Rzecznik PZPN-u, Kuba Kwiatkowski, poinformował: – Przed chwilą dostałem SMS od Mateusza Klicha. Mateusz zrobił test. Wynik – negatywny.
No trzeba przyznać, że ten cały bałagan robi się niesmaczny. Jeszcze parę godzin temu pół piłkarskiej Polski zastanawiało się, czy Klich mógł zarazić resztę kadrowiczów, bo jeździł na rowerkach obok Zielińskiego i Glika, a teraz okazuje się, że kolejny test wskazał negatywny wynik.
Tomasz Włodarczyk rozpisywał taką tabelkę testów Klicha:
- Czwartek – test PCR (negatywny)
- Niedziela – test antygenowy (negatywny)
- Wtorek – test antygenowy (negatywny), test PCR (pozytywny)
Trudno wypowiadać się na ten temat bez większej wiedzy medycznej, ale jest to pomieszanie z poplątaniem. Klich został w hotelu w Polsce, więc jego występ z Węgrami jest wykluczony, ale właśnie: czy słusznie? Co dalej – będzie mógł zagrać z Andorą i Anglią? Czy będą potrzebne kolejne testy? I jakie wyjdą wyniki…
Futbol w czasach koronawirusa nie jest prosty.
Fot. FotoPyk