Bardzo źle zakończył się dla Damiana Kądziora poniedziałkowy mecz ligi tureckiej pomiędzy Trabzonsporem a Alanyasporem. Polak opuścił boisko w 62. minucie na noszach, chowając twarz w dłoniach. Obrazki zwiastowały bardzo poważną kontuzję, ale prawdopodobnie skończy się na strachu.
Z Kądziorem skontaktował się portal Sportowe Fakty. Były skrzydłowy m.in. Górnika Zabrze i Dinama Zagrzeb zapewnia, że uraz stawu skokowego nie jest poważny. – Nie mogłem stanąć na nodze, więc musieli mnie znieść. Nie jest źle. Przez kilka dni muszę chodzić w specjalnym bucie, a potem zobaczymy. Wszystko zależy od tego, kiedy zejdzie płyn i ustąpi bolesność.
Kądzior jest wypożyczony do Alanyasporu z hiszpańskiego Eibaru. W Turcji zdążył wystąpić w dziesięciu meczach, w których zanotował jedną asystę, ale tylko trzy razy wychodził w podstawowym składzie. Zawodnik nie znalazł się na szerokiej liście powołanych przez Paulo Sousę piłkarzy na marcowe zgrupowanie.