Kamil Wojtkowski ma depnięcie, z dużą ochotą wymija rywali, wchodzi z nimi w bezpośrednie starcia. Szkoda, że nie mówimy o boiskowych popisach piłkarza Jagiellonii Białystok, a o drogowych. Jak podał „Przegląd Sportowy” – Wojtkowski uciekał przed policją, a później spowodował stłuczkę.

Streśćmy najpierw to, co napisał Piotr Wołosik – Wojtkowski został zaproszony przez drogówkę na kontrolę drogową. Co robi w takiej sytuacji każdy obywatel? Grzecznie się zatrzymuje, okazuje dokumenty i ewentualnie przyjmuje mandat. Co robi Wojtkowski? Redukuje bieg i zaczyna bawić się w „GTA: Białystok”. Jeszcze z jedną gwiazdką po stronie goniącej policji, ale już wkrótce pojawiła się druga.
Bo Wojtkowski tak zręcznie uciekał, że spowodował stłuczkę. Ale i ta go nie zatrzymała. Dzielny bohater postanowił dalej uciekać, aż w końcu został zatrzymany i jest dziś przesłuchiwany na komisariacie. Aż żałujemy, że nie byliśmy w samochodzie, gdy żądny adrenaliny piłkarz udawał się w tę szaloną ucieczkę. Zaryzykujemy jednak stwierdzenie, że nie był to tak efektowny rajd, jak ten Filipa Starzyńskiego w meczu z Jagą.
Boże, jakie to absurdalne zachowanie. Kamilu, na co ty liczyłeś? Naprawdę nie ogarnąłeś, że skoro bezczelnie olewasz patrol policji, to – nawet, jeśli uda ci się ucieczka – funkcjonariusze po prostu zarejestrują twój numer rejestracyjny i kiedyś cię znajdą? Do którego momentu byś uciekał – przekroczyłbyś granicę i zaszył się w jakiejś kaliningradzkiej melinie? Zakładamy oczywiście, że chodziło tylko o żądzę ekstremalnych emocji, a nie ucieczkę z jakiegoś konkretnego powodu. Już za sam fakt niezatrzymania się do kontroli Wojtkowskiemu grozi więzienie, a – jak czytamy w „PS” – policjanci podejrzewają jazdę pod wpływem. Jeśli tak było, dzięki ucieczce Wojtkowskiego będzie pewnie trudniej to udowodnić, no ale wtedy nie mówimy już tylko o dzbaniarstwie, a o stanowienie zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Czytaj – o czystej głupocie.
Jest to ciekawa puenta jeszcze innej historii, w której Wojtkowskiemu także przydarzyła się „stłuczka”. Żeby ją opowiedzieć, musimy cofnąć się do czasów Wisły Kraków Macieja Stolarczyka. Wojtkowski dostawał w niej dużo szans – także z tego powodu, że był młodzieżowcem. Notorycznie były z nim jednak problemy dyscyplinarne. A konkretnie – niesforny piłkarz często się spóźniał. Trener Wisły postawił w końcu sprawę wprost: jeśli jeszcze raz się spóźnisz, możesz szukać sobie nowego klubu. Wojtkowski na drugi dzień już się nie spóźnił. W ogóle nie przyjechał na zajęcia.
A gdy został zapytany o powody jego nieobecności, powiedział, że miał wypadek. W klubie przyjęto to ze zrozumieniem – nie było powodów, dla których miano by piłkarzowi nie wierzyć. Wisła trenuje w Myślenicach, większość piłkarzy mieszka w Krakowie, zatem dojazd na trening jest pewnym kłopotem. Wojtkowski jednak, żeby uwiarygodnić swoją teorię, zaczął pojawiać się na treningu na piechotę. Nie przewidział jednej rzeczy – jego samochód, który rzekomo miał stać u mechanika, został szybko wypatrzony kilkaset metrów obok bazy w Myślenicach.
Piłkarze podłapali temat i pytali Wojtkowskiego:
– Kamil, a jak ty teraz dojeżdżasz? Może zabierzesz się ze mną?
– Nie, nie, spoko, mam ogarnięty transport.
Gdy już było jasne, że Wojtkowski leci na kicie, szatnia wygrzebała kluczyki do jego auta i przeparkowała wypasione auto prosto na środek boiska treningowego. Oczywiście w stanie „igła”, bez żadnych śladów po kolizji.
