Moim zdaniem zarówno członek sztabu stambulskiego Basaksehiru, Pierre Webo, jak i piłkarz tego klubu, Demba Ba, mogli poczuć się urażeni słowami rumuńskiego sędziego, Sebastiana Coltescu. Co więcej – uważam, że nawet jeśli rumuński sędzia faktycznie użył sformułowania „ten czarny na ławce”, które w języku rumuńskim nie ma żadnego pejoratywnego zabarwienia, to i tak czarnoskórzy obecni na ławce rezerwowych mogą mieć o to pretensje.

Znałem w życiu kilka osób, które straszliwie nie lubiły swojego imienia, czasem jakiegoś zdrobnienia czy ksywki. Prosili zawsze – słuchaj, mam na imię Adam, ale posługuję się drugim imieniem Filip. I wszyscy zgodnie mówili: hej, Filip, zamiast dopytywać: słuchaj, ale dlaczego właściwie nie lubisz imienia Adam? A może będziemy mówić do ciebie Adaś? Albo Adaśku?
No nie, nie lubi to nie lubi, dostosujemy się.
Staram się postrzegać kwestię tych obraźliwych dla innych ras stwierdzeń właśnie w taki sposób. Osobiście nie widzę nic złego w słowie Murzyn, podobnie jak sam nie obraziłbym się o Białasa. Ale ja też lubię swoje imię Jakub, a jestem w stanie sobie wyobrazić Jakubów, którzy proszą wszystkich swoich znajomych o unikanie zdrobnienia Kuba. Skoro osoby czarnoskóre same zabrały głos, że czują się urażone tego typu słownictwem – dbając o ich uczucia staram się ich nie używać i tyle. Gdyby uznały, że Afroamerykanin też ich uraża – pewnie też zaniechałbym używania tego słowa.
Wielu moich znajomych uważa, że to terror poprawności politycznej i koniec świata. Ja uważam raczej, że to drobniuteńkie gesty grzecznościowe, które nic nie kosztują, a być może poprawiają samopoczucie szczególnie wrażliwych.
Tylko – no właśnie – postrzegam to jako drobne gesty grzecznościowe.
W idealnym świecie wczorajsza sytuacja wyglądałaby mniej więcej tak:
- Sędziowie podejmują kontrowersyjną decyzję.
- Gra toczy się dalej.
Okej, idealny świat nie istnieje, więc zejdźmy do takiego prawie idealnego.
- Sędziowie podejmują kontrowersyjną decyzję.
- Czarnoskóre osoby obecne na ławce krytykują decyzję arbitra
- Techniczny mówi do głównego – „pan trzeci od lewej zachowuje się źle”.
Jeszcze nie tak? Dobra, poziom niżej.
- Sędziowie podejmują kontrowersyjną decyzję.
- Czarnoskóre osoby obecne na ławce krytykują decyzję arbitra
- Techniczny mówi do głównego – „ten czarny zachowuje się źle”
- Demba Ba rusza w obronie kolegi, rozpoczyna się dyskusja na temat obraźliwych stwierdzeń
- Po piętnastu sekundach techniczny tłumaczy, o co mu chodziło, przeprasza urażonych, gra toczy się dalej.
Dlaczego zabrakło tego piątego punktu? Przecież ten pożar był tak łatwy do ugaszenia, że sam nie do końca wierzę w to, co się właściwie stało. Czy ktoś bowiem naprawdę sądzi, że rumuński sędzia z potężnym stażem faktycznie jest rasistą? Czy po prostu odezwał się w taki sposób, bo chciał jak najszybciej zidentyfikować głównemu „podejrzanego” na ławce? Niestety, wszystko wskazuje na to, że żyjemy w erze nieustannej gównoburzy, w której szybkie wyjaśnianie spornych kwestii nikomu nie jest na rękę. Nie zdziwię się, jeśli następnym razem to sędzia, słysząc kolejną wiązankę z ławki rezerwowych, zejdzie z boiska, zamiast syczących delikwentów nagradzać żółtą kartką.
