Wtorkowy zestaw gier w Lidze Mistrzów to raczej pakiet „lanie od mocarza”. Wśród pojedynków maluczkich z gigantami wyróżnia się jednak jedno spotkanie. PSG kontra RB Lipsk, hit wieczoru i mecz, który może być bardzo ważny w kontekście walki o wyjście z grupy. Zwłaszcza w przypadku porażki ekipy z Francji. Dobra, przyjrzymy się więc tej batalii i sprawdźmy, co mówią o kursy bukmacherów.
PSG – RB Lipsk
Ostatnie mecze PSG: PWPWW
Poprzednie spotkania Lipska: RWWPP
- PSG przegrało pierwszy mecz 1:2. W poprzednim sezonie z kolei paryżanie wygrali z Lipskiem w fazie pucharowej
- RB Lipsk strzelił sześć bramek w pięciu ostatnich spotkaniach
- PSG straciło 10 goli we wszystkich rozgrywkach w bieżącym sezonie. Francuzi rozegrali 14 spotkań
RB LIPSK LUB REMIS – KURS 2.40 W SUPERBET!
Sprawa jest prosta, kto wygrywa, ten jest o krok od awansu. Bliższą drogę do sukcesu ma rzecz jasna Lipsk, dlatego warto poszukać wygranej w ich motywacji. Zwłaszcza że PSG ma naprawdę kiepską serię w europejskich rozgrywkach:
- Lipsk 1:2
- Basaksehir 2:0
- United 1:2
- Bayern 0:2
Wygrana tylko z turecką ekipą i to nie taka pewna, bo trzeba było dubletu Moise Keana, żeby Paryż odetchnął z ulgą. A co z tym Lipskiem? I tu proszę państwa jest powód, dla którego stosujemy podpórkę. Bo wyjazdowy bilans niemieckiej ekipy jest taki, że nie pozostaje nam powiedzieć nic innego niż, że na dwoje babka wróżyła.
- Dwie wygrane
- Dwa remisy
- Porażka 0:5 z United
Z jednej strony – trzy mecze bez zwycięstwa. Z drugiej jednak tylko jedna porażka. W każdym razie przy problemach PSG można spróbować poszukać nadziei na drugą wygraną z mistrzem Francji.
MOISE KEAN STRZELI GOLA – KURS 2.25 W TOTALBET!
Włoski napastnik do pierwszoplanowych postaci PSG być może nie należy, jednak to ciekawy przypadek. Kean w tym sezonie Ligi Mistrzów zaliczał kapitalne występy.
- Basaksehir – 90 minut, 2 gole
- RB Lipsk – 90 minut, asysta
Nie miał udziału przy bramce tylko raz – w meczu z Manchesterem United. W Ligue 1 Kean też spisuje się lepiej niż przyzwoicie.
- 5 meczów
- 3 gole
A jeśli dodamy do jego bilansu bramki zdobyte w Evertonie w EFL Cup, Kean ma imponującą statystykę goli i asyst w przeliczeniu na minuty – co 87 minut. Oczywiście oczy kibiców zawsze będą najpierw zwrócone na Kyliana Mbappe, który ostatnio zaliczył dublet z Monaco. Czy też na wracającego po kontuzji Neymara. Ale coś nam się wydaje, że to Kean może się okazać game changerem na wagę trzech punktów dla finalisty poprzedniej edycji europejskich rozgrywek.
fot. Newspix
