Reklama

Napoli, Milan, może Arsenal… Kto wyleci dziś z Ligi Europy?

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

25 lutego 2021, 05:07 • 9 min czytania 1 komentarz

Znamy pierwszego uczestnika 1/8 finału Ligi Europy. Tottenham Hotspur rozbił w dwumeczu austriacki Wolfsberger AC aż 8:1 i już jest pewny udziału w kolejnej fazie rozgrywek. Jednak wiele dużych firm rywalizujących w tym sezonie o europejski puchar pocieszenia takiego luksusu jak „Koguty” na razie nie ma. Rewanżowe starcia z ich udziałem wcale nie zapowiadają się na podobnego rodzaju spacerki. Milan, Napoli, Arsenal, Bayer Leverkusen, Leicester City… Wszystkie te kluby mają jeszcze daleką drogę do przebycia, jeśli marzy im się triumf w Lidze Europy.

Napoli, Milan, może Arsenal… Kto wyleci dziś z Ligi Europy?

PARY 1/16 FINAŁU LIGI EUROPY:

  • Tottenham Hotspur 8:1 Wolfsberger AC (4:1, 4:0)
  • (18:55) Ajax Amsterdam – Lille (pierwszy mecz – 2:1)
  • Arsenal – Benfica (1:1)
  • Napoli – Granada (0:2)
  • Glasgow Rangers – Royal Antwerp (4:3)
  • Szachtar Donieck – Maccabi Tel Awiw (2:0)
  • Hoffenheim – Molde (3:3)
  • Villarreal – Red Bull Salzburg (2:0)
  • (21:00) AC Milan – Crvena zvezda Belgrad (2:2)
  • AS Roma – Sporting Braga (2:0)
  • Bayer Leverkusen – Young Boys (3:4)
  • Club Brugge – Dynamo Kijów (1:1)
  • Dinamo Zagrzeb – Krasnodar (3:2)
  • Leicester City – Slavia Praga (0:0)
  • Manchester United – Real Sociedad (4:0)
  • PSV Eindhoven – Olympiakos Pireus (2:4)

ARSENAL – BENFICA

Pierwsze starcie Benfiki z Arsenalem (rozegrane na Stadionie Olimpijskim w Rzymie) gorzko nas rozczarowało i zakończyło się remisem 1:1, z którego w sumie obie strony mogły być zadowolone. „Kanonierzy” mieli lepsze sytuacje bramkowe, ale nie pokazali zbyt wiele na przestrzeni całego meczu. Z kolei Portugalczycy mieli kilka świetnych szans do skontrowania oponentów, lecz brakowało im siły ognia. Można było odnieść wrażenie, że zarówno Jorge Jesus, jak i Mikel Arteta mają zamiar losy dwumeczu rozstrzygnąć w rewanżu. Nikt się tam nie napinał na zwycięstwo za wszelką cenę.

Dziś w Pireusie wyraźnego faworyta zatem nie ma.

ARSENAL WYGRA Z BENFICĄ? KURS: 1,80 W EWINNER!

Wspomniany Jesus dokazywał na przedmeczowej konferencji prasowej. „Orły” od stycznia 2021 roku wygrały tylko dwa mecze w lidze, notując w tym okresie aż sześć remisów. Drużyna prezentuje się nad wyraz nędznie, nie ma już właściwie żadnych szans na mistrzostwo kraju i niewykluczone, że nie załapie się nawet na ligowe podium, a to oznacza utratę szansy na występ w Lidze Mistrzów i potężny finansowy cios dla klubu. Dlatego nie może dziwić, iż znajdujący się pod ostrzałem krytyków szkoleniowiec przestaje trzymać ciśnienie. – Jesteśmy obiektem nieuzasadnionej krytyki! – grzmiał Jesus. – Nie mogłem trenować moich zawodników, byli chorzy na COVID. W krótkim czasie wypadło nam z drużyny dwunastu zawodników.

W Londynie, mimo wszystko, jest nieco spokojniej. Choć wyniki także nie powalają.