Moim zdaniem to dość niebezpieczny trend, bo sprzyja radykalizacji. Od wczoraj przeczytałem z tysiąc komentarzy, gdzie czasem szanujący siebie nawzajem ludzie byli bliscy wyzywania się od najgorszych z uwagi na jedno niefortunne słowo rumuńskiego arbitra w Paryżu. Jedna strona poczuła się jak rycerz Sobieskiego zmierzający pod Wiedeń uratować Europę przed złem. Nie będą nam mówić, jak mamy mówić! Jak chcę czarnego nazwać czarnym, to powinienem mieć taką możliwość, może jeszcze go uraża, że ma włosy kręcone! Ale i druga strona poczuła krew, jakby właśnie namierzyła stado handlarzy niewolników. Nie macie za grosz wrażliwości! Rumun rasista i idiota! Nie ma miejsca na takie bezpardonowe akty rasizmu w XXI wieku.
A chodzi w gruncie rzeczy o nieporozumienie. Nieporozumienie, po którym jedni poczuli się słusznie urażeni, a drudzy – równie słusznie – przesadnie zaatakowani.
Ostatnio Twitter zamieścił wpis: podsumuj 2020 rok jednym słowem. Myślę że najbardziej pasuje właśnie ten shitstorm, pięknie przetłumaczony na polski jako gównoburza.
Mam wrażenie, że spory, które latami załatwiało się krótką rozmowa, dziś są przedmiotami wieloletnich postępowań sądowych. Drobne gesty czy niestosowności urastają do rangi przestępstw najcięższego kalibru. Być może z braku innych problemów, być może za sprawą rozwoju mediów społecznościowych, dzięki którym bardzo łatwo nagłośnić każdą kontrowersję – jesteśmy na etapie totalnej wojny o wszystko. Tak gigantycznego uwrażliwienia, że piłkarze są w stanie przerwać mecz Ligi Mistrzów z uwagi na jedno niefortunne sformułowanie, właściwie z uwagi na nieporozumienie. I nie dotyczy to tylko rasizmu, widziałem recenzję Cyberpunka, w której sporą część tekstu poświęcono nie dość mocno zarysowanej problematyce osób transseksualnych.
Co mnie najbardziej w tym wkurwia?
To, że cała sytuacja miała miejsce w meczu PSG z Basaksehirem. Klubu napędzanego fortuną arabskich szejków, gdzie każdy wypłacony zawodnikom dolar pachnie cierpieniem ludzi przygotowujących „magiczny” mundial 2022 w Katarze (więcej np. TUTAJ). Z klubem, który wymyślił sobie, zmontował i zorganizował Recep Erdogan, gość, z którym żaden z nas raczej nie chciałby ubić muchy w kiblu (więcej np. TUTAJ). Dwa projekty od pierwszego do ostatniego dolara zaplanowane jako klasyczny „sportwashing”, wybielanie pewnych państw, postaci czy polityków poprzez sukcesy sportowe. Katar sumiennie pracuje, by nie kojarzyć się z umierającym z wycieńczenia robotnikami z Bangladeszu, ale z dryblingami Neymara. Erdogan robi wiele, by klub założony przez jego kumpli z partii przebił się do świadomości sportowej Europy mocniej niż opozycyjne tyrady Enesa Kantera, tureckiego koszykarza otwarcie krytykującego reżim.
Codziennie zawodnicy obu tych zespołów muszą się budzić, biegać i grać ze świadomością, że są trybikami propagandowej machiny. Że ich wysiłek – sowicie opłacany – w pierwszej kolejności ma służyć wybielaniu działań tureckich czy katarskich polityków. Jeśli nie są kompletnymi głupcami, muszą wiedzieć o reportażach Guardiana z katarskich obozów pracy. Jeśli nie są kompletnymi ignorantami, muszą wiedzieć o losie tureckiej opozycji.
W tych kwestiach nie są w stanie wygłosić nawet słowa protestu. Po użyciu słowa „czarny” schodzą z boiska w meczu Ligi Mistrzów.
