Dla wielu może się to wydawać szokujące, ale dzisiaj jest więcej meczów niż tylko Arka – Korona o 12.00 i Benfica – Lech o 21.00. Choć z polskiej perspektywy nie ma niczego ważniejszego od boju poznaniaków o kolejne pieniądze z UEFA, to jednak Liga Europy dzisiaj przygotowała aż 23 inne spotkania, z których przynajmniej trzy wydają się godne naszej uwagi. Które? Zapraszamy na poręczny przewodnik po czwartkowych spotkaniach LE.
Dla higieny przypomnijmy – spotkania dzisiaj podzielone są na dwie grupy, dwanaście meczów odbędzie się o 18.55, dwanaście wystartuje o 21.00. No to co warto wziąć na warsztat?
18.55 – AC MILAN – CELTIC GLASGOW
Bez wątpienia hit wieczoru. Jeszcze parę miesięcy temu napisalibyśmy to z przekąsem, nawiązując do nieco wyblakłej teraźniejszości dwóch niegdyś wielkich firm. Ale dzisiaj przecież AC Milan zdaje się mieć wszystkie problemy daleko za sobą – a ostatni mecz już bez kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia to potwierdza. Najlepsza włoska drużyna 2020 roku odrodziła się po zatrudnieniu Szweda, ale dziś już chyba nie da się sprowadzać jej sukcesów do geniuszu doświadczonego napastnika. Już w trakcie koronawirusowej kwarantanny Zlatana Milan pokazał, że radzi sobie bez niego – tak, z problemami, ale jednak wychodził z tarczą z czterech kolejnych starć. Teraz bez Zlatana przytrafił się wprawdzie remis z Lille, ale też pewne zwycięstwo nad Fiorentiną, które pewnie byłoby wyższe, gdyby nie świetna postawa Bartłomieja Drągowskiego.
Każdy mecz Milanu w tym roku warto oglądać, to jest taka nadrzędna reguła, ale pamiętajmy, że dzisiaj i tło jest ciekawe. Celtic to przecież – jak przypomina strona polskich kibiców AC Milan – ostatni rywal, którego czerwono-czarni pokonali w Lidze Mistrzów. Działo się to w odległych dość latach, w sezonie 2013/14, gdy Milan dwukrotnie ograł Szkotów w fazie grupowej.
Poza tym – Celtic jest w tak głębokim kryzysie, że ostrzymy sobie zęby na ofensywne fajerwerki w wykonaniu Milanu. Piłkarze z Glasgow przechlapali sobie do tego stopnia, że mimo pandemii i koronawirusowych obostrzeń, kibice rozkręcili zadymę pod stadionem po pucharowej porażce z Ross County. 0:2 z zespołem walczącym o utrzymanie w lidze szkockiej to wisienka na tym spleśniałym torcie, który kucharze w biało-zielonych koszulkach piekli od ponad miesiąca. Zaczęło się od derbowej porażki z Rangersami, jeszcze w październiku. Potem? 9 spotkań na wszystkich frontach i zaledwie dwa zwycięstwa – a przecież poza Ligą Europy Celtic powinien niszczyć kolejnych krajowych rywali. W lidze dwa remisy, w Europie dwa razy wpierdy 1:4 ze Spartą Praga. Lista kompromitacji wydłuża się właściwie z każdym tygodniem.
MILAN, TOTTENHAM I LEICESTER CITY WYGRYWAJĄ SWOJE MECZE? TO KOMBO DNIA I KURS 4,35 W EWINNER!
Dlatego kiedy piszemy hit wieczoru, wcale nie przesadzamy. Milan wracający do dawnego blasku kontra Celtic, z 11 punktami straty do Rangersów w lidze, wyeliminowany z Pucharu Ligi, w Lidze Europy obtłukiwany przez każdego, z 1 punktem w 4 kolejkach. Będzie się działo, szczególnie, że w grupie Włosi wcale nie mają jakiejś wybitnej sytuacji. Po porażce i remisie z Lille, Milan ma tylko punkt przewagi nad Spartą Praga i punkt straty do lidera. Nie ma mowy o odpuszczaniu Europy, nie w tym momencie i nie w takim stylu.
Ważna sprawa – to spotkanie nie pokrywa się z Lechem, można na spokojnie oglądać. Druga ważna sprawa – Patryk Klimala zagrał 6 minut z Ross County. Być może dostanie szansę w LE.