Reklama

Arsenal FC 0:1 Manchester City (25. kolejka Premier League 2020/21)

Na pięć ostatnich meczów ligowych „Kanonierzy” wygrali zaledwie jeden. – Liga Europy to obecnie dla nas naprawdę kluczowe rozgrywki, ale oczywiście każda porażka w lidze stawia nas w coraz gorszej pozycji – przyznał Mikel Arteta, cytowany przez portal kanonierzy.com. – Potrzebujemy serii dobrych rezultatów. Przegraliśmy trzy spotkania na różne sposoby i rzecz jasna chcemy to zmienić.

Z jednej strony mówimy zatem o starciu hitowym w skali Ligi Europy, a z drugiej zapowiada się trochę na konfrontację ślepego z kulawym, na dodatek na neutralnym gruncie, co zapewne nie pomoże w podsyceniu emocji. Mimo wszystko – wydaje się, że minimalnie mocniejszą ekipą obecnie jest Arsenal. Londyńczycy w pierwszym spotkaniu, jako się rzekło, nie porwali stylem, lecz wystarczyłaby minimalnie wyższa skuteczność Pierre’a-Emericka Aubameyanga i swój wynik jednak by ugrali. Jeśli podopieczni Artety właściwie nastawią celowniki, Benfica raczej pożegna się z pucharami.

ARSENAL WYGRA LIGĘ EUROPY? KURS: 9,80 W EWINNER!

AC MILAN – CRVENA ZVEZDA BELGRAD

Jeśli mowa o klubach pogrążonych w kłopotach, ewidentną zadyszkę złapał w ostatnich tygodniach AC Milan. Podopieczni Stefano Piolego pierwszą porażkę w meczu ligowym ponieśli dopiero 6 stycznia 2021 roku, ale jak już się raz wyłożyli, to worek z wpadkami ewidentnie został rozwiązany. Zaczęło się od z pozoru niegroźnego 1:3 z Juventusem. Potem przyszło nieco bardziej bolesne 0:3 z Atalantą. Następnie zawstydzające 0:2 ze Spezią. A przed czterema dniami w derbach Mediolanu lepszy od Rossonerich okazał się Inter. I to zdecydowanie lepszy. Podopieczni Antonio Contego pozamiatali murawę lokalnymi rywalami, triumfując nad nimi aż 3:0. W międzyczasie Milan poległ także w starciu z Interem w Coppa Italia.

Coraz więcej wskazuje na to, że piękny sen Rossonerich się już w tym sezonie skończył. Marzenia o odzyskaniu mistrzostwa Italii można odłożyć na później i Milan powinien skoncentrować się na obronie miejsca w ligowym TOP4. Powrót do Ligi Mistrzów będzie wszakże sukcesem.

Reklama

MILAN WYGRA Z CRVENĄ? KUS: 1,51 W EWINNER!

Furtkę do Champions League stanowi także zwycięstwo w Lidze Europy, ale i tu Milan się nie popisał. W pierwszym meczu fazy pucharowej włoska drużyna tylko zremisowała 2:2 z Crveną zvezdą Belgrad. Milan dwukrotnie wychodził w tym spotkaniu na prowadzenie i dwukrotnie je stracił. Bramka na 2:2 dla Serbów padła w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Kolejny dotkliwy prztyczek w nos i to w momencie, gdy kibice Rossonerich – po raz pierwszy od wielu, wielu lat – mogli przez jakiś czas ten nos trzymać dość wysoko zadarty.

AC Milan 0:3 Inter Mediolan (23. kolejka Serie A 2020/21)

Oczywiście Milan jest murowanym faworytem rewanżu z Crveną i ma wszelkie argumenty, by pokonać Serbów. Dostrzega to trener drużyny z Belgradu, Dejan Stanković (tłumaczenie: acmilan.com.pl), choć mimo wszystko znajduje on także powody do optymizmu: – To prawda, że do remisu 2:2 doprowadziliśmy w doliczonym czasie gry, ale byliśmy odważni i wierzyliśmy do samego końca. Moi zawodnicy wyszli na boisko z otwartym nastawieniem. Aby rozegrać wielki mecz. I ja tak właśnie lubię. Różnica jakościowa nie podlega dyskusji i Milan pozostaje faworytem do przejścia tej rundy, ale my nie poddamy się do samego końca. Remis wywalczyliśmy w dziesięciu na jedenastu, kiedy porażka wydawała się praktycznie nieunikniona. Przede wszystkim dlatego ten wynik ma szczególną wartość.