Mamy wrażenie, że mówimy o piłkarzu, któremu nienachalny intelekt trochę przeszkadza w karierze. Teoretycznie ma papiery na grę, widać po nim całkiem niezłą technikę. A jednak głowa nie nadąża i nie ma przypadku w tym, że po utracie statusu młodzieżowca długo czekał na nowy klub (mając kartę na ręku) i w Jagiellonii nie cieszy się zbyt dużym zaufaniem (tylko jeden mecz w wyjściowym składzie). Na boisku nie mamy co liczyć na efektowne rajdy Wojtkowskiego, więc w sumie nic dziwnego, że chciał to sobie odbić w innych okolicznościach.
Fot. FotoPyK
Wojtkowski to pojeb.
Proszę nie obrażaj pojebów.
Kamil w głowie ma tylko jedno. Niewiele.
Szacun za cytowanie klasyka z kapitana Bomby! A właściwie parafrazowanie bo jedno słowo zmienione.
Jeśli ktoś jeszcze pokładał jakiekolwiek nadzieje, że Wojtkowski będzie dobrym piłkarzem to właśnie przestał się łudzić. Teraz zapewne Jagiellonia rozwiąże z nim kontrakt i pewnie jakaś 3 bundesliga to max tego co go z takim bagażem pozaboiskowych wybryków czeka.
Ale od 3 BL to Ty się odp…
Eklapa to puka do tego poziomu od spodu.
Nie ma czegoś takiego jak 3. Bundesliga, jest po prostu 3. Fußball-Lig.a
Nie musi mu rozwiązywać. Zostały mu 3msc, a na boisku pokazał tyle że nikt by z nim nie przedłużył nawet, gdyby chciał grać za darmo.
Haha to po tym jak odwala ma isc do lepszej ligi? Sorry ale Kaiserslautern, Uerdingen to duzo lepsze marki niz Jagiellonia. No i poziom gry duzo wyzszy w 3B
W naszym klubie ktoś taki na pewno nie zagrzałby długo miejsca.
Szukamy tylko zawodników z wszechmistrzowskim DNA, nie takich co mają w głowie tylko szybkie samochody.
I tak, jeszcze zasłużymy na miano polskiego Bayernu jak tutaj czasem nieśmiało nas nazywają. Otóż śmiało, jesteśmy waszą stolicą i będziemy waszym Bayernem.
Później przyjeżdża mistrz Luksemburga i płacz.
Do twojej wioski nic nie przyjedzie
W tym sezonie jakie duże ekipy zawitały na Łazienkowską?
Jagiellonia i Lech
A czemu nie Farcelona?od Bayernu to się odjebta.. Bo Bayern wpierdolu od pastuchów nie dostaje
Wojtkowski – nowy Kosecki.
Głupszy
Walcza o mistrzostwo… Punktow tyle samo ida leb w leb… O gizu jacy oni przyjebani
Przynajmniej juz nikt nie zarzuci mu braku indywidualnych rajdow
ale zaraz zaraz zaraz, czyli jednak gta mu sie udalo, skoro nieudolnej policji jednak uciekl? Czyli bankowo na gazie byl…
Na to wygląda, bo Onet pisze ” W poniedziałek rano sam zgłosił się na komisariat”.
Porzucił auto, bo nie mógł znaleźć garażu, gdzie by mu na szybko przemalowali.
Właśnie dlatego chłop nie spełnił pokładanych w nim nadziei w Wiśle
Trzeźwy był?
Chodzi bardziej o narkotyki niż o alko
wg Przeglądu
I tak mu nic nie zrobią, góra jakiś mandacik czego nawet nie odczuje
Dostanie jeszcze kontrakt w jakieś Stali czy innej Niecieczy. Kolejny rok zarobi te 20-30 tys zł miesięcznie. Potem podpisze na 3 lata w I lidze za kilkanaście tysięcy, potem jeszcze znajdzie tam jednego jelenia. I tak do 30tki na łatce wielkiego talentu się w polskiej piłce pobuja zarabiając niezłe pieniądze.
