Dzisiaj Kamil Grabara czystego konta nie zachował, ale i tak wydatnie przyczynił się do remisu swojej drużyny. W starciu duńskiej Ekstraklasy Aarhus zremisowało z Randers, a Polak był jednym z najlepszych zawodników.
To goście byli w tym spotkaniu drużyną przeważającą. Oddali aż siedem strzałów na bramkę Kamila Grabary (Aahrus jedynie dwa), ale zaledwie jeden był w stanie pokonać zawodnika wypożyczonego z Liverpoolu. To spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę jakość strzałów przyjezdnych.
Grabara odbijał jednak piłki jak leci. W 11 minucie doskonale interweniował przy uderzeniu Marvina Egho, zaś w drugiej połowie skutecznie zatrzymał Tosina Kehinde. Jakby tego było mało, poradził sobie nawet z rzutem karnym. W samej końcówce piłkę na wapnie ustawił Vito Hammershoy-Mistrati. Duńczyk nie zdołał pokonać Polaka, przynajmniej za pierwszym podejściem. Był bowiem najszybszy w wyścigu do odbitej piłki i ostatecznie zdołał wcisnąć ją do siatki. Grabara nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
Dobra dyspozycja z Randers nie jest dziełem przypadku. 22-latek ma już siedem czystych kont w tym sezonie ligi duńskiej (osiem licząc puchary) i jest wiceliderem klasyfikacji bramkarzy. Więcej razy na zero z tyłu zagrał tylko Jesper Hansen, przedstawiciel FC Midtjylland, zajmującego drugie miejsce w tabeli.
Fot.FotoPyk