Reklama

Animucki: „Lech i Legia walczą dla całej ligi. Tak budujemy wizerunek Ekstraklasy”

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

28 września 2020, 12:53 • 5 min czytania 20 komentarzy

– Walczymy o ranking dla wszystkich klubów Ekstraklasy. Nie tylko dla Legii czy Lecha, bo wskakując na 28. miejsce w rankingu UEFA nie będziemy zaczynać od pierwszej rundy, tylko od drugiej rundy. Wszystkie nasze cztery drużyny. To dwa tygodnie więcej czasu na przygotowanie. Tak się buduje wizerunek ligi, tak się buduje wartość sportową ligi. Dla mnie wielkiej zagwozdki nie było. Jeżeli wpłynęły wnioski od Lecha i Legii, to w bardzo szybkim terminie podjęliśmy te decyzje. Jednocześnie Pogoń i Śląsk były informowane przez Legię i Lecha, że z takimi wnioskami, być może, po wygranych meczach, wystąpią. Stąd też rozumiem niezadowolenie, ale wszystkie kwestie związane z logistyką udało się zażegnać – mówił prezes Ekstraklasa SA, Marcin Animucki, w rozmowie z prowadzącymi Misji Futbol. Zapraszamy. 

Animucki: „Lech i Legia walczą dla całej ligi. Tak budujemy wizerunek Ekstraklasy”
Trzydzieści przypadków koronawirusa w Pogoni. Przełożony mecz Portowców z Jagiellonią. Czy integralność rozgrywek jest zagrożona?

Sytuacja jest poważna, dlatego wdrożyliśmy protokół, który mieliśmy przygotowany wcześniej, jeżeli chodzi o przekładanie meczów w przypadku, jeśli siedmiu lub więcej zawodników jest chorych albo drużyna znajduje się w kwarantannie. Informację o zakażeniach dostaliśmy w sobotnich godzinach porannych, więc od razu została podjęta decyzja, żeby Jagiellonia od razu wiedziała też na czym stoi. Złożyło się też tak, że wcześniejszy mecz, czyli ten między Pogonią i Lechem, był odwołany wcześniej, więc nie było problemu logistycznego. Jeszcze przed sezonem podjęliśmy decyzję, że będziemy grać trzydzieści kolejek w tym sezonie, żeby zostawić sobie margines bezpieczeństwa. Tak, żeby można było ten sezon dograć. I akurat w przypadku Jagiellonii i Pogoni nie ma najmniejszego problemu, żeby ten zaległy mecz rozegrać w środku tygodnia, w nieco innym terminie. Będziemy szukać dogodnego terminu z nadawcami telewizyjnymi. Kontaktujemy się też z UEFA, żeby ewentualnie móc zagrać ten mecz pod Ligą Mistrzów, w któryś wtorek albo w którąś środę.

Ale sytuacja jest niecodzienna. To trzeba przyznać. 

Zdrowie zawodników, sztabów i pracowników klubowych jest najważniejsze. Przed sezonem rozmawialiśmy zresztą o tym, jak ten bardzo trudny sezon przeprowadzić na zdrowych warunkach. Rozmawiałem w ostatnich dniach z profesorami z Komisji Medycznej PZPN i nawet nie wiedząc jeszcze o wynikach testów w Pogoni, podjęliśmy decyzję, że w okolicach przerwy reprezentacyjnej, zrobimy testy wymazowe wszystkim zawodnikom. Przekazaliśmy na ten cel milion sześćset tysięcy złotych do klubów. Z tego chcemy skorzystać tak, żeby wiedzieć, jak to mniej więcej wygląda na poziomie całej ligi. Mamy przerwę na reprezentację. Możemy wszystko sprawdzić, dać ewentualne wytyczne klubom i zrobić wszystko, żeby w tym trudnym sezonie zachować integralność rozgrywek.

Takie testy będą powtarzane częściej?

Poza lekarzami jesteśmy najlepiej przebadaną grupą społeczną w Polsce. W niektórych klubach ta faza testowania to pięć-siedem wykonanych testów już wykonanych w ostatnich tygodniach. Zdecydowaliśmy się na zrobienie takiego punktu resetowego, żeby w danym momencie przebadać wszystkich. Chcielibyśmy, żeby w przyszły poniedziałek mieć od wszystkich klubów informację o stanie zdrowia. Tak, żeby czas przerwy reprezentacyjnej wykorzystać jako okazję do wykonania ewentualnych korekt. Tak jak powiedziałem: reżim sanitarny musi dalej obowiązywać w klubach, a przypadek Pogoni Szczecin jasno pokazuje, że nie ma co schodzić z tego wysokiego poziomu zabezpieczenia.