Uważam, że nie powinno się używać słowa czarny do identyfikowania członka sztabu szkoleniowego na ławce. Ale uważam, że fatalne jest kręcenie gównoburz o totalne pierdoły, przy jednoczesnej zmowie milczenia wokół problemów o stokroć poważniejszych.
No i właśnie na końcu jest napisane to, co najważniejsze. Swoją drogą, w NBA nikt się specjalnie nie obraża na stwierdzenia typu „Larry Bird – najlepszy biały w dziejach NBA”, czy „Drazen Petrovic – najlepszy biały, którego kariera skończyła się przedwcześnie”, Yao Minga też nazywano „żółtym” i nikt nie robił dramatu. Bo tam oczywiste jest, że biali i żółci to raczej wyjątki. Natomiast jeśli na ławce siedzi 5 białych i 1 czarny, to nazwanie tego jednego „czarnym” urasta do rangi dramatu…
Dodałbym jeszcze ostatnią nadzieję białych – kiedyś popularne odnośnie boksu zawodowego.
Rasizm w „cywilizowanych i postępowych” krajach już od całkiem dawna ma tylko i wyłącznie jedno oblicze i wszelkie problemy tego typu są rozpatrywane i nagłaśniane wybitnie jednostronnie.
Zwłaszcza w obecnych czasach gdy jest moda i światopoglądowe przyzwolenie na takie zachowania. A będzie tylko gorzej w tym względzie.
A najśmieszniejsze jest to, że w największym stopniu nie doprowadzili do tego przedstawiciele rasy czarnej a białe tępe móżdżki w garniturkach.
No i zajebiście napisane dzienki
Jakubie, ten rumuński sędzia zwracał się w swoim ojczystym języku do sędziego głównego, nie do Demby czy Webo. Podał charakterystyczną cechę fizyczną, żeby szybko zidentyfikować awanturującego się. Czyli Twoim zdaniem powinien zrobić tak: „Przepraszam Pana – jak pana nazwisko? Czy w celu przyspieszenia komunikacji z moim kolegą sędzią głównym mogę określić pana jako osobę czarną w moim języku ojczystym? Jednocześnie zapewniam, że użycie słowa „negru” nie ma żadnych konotacji rasistowskich i z góry przepraszam za niedogodność, jeśli – być może – poczuje się pan urażony. Oczywiście przepraszam za użycie tego słowa przed chwilą, bo jeśli pan nie wyraża zgody, nie użyję tego słowa w komunikacji z moim kolegą sędzią głównym, a co za tym idzie nie dojdzie do urażenia pańskich uczuć”.
Autor zakłada, że piłkarze nie są kompletnymi głupcami, a w sporej części pewnie są i nie mają pojęcia ani o polityce Erdogana, ani o sytuacji robotników w Katarze. Ważne, że kaska splywa, nie ważne skąd. Po prostu cierpiętnictwo Murzynow jest teraz w modzie. Ciężko wrażliwi czarnoskórzy, niech grają w Afryce za miskę fasoli, bo robi się bardzo dużo, żeby nikogo nie urazić, a oni ciągle biedni. Żeby nie było, jebać rasizm, a wobec ludzi obrażających innych z powodu koloru skory wyciągac poważne konsekwencje, ale już bez pierdół, nie mieszajmy odwagi z odwaznikiem.
w tym kontekście przypomnieli mi się polscy piłkarze Tereka Grozny, którzy nawet na weszlo opowiadali, jaki to fajny facet ten Kadyrow
Już na samym początku próbujesz Jakubie zrobić niepotrzebną wstawkę o tym, że ktoś nie lubi swojego imienia.
Być może w gronie znajomych to przejdzie ta zamiana imienia to już np. w urzędzie nikt nie będzie do Ciebie mówił Filip tylko dokładnie tak jak się nazywasz i sędzia jak ten urzędnik nie musi się dostosowywać zwłaszcza, że nie mówi do Ciebie w sposób pejoratywny.
