Widzew Łódź odrzucił oferty od dwóch zagranicznych kontrahentów chcących zainwestować w klub. Ostatnio dużo pisano zwłaszcza o możliwości przejęcia pierwszoligowca przez współwłaściciela Numancii, Moisesa Israela Garzona. Padały tu kwoty rzędu 20 mln zł. Na razie jednak nic z tego nie wyjdzie.
Komunikat z oficjalnej strony Widzew.com:
Stowarzyszenie RTS Widzew Łódź definitywnie odrzuciło jedną z ofert pochodzącą od podmiotu zagranicznego z uwagi na dalekie od oczekiwań warunki finansowe transakcji proponowane przez Oferenta.
Druga zagraniczna oferta, o której w ostatnim czasie informowały media, nie została przyjęta, ponieważ przystąpienie do rozmów było obwarowane niekorzystnymi z punktu widzenia właściciela Spółki warunkami, takimi jak zagwarantowanie wyłączności Oferentowi czy konieczność wypłacenia przez Stowarzyszenie bardzo wysokiej kary umownej gdyby po przystąpieniu do rozmów strony nie osiągnęły porozumienia. Stowarzyszenie zasygnalizowało gotowość prowadzenia rozmów z tym Inwestorem jeśli nie będzie on stawiał takich warunków wstępnych oraz wystosowało stosowne imienne zaproszenia dla przedstawicieli tegoż Oferenta, w których wyraziło gotowość do spotkania i ustalenia warunków korzystnych i akceptowalnych dla obu stron.
Stowarzyszenie nie podjęło decyzji w sprawie trzeciej oferty, gdyż Oferent poprosił o więcej czasu na uszczegółowienie propozycji.
Jednocześnie Stowarzyszenie podkreśla, że jest otwarte na propozycje inwestycyjne od innych podmiotów i każdą ofertę podda wnikliwej analizie. Takie propozycje można kierować do Stowarzyszenia i na pewno zostaną one rozważone.
Jak informuje Łukasz Grabowski z “Przeglądu Sportowego”, wspomniana kara za zerwanie negocjacji wynosiłaby 100 tys. euro.
Fot. Newspix