Reklama

Karim Benzema? Top. Real Madryt wyszarpał trzy punkty z Elche

redakcja

Autor:redakcja

13 marca 2021, 18:25 • 3 min czytania 2 komentarze

Męczyli się dzisiaj piłkarze Realu Madryt straszliwie w starciu z Elche. Czyli, przypomnijmy, ekipą szwendającą się w okolicach strefy spadkowej. I gdy już mogło się wydawać, że “Królewscy” pogubią punkty, do akcji wkroczył ten, na którego Zinedine Zidane zawsze może liczyć w sytuacjach kryzysowych. Karim Benzema. Francuz uchronił dzisiaj Real przed wielką wpadką.

Karim Benzema? Top. Real Madryt wyszarpał trzy punkty z Elche

No i, co tu kryć, był główną ozdobą dość marnego widowiska.

Real Madryt – Elche. Nuda do przerwy

Pierwszą połowę oglądało się ciężko.

Nie wkradł się może element chrapania, ale ziewania – zdecydowanie tak. I właściwie trudno powiedzieć, dlaczego Real mocniej Elche nie docisnął. Czy goście się jakoś genialnie bronili? No nie, zostawiali sporo dziur, zwłaszcza w bocznych sektorach boiska. Czy naciskali “Królewskich” pressingiem, utrudniając im życie? Też nie, cofali się głęboko i dawali mistrzom Hiszpanii mnóstwo swobody w operowaniu piłką. To może byli tak groźni w kontratakach, że Real nie mógł się zagalopować w ofensywie, by nie narazić się na kontrę? Znowu – nie. Elche nie miało nic ciekawego do zaproponowania w ataku. Nie oddało ani jednego celnego strzału, a Courtois powody do niepokoju miał przy jednej niewygodnej wrzutce.

A jednak Real słabości rywali zupełnie nie wykorzystał. Trochę szumu zrobił Vinicius Junior, jedną sytuację spartaczył Karim Benzema, strzał w światło bramki oddał Isco. Ale brakowało w tym wszystkim dynamiki, zacięcia, elementu zaskoczenia. “Królewscy” po prostu strasznie smęcili. Mieli przewagę, momentami miażdżącą, ale przed przerwą wynikało z tej przewagi zdecydowanie za mało. Raziły niedokładności i nieprecyzyjne dośrodkowania.

Reklama

Real Madryt – Elche. Wielkość Karima Benzemy

Początek drugiej połowy upłynął pod znakiem wątpliwości odnośnie postawy arbitra. Wydaje się bowiem, że sędzia główny – a już zwłaszcza po podpowiedzi ze strony VAR-u – powinien był podyktować jedenastkę dla “Królewskich” po faulu na Sergio Ramosie, który został ściągnięty do parteru przez jednego z obrońców Elche. Sędzia jednak przewinienia się nie dopatrzył i to chyba nieco rozkojarzyło gospodarzy. Elche zdołało na kilka minut przejąć kontrolę nad spotkaniem i spuentować swoją przewagę golem. W 61 minucie gry piłkę do bramki wpakował Dani Calvo.

Real potrzebował dłuższej chwili, by otrząsnąć się po tym ciosie. Co tu dużo mówić, długo madrytczycy nie wyglądali na zespół, który zdoła odwrócić losy tego meczu i zgarnąć dziś trzy punkty. Grali bez polotu, przewidywalnie.

No ale od czego jest Karim Benzema? Francuz najpierw wykorzystał dośrodkowanie Luki Modricia i uderzeniem głową doprowadził do wyrównania, a potem – już w doliczonym czasie gry – popisał się fenomenalnym, właściwie instynktownym strzałem po długim słupku i pozwolił dziś Realowi zatriumfować. Oczywiście zasłużenie, bo to gospodarze przez większą część meczu przeważali. Ale nie ma wątpliwości, że gdyby nie Benzema i jego indywidualna klasa, Los Blancos o komplecie punktów mogliby tylko pomarzyć. Nie robił po przerwie różnicy Vinicius, obrazu gry nie odmienił też wprowadzony z ławki Eden Hazard. Za mało pokazali wahadłowi – Ferland Mendy i Lucas Vazquez.

Zinedine Zidane może się cieszyć z ważnych punktów, które pozwalają Realowi utrzymać kontakt z Atletico. Ale w takiej formie “Królewscy” o mistrzostwo kraju nie powalczą. Benzema każdego meczu w pojedynkę nie rozstrzygnie.

REAL MADRYT 2:1 ELCHE

(K. Benzema 73′ 90+1′ – D. Calvo 61′)

fot. NewsPix.pl

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
14
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Komentarze

2 komentarze

Loading...