Powrót Macieja Skorży na ławkę trenerską Lecha Poznań jest jednym z pomysłów rozważanych przez władze klubu z Bułgarskiej. Tak przynajmniej informuje Bartosz Nosal z Interii. Sprawa nie jest jednak jeszcze przesądzona. Klamka nadal nie zapadła, a władze Kolejorza wciąż się wahają – rozstać się z Dariuszem Żurawiem czy zostawić go na stanowisku?
Kompletnie zaprzepaszczone szanse na mistrzostwo Polski, odpadnięcie z Pucharu Polski, fatalna forma w ataku – to wszystko składa się na to, że presja na szefów Lecha jest duża. Fani z Wielkopolski domagają się zwolnień. Nie tak dawno na płotach przy stadionie zawisnęły transparenty domagające się dymisji m.in. Karola Klimczaka, Piotra Rutkowskiego czy przede wszystkim Tomasza Rząsy.
Wydaje się jednak, że jeśli do jakichś zmian w klubie dojdzie, to dopiero latem, a nie teraz w trakcie sezonu. Lech waha się też co do przyszłości Dariusza Żurawia. Umowa szkoleniowca została jesienią przedłużona do 2023 roku, tymczasem niewykluczone, że latem klub rozstanie się z trenerem. Choć tutaj nie została jeszcze podjęta wiążąca decyzja, a sam trener zaznaczał, że na spotkaniu z władzami klubu dostał od nich pełne wsparcie.
Ale – jak donosi Bartosz Nosal z Interii – Lech szuka alternatyw. Jedną z nich miałby być powrót na Bułgarską Macieja Skorży. Poznańscy fani dobrze wspominają tego szkoleniowca, bo to przecież on dał lechitom ostatnie mistrzostwo kraju – w sezonie 2014/15. Od lutego zeszłego roku pozostaje bez pracy po tym, jak rozstał się z federacją Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Prowadził tam kadrę młodzieżową U23.
Według informacji poznańskiego dziennikarza w klubie rozważana jest też opcja trenerska z Beneluksu. Skautingiem holenderskiego i belgijskiego rynku trenerskiego zajmować miałby się dyrektor sportowy Tomasz Rząsa, który grał przecież w tym kraju i ma tam sporo kontaktów.
fot. FotoPyk