Reklama

Ekstraklasa – autostrada do reprezentacji Słowacji?

redakcja

Autor:redakcja

05 lutego 2021, 12:57 • 4 min czytania 4 komentarze

Miroslav Stoch przyszedł do Zagłębia Lubin z jasnym celem: wrócić do reprezentacji Słowacji i pojechać na Mistrzostwa Europy w 2021 roku. Niektórym momentalnie mogła zapalić się lampka: chłopie, w CV Chelsea i Fenerbahce, a ty formę na Euro będziesz szlifował w lidze z czwartej dziesiątki Europy? Stoch winien odpowiedzieć: tak i jest to plan, który ma duże szanse wypalić.

Ekstraklasa – autostrada do reprezentacji Słowacji?

Ma duże szanse wypalić przede wszystkim dlatego, że polska liga dla reprezentacji Słowacji jest dość naturalnym łowiskiem. By daleko nie szukać – na ostatnim zgrupowaniu zameldowali się Lubomir Satka z Lecha Poznań oraz Samuel Mraz, właśnie z Zagłębia Lubin, pomimo że już wtedy miał za sobą dość rozczarowujący początek przygody z Polską. Gdy zajrzymy dalej, zobaczymy, że wśród powołanych znaleźli się również Robert Mazan i Ondrej Duda, a więc ludzie, którzy również mają Ekstraklasę w CV.

Apogeum? Oczywiście czasy Pavla Hapala. W dzisiejszym programie „Dwaj zgryźliwi tetrycy”, zwracali na to uwagę nasi felietoniści, Leszek Milewski i Jakub Olkiewicz. Całość możecie obejrzeć poniżej, segment o Słowakach od 40. minuty.

Hapal, jako były trener Zagłębia Lubin, a ówczesny selekcjoner reprezentacji Słowacji, momentami wydawał się w Polsce zakochany. Apogeum to lato 2019 roku, gdy ustalał szeroką kadrę na mecze eliminacji do Euro 2020 (wtedy jeszcze 2020). Jasne, ostatecznie na zgrupowanie udała się mniejsza grupa, ale wśród wstępnie wyselekcjonowanych do grania o punkty znalazło się aż dziesięciu piłkarzy z Ekstraklasy.

Reklama

To nie są żarty, dziesięciu ekstraklasowców było o krok od kadry. Ta okazała lista nie wyglądała nawet jakoś wyjątkowo badziewiasto, większość z tych piłkarzy dawała w tamtym okresie jakość także w klubach.

Sierpnień 2019, szeroka kadra:

  • Matus Putnocky (Śląsk Wrocław)
  • Robert Pich (Śląsk Wrocław)
  • Frantisek Plach (Piast Gliwice)
  • Tomas Huk (Piast Gliwice)
  • Jaroslav Mihalik (Cracovia)
  • Michal Siplak (Cracovia)
  • Boris Sekulić (Górnik Zabrze)
  • Lubomir Satka (Lech Poznań)
  • Dusan Kuciak (Lechia Gdańsk)
  • Lukas Haraslin (Lechia Gdańsk)

A przecież pamiętajmy – to, że wielu ostatecznie odpadło, nie oznacza wcale, że Słowacy nadawali się tylko do reprezentowania Słowacji w sparingach hotel na hotel w połowie stycznia. Satka i Haraslin grali regularnie, Sekulić siedział na ławce, powołania otrzymywali Jirka, Kuciak, Mihalik, nawet Holubek z Piasta Gliwice.

Mało? Cóż, Słowacja na wielkie turnieje jeździ dość rzadko, więc nie jest to może najbardziej jasny wyznacznik. Na Euro 2016 jednak zabrała Ondreja Dudę jako legionistę oraz Jana Muchę na sezon przed transferem do Bruk-Betu Nieciecza. Poza tym bardziej aktualny wyznacznik – po zwolnieniu Hapala, reprezentację objął Stefan Tarković. Dwa do tej pory najważniejsze mecze jego kadencji, to oczywiście baraże o awans na Euro 2021.

Baraże wygrane, ale i baraże, w których Ekstraklasa miała swoje miejsce.

W półfinale od pierwszej minuty grał Mihalik, na ławce siedział Kuciak, możemy na upartego zaliczyć też do słynnego „polskiego akcentu” wejście z ławki Haraslina. W finale cały mecz zagrał Satka, z ławki wszedł Mraz. Ten ostatni jest zresztą ostatecznym i najbardziej dobitnym potwierdzeniem, że wystarczy grać w Zagłębiu Lubin, a powołania same spłyną. Sam Miroslav Stoch prostował w wywiadzie dla klubowych mediów – nie chodzi tylko o grę, ale o dobrą grę.

Naszym zdaniem jednak… Bardziej o rytm meczowy. W jego wypadku zdaje się, że wystarczy miks CV wraz z występami, by być bardzo poważnie rozpatrywanym w kontekście kontynentalnego czempionatu. Tak, jego ostatnie powołanie i jednocześnie występ to połowa 2019 roku. Ale kurczę, to Miroslav Stoch. 60 występów, 6 goli, 4 mecze na mundialu w 2010 roku, gdy Słowacja wyszła z grupy. Swoją drogą – już wtedy Ekstraklasa miała swojego człowieka w tej ekipie, Mucha pojechał do RPA jeszcze jako piłkarz Legii Warszawa (choć już z biletem do Anglii).

Zaznaczmy: nie jesteśmy pewni, czy Stoch na Euro 2021 rzeczywiście pojedzie.

Ale jest zupełnie naturalnym kierunkiem klub, w którym Słowacy mają swoją mocną kartę. Klub, w którym pracował kiedyś niedawny selekcjoner, w którym rolę dyrektora sportowego odgrywa były reprezentant tego kraju. Kto jak kto – my w Weszło mamy duży szacunek do polsko-słowackiej historii, zwłaszcza jeśli chodzi o tych nieco bardziej wiekowych zawodników zza naszej południowej granicy. Natomiast przy tych wszystkich żartach o starych Słowakach… Cóż, Ekstraklasa jest w tym kraju po prostu dość mocno monitorowana.

Reklama

Bliskość geograficzna to jeden aspekt, drugi – medialność, wypełnione stadiony, pieniądze. Nie ma więc żadnego problemu, by powołania z Bratysławy były wysyłane do Poznania czy Gdańska. A teraz również do Lubina. Jeśli coś może stanąć Stochowi na przeszkodzie, to raczej nie wybór tej konkretnej ligi, albo tego konkretnego klubu. Być może wiek. Być może forma piłkarska, która w tej chwili jest zagadką. Ale z Zagłębia spokojnie można pojechać na Euro 2021. Wystarczy tylko przypomnieć sobie najlepsze lata swojej kariery.

Jeśli to się stanie – to z korzyścią dla Stocha, Słowacji, Zagłębia Lubin, ale i całej ligi, której piłkarzy tego formatu dramatycznie brakuje.

fot. Newspix

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...