Reklama

United wygrywają w sparingu pod szyldem Ligi Europy

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

06 sierpnia 2020, 00:07 • 3 min czytania 6 komentarzy

Tak się stęskniliśmy za międzynarodowymi rozgrywkami, że odpaliliśmy nawet starcie Manchesteru United z LASK Linz, co wcześniej – przed pandemią – byłoby nie do pomyślenia. Nie dość, że Austriacy są elektryzujący jak budyń, to jeszcze przegrali 0:5 w pierwszym spotkaniu. Naprawdę więc w normalnych czasach wolelibyśmy oglądać wyścigi kropel na szybie. Ale że jest, jak jest, to jednak włączyliśmy. Czy żałujemy? Nie. Czy bawiliśmy się fantastycznie? Też nie. Ot, taki mecz do towarzystwa przy odkurzaniu mieszkania.

United wygrywają w sparingu pod szyldem Ligi Europy

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, jak mocno zamieszał w składzie Solskjaer w porównaniu do starcia z Leicester, kiedy jeszcze pierwsza czwórka nie była dla Czerwonych Diabłów pewna.

Skład na Lisy: De Gea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Williams – Pogba, Matić- Greenwood, Fernandes, Rashford – Martial

Skład na Austriaków: Romero – Fosu-Mensah, Bailly, Maguire – Williams – Mata, McTominay, Fred, Lingard, James – Ighalo

Zostało więc tylko dwóch piłkarzy ze starcia ligowego, Maguire i Williams, co musiało się odbić na dyspozycji Czerwonych Diabłów i szczególnie w pierwszej połowie było to widać. Dość powiedzieć, że gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału! Zawsze brakowało im decyzji, ostatniego podania, zrozumienia. A to Ighalo w ostatnim momencie stracił piłkę w polu karnym, a to po niezłej kontrze szła już bezsensowna wrzutka w pole karne, która padała łupem bramkarza gości.

Reklama

No i trzeba oddać Austriakom, że choć mecz był już o pietruszkę, wzięli się za siebie i wyglądali całkiem przyzwoicie. Byli groźniejsi, żeby wspomnieć poprzeczkę Andrade, minimalnie niecelną poprawkę Wiesingera, czy sprytną główkę Raguza, która mogła zmieścić się po długim słupku, ale zabrakło centymetrów.

Natomiast!

Pracowali goście na swoją bramkę sumiennie i może lepiej, że dostali tak ładną, a nie jakiegoś farfocla.

Wspomniany Wiesinger sieknął zza pola karnego idealnie, Romero poleciał za futbolówką, ale nie miał żadnych szans jej odbić. Blisko wideł. Co więcej, sekundy później ten sam Wiesinger znów uderzył zza pola karnego, tym razem się pomylił nieznacznie, ale gdyby trafił, Czerwone Diabły miałyby już problem, by to spotkanie wygrać (nie ma co gadać o straceniu awansu).

A tak to jednak odwróciły losy spotkania za sprawą bramek Lingarda i Martiala. Obaj stawali oko w oko ze Schlaegerem i obaj wychodzili z tych pojedynków zwycięsko. Ciekawy jest przypadek tego pierwszego, bo przecież przez długie miesiące pozostawał wręcz pośmiewiskiem, a tu proszę – bramka z Leicester, bramka z LASK-iem. Nie ma oczywiście co pompować balonika, mówić, że teraz wielki Jesse wszystkim pokaże, natomiast może chłopakowi coś się przestawi w głowie (no co, przykład idzie z góry) i zacznie grać nieco poważniej.

W każdym razie: United przechodzi LASK z wynikiem 7:1, co dużo mówi o tej rywalizacji. Teraz czas na Kopenhagę. Rywal oczywiście do przejścia, ale nie ma co go lekceważyć – dzisiaj Duńczycy walnęli 3:0 Basaksehir i mimo porażki w pierwszym meczu grają dalej.

Manchester United – LASK Linz 2:1

Lingard 57′, Martial 88′ – Wiesinger 55′

Reklama

Wyniki pozostałych meczów

Kopenhaga – Basaksehir 3:0

Wind 4′, 53′, Jensen 62′

Szachtar Donieck – VfL Wolfsburg 3:0

Junior Moreas 89′, 90+3′, Solomon 90+1′

Inter Mediolan – Getafe 2:0

Lukaku 33′, Eriksen 83′

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Liga Europy

Liga Europy: Mecz z udziałem drużyny z Izraela odbędzie się bez kibiców

Bartosz Lodko
11
Liga Europy: Mecz z udziałem drużyny z Izraela odbędzie się bez kibiców
Liga Europy

Wspaniały Stambuł i wielkie lanie w Amsterdamie. Emocje w Lidze Europy [PODSUMOWANIE DNIA]

Antoni Figlewicz
1
Wspaniały Stambuł i wielkie lanie w Amsterdamie. Emocje w Lidze Europy [PODSUMOWANIE DNIA]

Komentarze

6 komentarzy

Loading...