Wydaje się, że szanse przyjezdnych na sprawienie niespodzianki na San Siro są jednak minimalne. Owszem, Milan trochę się w ostatnim czasie posypał, ale Crvena ma obecnie tak olbrzymie problemy kadrowe – zwłaszcza z obsadą defensywy – rezultat inny niż spokojny triumf Rossonerich będzie mega-sensacją. I nawet jeśli weźmiemy poprawkę na to, że priorytetem ekipy Stefano Piolego jest liga – miejsce w czołówce i powrót do Champions League – to w obecnych okolicznościach spokojne zwycięstwo z Crveną na pewno się mediolańczykom przyda.

Ewentualne potknięcie zaś – rozumiane także jako awans po męczarniach w dogrywce czy też rzut karnych – zapewne wpędzi Milan w jeszcze większy kryzys. Nie tylko sportowy, ale i mentalny, a to właśnie zdumiewająco mocny mental był bardzo istotnym atutem zespołu jesienią.

MILAN WYGRA LIGĘ EUROPY? KURS: 11,00 W EWINNER!

NAPOLI – GRANADA

Napoli wyleciało już z Pucharu Włoch. W Serie A osunęło się na siódmą lokatę i z każdą kolejną ligową wpadką topnieją jego szanse na podium. No i jak gdyby tego było mało, podopieczni Gennaro Gattuso przerżnęli także pierwszy mecz fazy pucharowej Ligi Europy z Granadą. Przerżnęli, bo to nie była zwyczajna porażka. Napoli zaprezentowało się w konfrontacji z Hiszpanami niesłychanie blado. A przecież Granada to nie jest nie wiadomo jaka potęga, tylko aktualnie dziewiąta siła hiszpańskiej ekstraklasy z dziesięcioma ligowymi porażkami na koncie. Tymczasem neapolitańczycy zostali przez ekipę Nazaries wyjaśnieni tak gładko, jak gdyby mierzyli się co najmniej z Sevillą, albo wręcz Realem Madryt.

Od paru tygodni zespół dowodzony przez Gattuso prezentuje się nad wyraz marnie. I pewnie gdyby nie nieoczekiwane zwycięstwo w meczu na szczycie Serie A z Juventusem, doszłoby już w Neapolu do zmiany na stanowisku szkoleniowca, o której spekuluje się zresztą od kilku tygodni.

NAPOLI WYGRA Z GRANADĄ? KURS: 1,61 W EWINNER!

Spodziewam się innego podejścia u moich piłkarzy niż to, które zaprezentowali w pierwszym spotkaniu – zapewniał Gattuso na konferencji. No bo w sumie cóż innego mógłby powiedzieć? Choć wydaje się, że sprowadzanie problemów Napoli do kwestii szeroko rozumianego „podejścia” jest jednak uproszczeniem. Napoli w starciu z Granadą popełniało po prostu błędy w organizacji gry. – Widzę w ich oczach właściwe zaangażowanie. Krytyka, z jaką się spotykamy, jest zasłużona. Musimy wziąć odpowiedzialność za to, co i jak robimy. Przede wszystkim ja jestem za to odpowiedzialny jako trener. Gramy poniżej możliwości, a nie może tak być, bo nosimy historyczną koszulkę i reprezentujemy fantastyczne miasto.

Atalanta BC 4:2 SSC Napoli (23. kolejka Serie A 2020/21)

Musimy mniej gadać, a lepiej grać – dodał Gattuso.

Oczywiście nas w kontekście tego meczu najbardziej interesuje występ Piotra Zielińskiego. W pierwszym spotkaniu Polak usiadł na ławce rezerwowych, ale Gattuso postanowił jednak go wpuścić w drugiej połowie, już przy wyniku 0:2. Polak nie pociągnął kolegów do lepszej gry – mało tego, sam zmarnował jedną znakomitą okazję do zdobycia wyrównującej bramki. Natomiast w ostatnim ligowym starciu z Atalantą polski pomocnik zaprezentował się ze znacznie lepszej strony niż jego koledzy. Napoli przegrało, lecz Zieliński zdobył gola i zebrał świetne recenzje. Kolejny raz zdarzyło mu się założyć na ramię kapitańską opaskę, co dość dobitnie świadczy o tym, jak dużym zaufaniem darzy go trener.

