Reklama

Serie B to liga dla mnie. Już wcześniej lubiłem taktykę i włoskie przesuwanie

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2020, 10:13 • 6 min czytania 2 komentarze

Wydaje mi się, że ta liga jest pode mnie. Już wcześniej lubiłem bardzo taktykę, takie – powiedzmy – włoskie przesuwanie, dlatego te treningi będą z korzyścią dla mnie i jeszcze bardziej się rozwinę pod tym kątem – mówił Jakub Łabojko, świeżo po transferze do Brescii, na antenie WeszłoFM. Jak wyglądają jego pierwsze dni we Włoszech? Dlaczego zdecydował się na Serie B? Zapraszamy.

Serie B to liga dla mnie. Już wcześniej lubiłem taktykę i włoskie przesuwanie
Jesteś już kilka dni na miejscu – jakie pierwsze wrażenia, jak przyjęły cię Włochy?

Pozytywne, na pewno. Wygląda to mniej więcej tak, jak się spodziewałem. Bardzo fajnie przyjęła mnie drużyna. Mili Włosi, bardzo otwarci. Zostały tylko do załatwienia jakieś sprawy organizacyjne i mogę się tutaj we Włoszech rozgościć i skupiać tylko na piłce.

Mieszkanie wybrane czy na razie mieszkasz gdzieś w hotelu?

Jeszcze jestem w hotelu. Szukam mieszkania, bo nie jest tutaj łatwo znaleźć. Włosi mają troszkę więcej luzu niż my i u nich jest wszystko “jutro, jutro, na spokojnie”. Muszę jeszcze chwilę poczekać na to mieszkanie.

Jesteś sam czy ktoś z bliskich z tobą pojechał?

W tym momencie jestem z tatą, który wraca w sobotę. Za miesiąc doleci tutaj do mnie moja narzeczona.

Kiedy pojawiła się oferta z Brescii?

Oferta pojawiła się 2,5 tygodnia temu. Była to tak naprawdę jedyna oferta. Wcześniej były jakieś zapytania, ale nic konkretnego. Długo się nie zastanawiałem. Chcieliśmy tylko dograć warunki kontraktowe. Cieszę się, że mogłem tutaj dołączyć, bo to klub z aspiracjami. Co prawda spadkowicz, ale bardzo szybko chcą wrócić do Serie A i grać na włoskich salonach.

Reklama
Śląsk zarobił na tobie 600 tysięcy euro. Patrząc na to, że miałeś kontrakt do końca sezonu, księgowa we Wrocławiu chyba też musi być zadowolona.

No tak, został mi rok kontraktu, więc myślę, że ten biznes dla obu stron był korzystny. Śląsk zarobił, ja mogę się dalej rozwijać w lepszym klubie. Na pewno cieszę się z tego, że tak się to wszystko potoczyło.

GÓRNIK ZABRZE – WISŁA KRAKÓW W TOTOLOTKU: 1 – 1,65, X – 4,05, 2 – 5,35

W social media można było zauważyć, że pożegnanie ze Śląskiem odbyło się w fajny, elegancki sposób. Było żal odchodzić? Ponad 50 meczów w Ekstraklasie, bramki, asysty, chyba będziesz mile wspominał ten pobyt.

Tak. Prawie 2,5 roku w Śląsku, na pewno ten klub zostaje w moim sercu. Mocno się związałem nie tylko z klubem, ale także z kibicami i wszystkimi pracownikami, zawodnikami. Była dobra atmosfera, codziennie przychodziłem z radością do klubu, cieszyłem się, że mogłem trenować i rozwijać się jako piłkarz Śląska. Były lepsze i gorsze momenty, ale zawsze pamiętam te lepsze. Kilka ich było w zeszłym sezonie, także i w tym. Na pewno miłe wspomnienia zostaną z Wrocławia.

Mówiło się o transferach młodych zawodników z Lecha czy Legii, a  informacja, że odchodzisz z Ekstraklasy, była pewnym zaskoczeniem. Patrząc nawet na ranking środkowych pomocników, który zrobiliśmy, nie plasowałeś się w czołówce. Ale ciebie to chyba charakteryzuje. W wywiadzie u nas mówiłeś, że nie byłeś najlepszy nawet w swoim bloku. Twój menedżer podkreśla, że Serie B to liga dla ciebie – przez taktykę i przygotowanie fizyczne, z którego ty słyniesz.

Dokładnie tak, jak powiedziałeś. Podpisuję się pod tym. Nie byłem najlepszy nie tylko w bloku, ale też w żadnym klubie, w którym grałem. Raczej byłem w drugim szeregu, na pewno nie stanowiłem o sile swoich zespołów. Byłem czwartym-piątym-szóstym w kolei. Tak samo było w Śląsku – nie wyróżniałem się może mega na poziomie Ekstraklasy, ale wydaje mi się, że prezentowałem w miarę solidny poziom, poniżej którego nie schodziłem. Wahania formy się zdarzały, ale nie aż tak drastyczne. Wydaje mi się, że ta liga jest pode mnie. Już wcześniej lubiłem bardzo taktykę, takie – powiedzmy – włoskie przesuwanie, dlatego te treningi będą z korzyścią dla mnie i jeszcze bardziej się rozwinę pod tym kątem.

