Reklama

Z Węgrami zagramy jednak na czterech obrońców?

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

24 marca 2021, 17:48 • 1 min czytania 14 komentarzy

Do tej pory żyliśmy w przekonaniu, że Paulo Sousa na pewno już pierwszy swój mecz zacznie na – mówiąc skrótowo – trzech z tyłu. Nowy selekcjoner, nowy pomysł, nowa jakość. Natomiast Cezary Kowalski z Polsatu uważa, tak wcale być nie musi.

Z Węgrami zagramy jednak na czterech obrońców?

Kowalski napisał na Twitterze: – Czyżby kadra Sousy jednak z czwórką obrońców i potężną niespodzianką w tej formacji?

To ciekawe, bo jeszcze wczoraj pojawiały się informację o tym, że wyjdziemy z tyłu Glikiem, Bednarkiem i Piątkowskim, którym miał zachwycić się Sousa. Ponadto na kulisach z Łączy Nas Piłka widać tablicę z taktyką, którą objaśniał selekcjoner piłkarzom na odprawie. Jak byk stało tam, że zagramy trzema z tyłu.

Ale cóż, może coś się zmieniło? Może dla Sousy ważną postacią w tej nowej taktyce miał być Klich? A może selekcjoner jednak uznał po treningach, że na trzech z tyłu to dla nas w takim meczu za wcześnie? Jutro się przekonamy.

Fot. FotoPyk

Reklama

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

14 komentarzy

Loading...