Jeśli Zieliński chce się za to zaufanie odwdzięczyć, lepszej okazji niż dzisiaj nie będzie. Gattuso potrzebuje wsparcia od wszystkich liderów swojego zespołu. Albo je dostanie, albo – jak nie dziś, to jutro – wyleci ze stanowiska.

NAPOLI WYGRA LIGĘ EUROPY? KURS: 28,00 W EWINNER!

POZOSTAŁE MECZE

Na których spotkaniach warto jeszcze zawiesić oko? Długo by wymieniać.

Leicester City wciąż nie jest pewne sukcesu w konfrontacji ze Slavią Praga. Cudów można się spodziewać także po dwumeczu Bayeru Leverkusen z Young Boys. Już pierwsze spotkanie przyniosło niesłychaną dawkę emocji – Szwajcarzy prowadzili 3:0 po pierwszej połowie, potem pozwolili się rywalom dogonić, by w końcówce spotkania jednak ich dobić i zwyciężyć 4:3. Niemal równie szalone był starcie Hoffenheim z Molde, zakończone remisem 3:3. Choć akurat tutaj na niespodziankę się zupełnie nie zanosi, bowiem Norwegowie mieli więcej szczęścia niż rozumu i w gruncie rzeczy ani na moment nie wyglądali na równorzędnego przeciwnika dla Hoffenheim. Tymczasem Young Boys na tle Bayeru naprawdę pokazali kawał dobrej piłki.

BAYER WYGRA Z YOUNG BOYS? KURS: 1,63 W EWINNER!

Intrygująco zapowiada się także rewanż pomiędzy Lille i Ajaksem. W pierwszym spotkaniu zatriumfowali Holendrzy, lecz starcie było niezwykle wyrównane i drugie starcie zapewne przyniesie jakieś zwroty akcji. Aczkolwiek można się zastanawiać, czy francuska ekipa podejdzie do potyczki z Holendrami na pełnych obrotach. Jak na razie Lille prowadzi w tabeli francuskiej ekstraklasy i może sprawić wielką sensację, detronizując Paris Saint-Germain. Rywalizacja na kilku frontach raczej nie pomoże w skutecznym punktowaniu w Ligue 1.

FC Lorient 1:4 Lille OSC (26. kolejka Ligue 1 2020/21)

Awans w kieszeni zdają się mieć natomiast gracze Romy, Szachtara Donieck i Manchesteru United. Zwłaszcza ci ostatni zaimponowali skutecznością w starciu z Realem Sociedad. Pomimo z pozoru trudnego losowania, łatwo rozbili swych oponentów.

To najlepszy Manchester United na przestrzeni ostatniej dekady – chwalił rywali Imanol Alguacil, trener baskijskiej drużyny (cytat: DevilPage.pl). – W Turynie pomiędzy 30 i 45 minutą mieliśmy swoje szanse. Mogliśmy zdobyć bramkę, wyrównać stan spotkania. Chwilę potem straciliśmy drugiego gola. Później popełniliśmy kilka błędów w defensywie, dlatego wyzwanie stało się niemożliwe. Wszystko rozstrzygnęło się jednak w oparciu o detale. Awans jest niemal niemożliwy, lecz wierzę, że moi podopieczni są w stanie rywalizować i wygrać w Manchesterze.

MANCHESTER WYGRA Z REALEM SOCIEDAD? KURS: 2,08 W EWINNER!
MANCHESTER UNITED WYGRA LIGĘ EUROPY? KURS: 4,20 W EWINNER!

Cóż – my, szczerze mówiąc, nie wierzymy w remontadę. Ale nie obrazimy się na sensację.

fot. NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Anglia

Fabiański: Chciałbym, żeby West Ham był drużyną, która przerwie serię Bayeru

Maciej Szełęga
1
Fabiański: Chciałbym, żeby West Ham był drużyną, która przerwie serię Bayeru
Anglia

Debiut Musiałowskiego w Liverpoolu. Ale czy jest się czym jarać? [KOMENTARZ]

Dominik Piechota
9
Debiut Musiałowskiego w Liverpoolu. Ale czy jest się czym jarać? [KOMENTARZ]

Komentarze

1 komentarz

Loading...