Kontaktowałeś się z Polakami, którzy grają lub grali w Serie B? Twoje ścieżki przecięły się choćby z Patrykiem Dziczkiem. Ostatnio doszły do nas trochę dramatyczne informacje, że zasłabł na treningu.

Z Patrykiem kontaktowałem się przed transferem, ale też z Filipem Raiceviciem, który grał dużo we Włoszech. Pytałem też Tomka Kupisza o Brescię, sprawy organizacyjne, bo też tutaj grał. Miałem już jakąś wizję, stworzony obraz klubu, miejscowości, ligi. Z Patrykiem była taka sytuacja, że stracił przytomność na treningu. Zawieziono go do szpitala, gdzie zrobiono mu kompleksowe badania. Oczywiście się z nim kontaktowałem. Życzę zdrowia i szybkiego powrotu na boisko. I myślę, że się spotkamy w meczach ligowych.

Przeskok finansowy między czołowym klubem Ekstraklasy a drużyną Serie B, to ile? 50%? Więcej?

Ciężko powiedzieć, bo nie jestem czołowym graczem, więc nie wiem, ile można zarabiać. Ja dostałem podwyżkę i cieszę się z tego. Wiadomo, to rozwój finansowy, ale też sportowy. Grając tutaj mogę się rozwinąć pod każdym kątem, poznać nową kulturę, nowy język. Nastawiam się bardzo pozytywnie.

Gdy już wiedziałeś, że będziesz jechał do Włoch, zakupiłeś od razu rozmówki?

Wiadomo, że trzeba będzie się nauczyć włoskiego. Włosi raczej mówią w swoim języku i nie za bardzo lubią się uczyć obcych. W szatni rozmawiam praktycznie tylko z piłkarzami z zagranicy – Słowakami, Czechami, Skandynawami. Ciężko jest znaleźć Włocha, który mówi po angielsku. Trener także nie mówi po angielsku, dlatego moim zadaniem jest jak najszybciej nauczyć się tego języka, by móc płynnie rozmawiać i rozumieć to, co trener do mnie mówi. Staram się już jakieś słówka łapać. Piłkarski język jest akurat dość uniwersalny i prosty. Nawet, jeśli mówią po włosku, to wyłapujesz kontekst, pojedyncze słówka. Już zaczynam rozumieć, o co chodzi w danym ćwiczeniu czy gierce. Żeby płynnie rozmawiać i rozumieć – na pewno trochę czasu musi minąć.

Reklama

WISŁA PŁOCK – WARTA POZNAŃ W TOTOLOTKU: 1 – 2,03, X – 3,40, 2 – 3,95

Czy przy tych wszystkich negocjacjach był przedstawiony plan twojego rozwoju?

Rozmawiałem z właścicielem, panem Massimo Cellino. On nakreślił cały plan, jak to będzie wyglądało, czego oczekuje. Trener preferuje system 4-4-2, więc są w środku dwie pozycje – szóstka i ósemka. Jest na nie siedmiu zawodników, więc rywalizacja będzie zacięta. To Birkir Bjarnason, który zagrał ponad 85 meczów w kadrze Islandii, Daniele Desenna, który ma ponad 300 meczów w Serie A czy Dimitri Bisoli, kapitan Brescii. Będzie się od kogo uczyć.

Określiliśmy kiedyś Brescię jako przystań genialnych środkowych pomocników. To, że z tego klubu wyrastali Pirlo czy Hamsik, musi robić wrażenie. Teraz choćby Sandro Tonali przeniósł się do Milanu, ty przychodzisz w jego miejsce.

Tak, zagłębiając się bardziej w historię klubu, nieprzypadkowi gracze tu byli. Pirlo, Hamsik, Baggio, Guardiola, Hagi. Chciałbym im dorównać, choć wiadomo – trzeba mierzyć siły na zamiary. Na pewno taki cel można sobie postawić.

W tyle głowy przy transferze pojawiał się koronawirus? Wszyscy pamiętamy te dramatyczne sceny z Włoch.

Na pewno nie chcielibyśmy ponownego zamykania granic. Dziewczyna będzie kursować między Polską a Włochami, bo studiuje zaocznie. Na pewno nie chcemy, żeby to się powtórzyło. Ludzie tutaj bardzo uważają, są ostrożni, bo wiedzą, co tu się działo wcześniej. Na pewno lekki dyskomfort był, żeby nie było znów zamknięcia w domach.

Możesz porównać obostrzenia, które mieliście w Śląsku, z tymi, które masz we Włoszech?

Co cztery dni mamy robione wymazy. Badana jest też przy okazji krew. Raczej nie ma czegoś takiego, że popuścili. Nie chcą powrotu tej sytuacji. Koronawirus zdziesiątkował Śląsk Wrocław i nikt nie chce, żeby to się wydarzyło w żadnej drużynie.

Czego ci życzyć na koniec?

Zdrówka wystarczy. Na resztę sobie zapracuję i będę starał się budować swoją pozycję w Brescii.

Rozmawiał MARCIN RYSZKA

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

2 komentarze

Loading...