Reklama

Nie było mocnych na duet Martinez-Lukaku

redakcja

Autor:redakcja

03 stycznia 2021, 15:06 • 3 min czytania 3 komentarze

Kozacko oglądało się w akcji Lautaro Martineza i Romelu Lukaku. I co, że Crotone dwoiło się i troiło w ofensywie, że  Luca Marrone kopał się po czole, że Achraf Hakimi kręcił Arkadiuszem Recą, który wcale nie pozostawał mu dłużny i raz na jakiś czas odcinał się po drugiej stronie boiska. Co z tego, że Inter był zdecydowanym faworytem i trudno było wyobrazić sobie inny scenariusz niż przekonujące zwycięstwo wicemistrza Włoch. Po prostu przyjemnie popatrzeć na dwóch snajperów, którzy klasowo wchodzą w nowy rok.

Nie było mocnych na duet Martinez-Lukaku

Lukaku zszedł z boiska przy stanie 4:2, siadł na ławce i zaczął wielce zaangażowanie tłumaczyć swoim kolegom z drużyny jakieś schematy. Fajny obrazek. Ale też nic dziwnego, bo zewsząd słychać, że Belg jest absolutnym pasjonatem taktyki. Żyje tym dwadzieścia cztery godziny na dobę. Wcześniej zagrał rewelacyjnie. Kapitalnym prostopadłym podaniem obsłużył Martineza przy jego pierwszym trafieniu, po czym zaliczył dwa kluczowe podania przy dwóch kolejnych golach kolegi z ataku (jeden z nich został zaliczony jako samobój Luki Marrone), a na koniec nie dał się zapaśniczym chwytom Luperto, wywalczył sobie pozycje i nie dał żadnych szans Cordazowi. Absolutny byk.

Ale też chyba miał świadomość, że ten mecz należał do Lautaro Martineza.

Argentyńczyk idealnie zaczął 2021 rok. Strzelił hat-tricka, a właściwie powinien mieć na koncie jeszcze więcej bramek i wcale nie chodzi tutaj tylko o wspomnianą sytuację z samobójem. To co 23-letni napastnik wyrabiał z tym biednym Marrone, to jest jakiś absurd. Normalnie po wszystkim powinien zafundować starszemu włoskiemu obrońcy jakąś sesję terapeutyczną. Albo przynajmniej dobrą melisę na uspokojenie. Kręcił nim jak chciał. Tu siateczka, tam minięcie, tu uwolnienie, tam wyprzedzenie. Gran bella festa. Gdyby Martinez był skuteczniejszy, to strzeliłby przynajmniej jeszcze jednego gola, również – podobnie jak trzy inne w tym meczu – zawinionego przez Marrone.

Duet Lukaku-Martinez zrobił robotę.

Ich skuteczność była o tyle kluczowa, że w międzyczasie Crotone potrafiło kąsać Inter. Beniaminek czasami zapominał o swoich oczywistych deficytach jakościowych i stwarzał całkiem niezłe sytuacje. Przodowali w tym przede wszystkim Arkadiusz Reca i Junior Messias, którzy przeprowadzili chociażby fajną akcję z zejściem ze skrzydła do środka i gdyby Brazylijczyk szybciej złożył się do strzału, to Handanović raczej nie miałby szans na skuteczną reakcję. Zresztą chwilę później trzydziestolatek zrehabilitował się ładnym dośrodkowaniem na głowę Zanellato, który wpakował piłkę do bramki.

Reklama
Reca wywalczył za to drugą bramkę.

Polak przyjął piłkę w polu karnym Interu. Miał przed sobą Hakimiego i nabiegającego Vidala, więc sprawnie ściął w stronę Chilijczyka, dając się sfaulować w szesnastce i wywalczając karnego. Ma lewy obrońca jakiś patent na jedenastki z włoskimi gigantami, bo w tym sezonie wywalczył już wapno z Juventusem. I tak jak wtedy szansę na gola zamienił Simy, tak teraz ze stojącej piłki nie pomylił się Golemić.

Generalnie Arkadiusz Reca zagrał znośnie. Dokładnie tak jak spodziewalibyśmy się, że może zagrać na tle silniejszego rywala w lidze. Szarpał w ofensywie, próbował, nawet mu to wychodziło, ale przy tym miał spore problemy w defensywie. Achraf Hakimi, jeszcze szybszy niż i tak wybiegany reprezentant Polski, kilkukrotnie okrutnie go powiózł, także dlatego, że Reca bywał elektryczny albo źle ustawiony. Drugi przypadek miał miejsce w sytuacji, kiedy Hakimi walił bramkę na 6:2. No cóż.

Pewna wygrana Interu oznacza, że podopieczni Antonio Conte przedłużają serię wygranych do ośmiu spotkań i wskakują na pierwsze miejsce w tabeli Serie A. Przynajmniej do czasu meczu Milanu. A Crotone bez niespodzianki, dalej znajduje się w strefie spadkowej i coś nam się wydaje, że o utrzymanie będzie naprawdę trudno.

Inter Mediolan 6:2 Crotone

Matinez 20′, 57′, 78′, Marrone 31′ sam., Lukaku 64′, Hakimi 87′ – Zanellato 12′, Golemić 36′ z karnego

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
0
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Weszło

Komentarze

3 komentarze

Loading...