W trakcie meczu czasem po prostu łatwiej użyć skrótów bo tyle się dzieje, że czasem najprostsza ścieżka komunikacyjna jest jedyna. Można oczywiście powiedzieć „ten wysoki 3 od prawej na ławce sprawia kłopoty” co w pewnych warunkach może sprawić problem identyfikacyjny(np zawodnik przemieści się) sędzia ma czasem ułamki sekund i nie myśli o tym jak naokoło komunikować się z innym arbitrem tylko chce jak najszybciej przekazać owy komunikat.
Dalej napisałeś „Po piętnastu sekundach techniczny tłumaczy, o co mu chodziło, przeprasza urażonych, gra toczy się dalej.” Dlaczego sędzia ma przepraszać za coś co jest oczywiste? Jedyne co może zrobić to zakomunikować nieporozumienie i tyle a czy „piłkarz” to przyjmie do świadomości to jego indywidualna sprawa. Nie dajmy się zwariować.
Trzeba pamiętać, że mimo katarskich właścicieli PSG jest jednak francuski. A Francuzi nie popuszczą możliwości by sobie zastrajkować gdy pojawia się okazja. Pod tym względem nawet asymilacja obcokrajowców przebiega z sukcesem – od razu łapią strajkowego bakcyla.
A Turcy musieli więc chcąc nie chcąc też zastrajkować, bo by wyszli na rasistów.
W takim razie mnie obraża organizacja pt. Liga mistrzów, proszę o uszanowanie moich uczuć i zamknięcie rozgrywek.
Pytanko a ten biały Demba Ba, potomek piasta protoplasta dostał tą czerwoną? czy jednak będzie mógł zagrać? bo czerwień dostał za dyskryminacje xD
Czarmuchy widzą rasizm i niestosowność tam gdzie mają interes. Dolary od arabusów im nie śmierdzą, Erdogan mordujący ludzi za byle gówno, także.
Czarnuchy, Dolary od arabusów
nie ma to jak język miłości
Jeszcze kitajce, czytany, ciapaki, szwaby no i oczywiście ŻYDY
Jak niby sędzia miał go przeprosić? Coś w stylu „przepraszam, że urodziłeś się czarny”? To dopiero byłby rasizm.
pewnie, przepraszam że jesteś czarny ale za to stopy i dłonie masz białe!
żeś mnie pan tera zaimponował, panie Olkiewicz
To ciekawe jak Olkiewicz będziesz nazywał Murzynów jak zabronią Ci pisać Murzyn, Afroamerykanin, czarny itd. Za chwilę się okaże, że możesz mówić tylko: mój Pan i będziesz mówił z szacunku bo tak sobie życzą. Idź być głupi gdzie indziej.
No i jeszcze ta konkluzja z Katarem na koniec. Już widzę oczami wyobraźni jak się Olkiewicz buntuje Zakolakowi gdy ten mu wręcza bilety z poleceniem zrobienia relacji a on odmawia bo wyzysk. Nie pasuje tu nic innego jak: xD
Ja jako lewak i co tam chcecie także uważa że to jest Głownoburza. Ale też uważam że to wina uefa. Przewidzieć taką sytuację jest łatwo. I rozwiązanie jest proste;każdy zawodnik powinien mieć widoczny numer (Ten na trybunach i na ławce także)Sztab oczywiście również (medycy.trenerzy i wszyscy wpisani w protokół meczywy)koniec i kropka.
Jadąc klasykiem – ten czarny to Murzyn!
myslisz, Jakubie, ze ktokolwiek pozwolil temu sedziemu wyjasnic? Myslisz, ze ktos oczekiwal od niego przeprosin? Gilotyne wyprowadzic, tniemy. Tu i teraz. media (pewnie z 80%) z nich tego chce. Wyjasnienia? One sa za dlugie. Nie mieszcza sie w naglowkach.
No, ale właśnie w dzisiejszym świecie o to chodzi, żeby stosować podwójne standardy. Nie chodzi o walkę z rasizmem czy grzeczność. Gdyby sędzia nie był z Rumunii, tylko z Chin, Turcji lub Rosji, sprawę by szybko wyciszono.