Trochę w społeczeństwie rozluźniło się poczucie dbania o zdrowie. Żyjemy trochę tak, jakby koronawirusa nie było, a tego nikt nie zlikwidował. A liczby rosną i rosną też w świecie sportu. I to nie tylko w Polsce.

Reklama
Muszę zapytać o pierwotne założenie przełożenia meczu Lecha z Pogonią, i potem też Legii ze Śląskiem. Dla dobra polskiej piłki to korzystna decyzja, ale samo przeprowadzenie tego procesu przełożenia nie było najładniejsze. Pogoń nie wyraziła na to zgody. Mogliście to przeprowadzić mądrzej, lepiej, nie komplikować sytuacji. Zabrakło wam timingu i wyobraźni. 

Jeżeli tak mówimy, to musimy to rozłożyć sobie na czynniki pierwsze. Pierwszy raz od sezonu 2015/16 mamy szansę zagrać w europejskich pucharach i to z dwoma przedstawicielami. To, jak ostatnio postrzegamy naszą ligę, przy tym, że mamy znakomite obiekty, świetną produkcję telewizyjną, niezłą frekwencje, fajne kontrakty telewizyjne, wynika z tego, że brakuje nam jednego elementu. Elementu kluczowego – walki w europejskich pucharach. Wszyscy na to narzekamy, a jak pojawia się szansa na to, żeby wskoczyć do tego grona klubów w rozgrywkach grupowych Ligi Europy, to robi się lament, że przekładamy mecze. To nie jest odosobniony przypadek. To samo robią Węgrzy, to samo robią Szwedzi, to samo robią Cypryjczycy.

W zeszłym roku mieliśmy Holendrów, Belgów. Budujemy. Walczymy o ranking dla wszystkich klubów Ekstraklasy. Nie tylko dla Legii czy Lecha, bo wskakując na 28. miejsce w rankingu UEFA nie będziemy zaczynać od pierwszej rundy, tylko od drugiej rundy. Wszystkie nasze cztery drużyny. To dwa tygodnie więcej czasu na przygotowanie. Tak się buduje wizerunek ligi, tak się buduje wartość sportową ligi. Dla mnie wielkiej zagwozdki nie było. Jeżeli wpłynęły wnioski od Lecha i Legii, to w bardzo szybkim terminie podjęliśmy te decyzje. Jednocześnie Pogoń i Śląsk były informowane przez Legię i Lecha, że z takimi wnioskami, być może, po wygranych meczach, wystąpią. Stąd też rozumiem niezadowolenie, ale wszystkie kwestie związane z logistyką udało się zażegnać.

Pociągi zostały odwołane, pieniądze nie zostały wydane. Myślę, że należy pamiętać, że między klubami zawsze będą jakieś antagonizmy pod kątem walki sportowej, ale gramy wszyscy do jednej bramki. Staramy się budować wizerunek polskiej piłki klubowej, więc mam nadzieję, że pomoże to Legii i Lechowi w walce o awans do fazy grupowej.

Mocne stanowisko w tej sprawie zajął prezes Pogoni, Jarosław Mroczek, a pan wczoraj w Canal Plus powiedział, że to było z Pogonią ustalone, czego Mroczek nie przyznaje. Jego optyka jest inna, stanowiska się różnią. Mógłby pan na to uszczegółowić? 

Sytuacja jest klarowna. Lech poinformował Pogoń, że być może będzie planował wystąpić z wnioskiem o przełożenie meczu. Pogoń się na to nie zgodziła. Ale my, korzystając z regulaminu rozgrywek, przełożyliśmy ten mecz jako organizator rozgrywek na wniosek klubu-gospodarza. Tutaj wszystko jest oczywiste. Czasem po prostu nie da się wszystkiego ustalić i trzeba podjąć arbitralne decyzje. Jesteśmy organizacją, która odpowiada za budowę wizerunku. Chciałem powiedzieć, że podjęliśmy kontrowersyjną decyzją, ale uniknę tego słowa, bo tak jak rozmawiam z dziennikarzami, z opinią publiczną, to wszyscy zdają się rozumieć powagę sytuacji, ale czasem trzeba po prostu podejmować męskie decyzje.

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

20 komentarzy

Loading...