Reklama

Klamka zapadła – Quique Setien wylatuje z Barcelony

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

17 sierpnia 2020, 21:20 • 4 min czytania 23 komentarzy

W zasadzie już w momencie zatrudnienia Quique Setiena przez FC Barcelonę było dość oczywiste, że jest to jedynie opcja przejściowa. Trener wzięty trochę z braku laku, na przeczekanie. Jednak ani działacze klubu, ani sam Setien zapewne w najczarniejszych koszmarach nie przewidywali, że finisz tej krótkiej współpracy będzie aż tak żałosny. Dziś Katalończycy potwierdzili oficjalnie, że szkoleniowiec pożegnał się z Camp Nou.

Klamka zapadła – Quique Setien wylatuje z Barcelony

Porażka na wszystkich frontach

25 – tyle meczów rozegrała w sumie Barca pod wodzą Setiena. Pewnym paradoksem jest, że Hiszpan uzyskał całkiem przyzwoitą średnią punkową w tym okresie. Dla wielu trenerów średnia 2,08 punktu na mecz byłaby powodem do dumy, a nie do wstydu. Wiadomo jednak nie od dziś, że w Barcelonie poprzeczka wisi ekstremalnie wysoko. Kiedy masz w drużynie Leo Messiego, niektóre mecze ligowe po prostu wygrywają się same. Trener ma natomiast za zadanie skonstruować wokół Argentyńczyka drużynę, która nie tylko ogoli ogórków w La Lidze, ale będzie też święcić na wszystkich frontach wielkie triumfy. W kraju, w Europie. Wszędzie. Setien takiego zespołu nie stworzył.

Przeciwnie. W końcowym rozrachunku były już trener Barcy wszystko, ale to wszystko przegrał. Spójrzmy na najbardziej newralgiczne momenty sezonu, odkąd Hiszpan objął zespół z rąk Ernesto Valverde:

  • 6 lutego 2020 roku Barcelona odpadła z Pucharu Króla (0:1 z Athletikiem Bilbao)
  • 1 marca 2020 roku przegrała El Clasico (0:2)
  • 16 lipca 2020 roku przegrała 1:2 z Osasuną, definitywnie żegnając się z marzeniami o mistrzostwie
  • 14 sierpnia 2020 roku przegrała 2:8 z Bayernem i wyleciała z Champions League w aurze gigantycznej kompromitacji

Jasne – trzeba Hiszpana po części usprawiedliwić. Już za kadencji Valverde było widać, że z drużyną jest coś, delikatnie mówiąc, nie tak. Setien nie otrzymał od poprzednika sprawnie działającej maszyny, która wymagała tylko naoliwienia pewnych trybów. Miał mnóstwo roboty do wykonania, niewiele czasu i fatalną atmosferę, za którą osobiście nie odpowiadał. Ale te okoliczności łagodzące nie mogą zupełnie zamazać faktu, że efekty jego pracy są – co tu kryć – opłakane. Nie będzie kontrowersyjnym stwierdzenie, że Quique znacznie więcej w Blaugranie popsuł niż naprawił. A czasu otrzymał właściwie znacznie więcej, niż mógł oczekiwać, gdy podejmował się misji ratunkowej na Camp Nou. Dostał przecież kilka dodatkowych tygodni na przemyślenia i gratisowy mini-okres przygotowawczy z uwagi na lockdown. Choćby Hansi Flick w Bayernie dość dobitnie udowodnił, jak wiele dobrego może zdziałać sprawny szkoleniowiec w bardzo krótkim czasie.

Niespełnione marzenie

Największym rozczarowaniem jeżeli chodzi o kadencję Setiena jest mimo wszystko styl gry Barcy. I już nie chodzi o to upokarzające 2:8 z monachijczykami. To była tylko gorzka puenta i tak bardzo ponurej opowieści. Hiszpan – nieprzejednany romantyk futbolu, miłośnik Johana Cruyffa, człowiek głęboko zafascynowany filozofią Barcelony – miał przywrócić Blaugranie tożsamość. Odrestaurować środek pola. Wkomponować do zespołu Antoine’a Griezmanna, odciążyć Messiego, wskrzesić Sergio Busquetsa, doszlifować pressing… Może ten ostatni element w jednym czy dwóch meczach Barcy funkcjonował właściwie. Co do zasady jednak – Setienowi nie udało się na Camp Nou po prostu nic. To była nadal drużyna męcząca się na boisku jak za kadencji jego poprzednika. Uzależniona od indywidualnych zrywów Messiego. A ten ostatni ma już 33, a nie 23 lata. W pojedynkę może wciąż demolować średniaków z hiszpańskiej ekstraklasy, ale topowe ekipy już niekoniecznie. A na pewno nie za każdym razem.

Reklama

Na pewno Setien nie był też człowiekiem zdolnym, by podporządkować sobie weteranów z katalońskiej szatni. Trudno było nie odnieść wrażenia, że na Camp Nou to ogon kręci psem. Szeroko komentowane były sceny, gdy szkoleniowiec Barcy i członkowie jego sztabu produkowali się podczas odpraw, a część piłkarzy – w tym sam Messi – nawet nie słuchała tych uwag. Argentyńczyk w kilku wywiadach dał zresztą wyraźnie do zrozumienia, że nie jest zadowolony ze współpracy ze swoim trenerem.

Setien wielokrotnie podkreślał, że praca w Barcelonie to dla niego spełnienie marzeń. I chyba tutaj jest pies pogrzebany. Spełnieniem marzeń powinno być dla niego wygranie z klubem Ligi Mistrzów, a nie sama możliwość przebywania w jednej szatni z Messim czy Pique.

Kto następny?

Jako się rzekło – Setien został przez działaczy Barcelony wybrany jako opcja rezerwowa. Był pewnie kandydatem numer trzy lub cztery na stanowisko szkoleniowca Blaugrany. Pozostali odmawiali, więc padło na niego. W tej chwili wygląda natomiast na to, że działacze ekipy ze stolicy Katalonii mają już upatrzonego następcę. Wedle mediów z Półwyspu Iberyjskiego ma nim zostać Ronald Koeman. Obecny selekcjoner reprezentacji Holandii, a w przeszłości rzecz jasna gwiazdor Barcy.

Czy holenderski trener może być odpowiednim człowiekiem do zażegnania kryzysu, który trawi Barcę? Cóż – Koeman z kadrą Oranje radził sobie ostatnio co najmniej nieźle, ale jego trenerskie CV – choć bardzo bogate i budowane od przeszło dwóch dekad – mimo wszystko nie robi piorunującego wrażenia. Na pewno możliwość poprowadzenia Barcy to największe wyzwanie w jego trenerskiej karierze, zwłaszcza w takim momencie. Czyli trochę jak w przypadku Setiena, co raczej niczego dobrego nie wróży.

Fot. Newspix

Reklama

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
27
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

23 komentarzy

Loading...