Zarówno rasis jaki antyrasis to dwie najgłupsze ideologie. Ludzie nie dzielą się na rasy, dzielą się na religie, kultury, narody, czy grupy etniczne i językowe. Wśród samych, przepraszam za wyrażenie, czarnych z Afryki tak naprawdę można wyróżnić ludy różnego pochodzenia (nawet semickie). Albo biali, kim w ogóle są biali? Czy Włosi są biali? Czy biali są w takim razie Żydzi, Arabowie czy ludy Kaukazu? A Czy Słowianie są biali w taki sam sposób jak Niemcy albo Anglicy? Albo kwestia Azji. Przecież Kazachowie, Kirgizi, Tatarzy czy Ujgurowie są spokrewnienie wcale nie z Chińczykami (chociaż niby też tzw. rasa żółta) tylko z Turkami.
To tzw. polityka tożsamości na Zachodzie podtrzymuje przestarzałe, XIX-wieczne zabobony o istnieniu ras ludzi (paradoksalnie, niby w celu walki z rasizmem).
W końcu jakiś rzeczowy komentarz wśród tego bagna wielce osaczonych terrorem poprawności politycznej
Wszystko ok ale jedna, mała uwaga… Przeprasza się za coś co się zrobiło celowo źle, sędzia w tym przypadku, nic złego nie zrobił i nie ma za co przepraszać
po zescivsie zgadzam ale:
1. poprawnosc polityczna to jest terror naszych czasow (oorocz tego islamskiego)
2. demba ba przeciez nie dal szans technicznemu przeprosic lub eytlumaczyc sprawe bo skakal jak malpa i nie sluchal juz nikogo tylko sie awanturowal
* czesci
„Skoro osoby czarnoskóre same zabrały głos, że czują się urażone tego typu słownictwem – dbając o ich uczucia staram się ich nie używać i tyle.”
To jest właśnie jeden z obecnych problemów – wszystko zaczyna się sprowadzać do czyichś uczuć, przy czym liczą się tylko uczucia wszelkich mniejszości. Jak arbiter mówi „ten czarny” – rasista. Współzałożycielka BLM w Toronto nazywa białych podludźmi i wadą genetyczną – spoczko, miała prawo, bo ona wyraża „gniew społeczności”
Jak na Instagramie dziewczyna zajmujaca się szydełkowaniem była szczęśliwa na perspektywę wyjazdu do Indii i napisała, ze jeszcze rok temu Indie były dla niej równie odległe co Księżyc to ją zaszczuto i napiętnowano jako rasistkę.
2 tygodnie temu kolejna afera „rasistowska”, bo ktoś w Animal Crossing użył „czarnej” fryzury na jasnoskórej postaci. I się „szczególnie wrażliwi” zlecieli z krzykami, że ta fryzura jest ich i tylko ich i biali mają zakaz używania tego.
„Ja uważam raczej, że to drobniuteńkie gesty grzecznościowe, które nic nie kosztują, a być może poprawiają samopoczucie szczególnie wrażliwych.”
Jak szczególnie wrażliwych bolą słowa, to jest na to bardzo prosty sposób – niech siedzą w domach bez dostępu do internetu i nigdy nie wychodzą. Wszystkim bedzie lepiej – im, bo ich złe słowa nie zranią i nam, bo nie będziemy musieli się użerać z ich jazgotaniem. Takie wieczne uleganie, bo komuś się zrobiło przykro prowadzi tylko do tego, że w końcu wejdą na głowę.
przyklad: shitstorm lewakow i murzynow na instagramie alyssy milano gdy zrobila sobie „cornrows”
Panie Jakubie . Trafil pan prosto w punkt
Caly swiat w pigulce.
Bardzo dobrze i merytorycznie napisane.
teraz sędziowie z Rumunii twierdzą, co zresztą zostało uchwycone na taśmie, że jeden z piłkarzy/sztabu szkoleniowego Basaksehiru nazwał ich cyganami. Mamy więc teraz politpoprawny szach, ciekawe co na to mafia?
ucięło mi… końcówka artykuły miażdży brawo Panie Jakubie!