18.55 – LASK – TOTTENHAM
Co będziemy kręcić – ostatnio przyjemnie się śledzi losy Jose Mourinho i jego Tottenhamu. Wiele wskazuje na to, że Portugalczyk podczas trochę przeciągającego się bezrobocia znormalniał i spokorniał, a już na pewno nabrał dystansu. Konferencje, kiedyś pełne szydery i buty, teraz nadal obfitują w humor, ale czasem oparty nawet na dystansie samego szkoleniowca. Poza tym i sposób gry nieco się zmienił. Nadal Tottenham stać na bezlitosne zamordowanie meczu, tak jak wszystkie poprzednie drużyny portugalskiego trenera. Podczas bezbramkowego remisu z Chelsea rozbolały nas zęby i wątroby. Ale z drugiej strony – Spurs to niemal najlepsza ofensywa Premier League, tylko Liverpool i Chelsea mają o jednego gola więcej. Zresztą, lider ligi angielskiej nie mógłby na tym etapie sezonu bazować jedynie na przesuwaniu i zagęszczaniu środka.
Tak, zdajemy sobie sprawę, że w Austrii Mourinho pewnie da odpocząć gwiazdom. Ale jednocześnie pamiętajmy – to Jose Mourinho.
BENFICA I RANGERS WYGRYWAJĄ SWOJE MECZE? BRAK NIESPODZIANEK W GRUPIE LECHA TO KURS 1,76 W TOTOLOTKU!
Gość jest uzależniony od zdobywania trofeów, a już w roli trenera Manchesteru United pokazał, że Ligę Europy potrafi potraktować serio. Poza tym – Tottenham trochę jak Milan, nie może sobie jeszcze pozwolić na lekceważenie czwartkowych spotkań. Gdyby dzisiaj LASK zwyciężyło, Tottenham o awans musiałby grać w ostatniej kolejce z Antwerpią – a przy założeniu, że Łudogorec już nikomu punktów nie urwie, mogłoby dojść do powstania małej tabeli z udziałem trzech drużyn z 12-punktowym dorobkiem. Wiadomo, Anglicy nie mają ochoty na takie zabawy. Ale poza tym – mają też po prostu dość szeroki skład, widać doskonale po tym, jak ostrożnie wprowadzany do gry jest Gareth Bale. W Lidze Europy Walijczyk dostawał zdecydowanie więcej szans i tak pewnie stanie się i dziś.
Że jego powrót to rozczarowanie? “Lads, it’s LASK Linz”.
POZOSTAŁE, CZYLI POLSKIE AKCENTY
– Okej, Mourinho nie lubię, a Milan oglądam dla Zlatana, co teraz? – dopytacie zapewne, drodzy czytelnicy. – Czy wobec tego jesteśmy skazani na mecz Lecha Poznań?
Otóż nie, mamy jeszcze w zanadrzu kartę-pułapkę, czyli znane i lubiane POLSKIE AKCENTY. Tak, wiemy, występy, gole i triumf Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów trochę nam zmieniły optykę, trudniej jest się teraz jarać 30-minutowym występem Karola Świderskiego w barwach PAOK-u, ale mimo wszystko – to zawsze Polacy w Europie. No to tak, kogo my tu właściwie mamy?
- Patryk Klimala – ostatnio dostaje po parę minut, ze Spartą Praga w ostatnim meczu Ligi Europy zagrał dziewięć, dzisiaj mecz z Milanem
- Piotr Zieliński – wiadomo, pewniaczek, ostatnio dostał ponad godzinę z Rijeką, a w lidze 76 minut z Romą, dzisiaj gra w Alkmaar
- Grzegorz Sandomierski – w listopadzie dwa razy wskoczył między słupki w meczu Cluj, dzisiaj w teorii ma szansę zagrać z CSKA Sofia
- Karol Świderski – w listopadzie już trzy gole dla PAOK-u, grał też w obu meczach Ligi Europy w tym okresie, dzisiaj pewnie zobaczymy go z Omonią
No nie jest to może wielki atak rodaków na te rozgrywki, ale rzucić okiem można. Zwłaszcza na Zielińskiego, ostatnio zrobił na przykład coś takiego:
guardate i giocatori della roma soffoco https://t.co/R0SCaU7fyD
— ّ (@paolo_is_dead) November 30, 2020
No to co? Teraz zostaje tylko dotrwać do wieczoru, ale umilać nam ten czas będą m.in. mecze I ligi. To będzie dobry dzień!
Fot.Newspix