Nie ma szans, jeśli potwierdzą się wszystkie informacje tj. ucieczka przed policją, spowodowanie wypadku drogowego + jazda na podwójnym gazie (a może nawet na dragach) to będzie dożywotnio spalony. Nie ma takiej pozycji w polskiej piłce jak Hajto żeby się z tego wylizać niemal bez szwanku.
sam nie wierzysz w to co piszesz
bedzie jazda na marzeniu ze moze jednak mu sie cos przestawi
Typ jest w lidze 4 sezon i w tym czasie rozegrał nawet nie pół dobrej rundy tylko pół niezłego meczu, chłop ma 23 lata i tu nawet nie ma na czym „jechać”, nawet jak na naszą marną ligę pokazał za mało żeby utrzymać się „na powierzchni”.
O czym ty bredzisz? A Żewłakow? Najebany po litrze wódki i dalej wielki ekspert Canal+. Stolarski rozjebał samochód w Warszawie i go chętnie przygarnęli w Pogoni. U nas nikomu takie akcje nie przeszkadzają.
Jeszcze musiałby staruszkę na pasach zdjąć
Debil. On już jest dla piłki stracony. Skończy jak Janczyk.
Akurat Janczyk się po pijaku autami nie rozbijał.. O dragach nic nie wiem.. A alkoholizm to choroba i naprawdę można w nią łatwo wpaść a wygrzebać się ciężko..a tu pan pilkarzyk się zgłosił sam na komende bo trzezwinka.. Ale jak coś wziął do noska albo zajarał no to hmm.. Pożyjemy zobaczymy
Przeciez mamy pandemię. Chciał zachować odpowiedni dystans. A policjanci byli niezaszczepieni.
To świetna wiadomość dla klubu, rozwiązanie kontraktu z winy zawodnika i parę złotych zaoszczędzone !
Przyjechal do Białego i myslał ze bedzie dymał na kasie Cezarego. A otóż i nie. Wystawili chłopaczyne policji i po kontrakcie.
Super, że go z Wisły odpalili.
Jak w Jadze maja jaja, to zrobia to samo.
Kretyn
Pan Ekspert Żewłakow musi być dumny, że zapoczątkowana przez niego niedawno tradycja stłuczek po pijaku znalazła tak gorliwego naśladowcę.
Normalka, u nas jest przyzwolenie na jazdę po pijaku. A że kogoś zabije? No trudno, ważne, że nie tę osobę której to nie przeszkadza.
Tamten miał stłuczkę. Po pijaku. Ten zaś rajd na haju. Zdecydowanie gorzej.
Zamkną, nie zamkną, ale karierę to już sobie sam zamknął. Niedawno rajdy uprawiał Stolarski. Po cichu Legia go odpaliła do Pogoni i słuch po nim zaginął.
Uciekl, bo Polska Policja podobno znowu otrzymala bledne koordynaty….
„szczelaj w opony kurwa dalnie jeden”
„kurwa…, w instrybutor kurwa nie sczel… czlowieku…”
ale bezbek
Szkoda, miał talent. Ale psychika nie dojechała.
Oj będzie miał chłopak ciężko w życiu. Pewnie do luksusu zdążył się przyzwyczaić, a jednocześnie raczej nie ma zbyt wiele oszczędności i niedługo będzie musiał iść do „normalnej pracy” bo wątpię że jakikolwiek klub zaproponuje mu kontrakt na poziomie powiedzmy 10k miesięcznie. Mógłby jechać na picu i nabierać kolejne kluby na CV, ale po tej aferze (a w zasadzie popełnieniu poważnego przestępstwa) każdy 5 razy się zastanowi zanim zwiąże się z takim matołkiem. Nie współczuję.
Koledzy z Wisły sami wjebali go na minę , fajna szatnia…
Zrobią mu w kryminale przystojnemu metroseksualnemu chłopcu z dupy jesień średniowiecza, i dobrze, bo patrząc po nim to chyba lubi takie zabawy
Duch Puszczy go priwadzil
Wojtkowski i największa kompromitacja weszło: https://weszlo.com/2015/06/22/znacie-kamila-wojtkowskiego-nie-to-nieistotne-juz-nie-poznacie/
narkotest pozytywny 😀 https://transfery.info/aktualnosci/kamil-wojtkowski-w-coraz-wiekszych-opalach-radio-bialystok-23-latek-z-pozytywnym-wynikiem-narkotestu/146639