ocenić uraz kolana. – W ciągu najbliższych dni zostanie podjęta decyzja czy przejdzie kolejną operację – zdradził dziennikarz SER Cataluyna.
Idziemy dalej: ten sam jegomość powiedział dziś w nocy: – Kariera Ansu Fatiego nie jest zagrożona, ale kontuzja nie zagoiła się dobrze. Fati będzie musiał zaczynać od zera. Tak mu powiedzieli lekarze.
Inny dziennikarz: – Ansu Fati zdecyduje w ciągu najbliższych 48 godzin, czy ponownie przejdzie operację kolana. Jego powrót do zdrowia utknął w martwym punkcie.
Podsumowując, z wielkim talentem hiszpańskiej piłki chyba nie jest zbyt dobrze. Skoro kilka źródeł huczy na ten temat, coś musi być na rzeczy. Można zatem oswajać się z możliwością, że Fati do końca tego sezonu już nie wybiegnie na murawę. Dla piłkarza w takim wieku to na pewno byłaby tragedia. Co ciekawe, podobne głosy dotyczą również Coutinho, o którym też mówi się, że być może przejdzie kolejny zabieg. Punkt wspólny? Tak. Obu piłkarzy operuje ten sam człowiek.
Fot. FotoPyk